Pov: Bartek
Dziewczyny wróciły do salonu bardzo zadowolone. Zdawało mi się to dziwne, ale nie odezwałem się. Oliwierowi też coś nie pasowało, aczkolwiek również postanowił nie zabierać głosu. Wika i Julita rozsiadły się między nami i włączyły film, który same wybrały.
Przełykanąłem ślinę, widząc, że to jakiś erotyk. Spojrzałem na mojego przyjaciela, któremu też nie zbyt spodobał się ten pomysł. Skąd im się, kurwa, wzięła ochota na oglądanie ruchających się ludzi. I to jeszcze przy nas. Modliłem się żeby mi nie stanął podczas oglądania, bo wtedy naprawdę mógłby być problem.
Cholerne baby.
***
Znowu się pieprzą. Laska w filmie jest dobra ale mimo to nie zwraca mojej uwagi aż tak bardzo jak dziewczyny siedzące obok mnie. Nie wiem, co one wyprawiają, ale podoba mi się to. A jednocześnie chcę żeby przestały, bo boję się, że nie będę mógł się powstrzymać.Julita, która siedziała bliżej mnie, jeździła jedną ręką po swoim brzuchu kreśląc jakieś wzory, natomiast druga ręka zajęła się piersią, którą ściskała. Z brzucha przeniosła dłoń na udo, które również ścisnęła. Dotknęła się tam.
O, Chryste.
Przyglądałem się zahipnotyzowany, jak dziewczyna zaczęła się pieścić. Poruszyła się na kanapie i cicho westchnęła, a mój oddech stawał się coraz cięższy. Przeniosłem wzrok na Wiktorię. Miała szerzej rozłożone nogi i również sprawiała sobie przyjemność. Jej druga ręka powędrowała na udo Julitki.
O, ja pierdole. Chyba właśnie zakończyłem swój żywot.
Wytrzeszczyłem oczy, gdy zobaczyłem, że sprawiają sobie przyjemność nawzajem. Jezusie, ratuj mnie albowiem mam wielką ochotę zgrzeszyć.
Blondynka cicho jęknęła i lekko wygięła plecy. Mimo całej tej sytuacji dalej bacznie obserwowały film, co dla mnie było wręcz niewyobrażalne. Nie byłem w stanie oderwać od nich wzorku. One za to nawet na siebie nie patrzyły. O nas to chyba już całkowicie zapomniały. Działały jak jeden organizm. Jakby każda widziała co ma robić, mimo, że to, co się teraz działo było totalnie spontaniczne. Chyba.
Mój telefon zawibrował. Podnosiłem urządzenie i przeczytałem wiadomość.
Kostuś: Widzisz, kurwa, to co ja?
Mój misiu pysiu (Bartus Kubicki): Uwierz, że ciężko nie zauważyć. Nie mogę skupić się na tym pierdolonym filmie, choć bym chciał.
Kostuś: Kurwa, te wiedźmy tak mnie podnieciły, że spodnie mi zaraz eksplodują. Ten film się do nich nie umywa. Są pieprzonymi boginiami w tym momencie.
Mój misiu pysiu (Bartus Kubicki): Weź, nie mogę oderwać od nich wzroku. Ale zastanawia mnie jedno. Czemu one nas tak torturują? Dlaczego są aż tak okrutne?
Kostuś: Nie wiem, ale mam ochotę je tak wypieprzyć, żeby zapamiętał, że tak się nie robi.
Mój misiu pysiu (Bartus Kubicki): Ja też, ale trzeba pamiętać o jakiejkolwiek przyzwoitości. Nie możemy ich przeruchać.
Uniosłem wzrok na chłopaka, a ten tylko zacisnął usta i pokiwał lekko głową. Wiktoria i Julita wyglądały jakby w ogóle nie przejmowały się naszą obecnością. Choć starały się robić to dyskretnie, to wcale im to nie wychodziło.
Coraz więcej jęków wychodziło z ich ust, a ja coraz bardziej nie mogłem się opanować.
Mój kutas był tak, kurwa, twardy, że mógłbym nim chleb pokroić.

YOU ARE READING
Najlepszy przyjaciel Wiktoria Bochnak x Bartek Kubicki (+18)
FanfictionWiktroria nie wiedziała, co zastanie, wchodząc do swojego pokoju podczas sylewstrowej imprezy w domu Genzie. Gdy to zobaczyła, myślała, że już nigdy nie będzie w stanie się pozbierać. I sama by tego na pewno nie zrobiła. On ją pozbierał. Dzień po dn...