19

56 4 0
                                    

Od rana były jakieś problemy. Najpierw Oliwii auto się popsuło i nie miała czym dojechać, bo drugie pożyczyła Julii. U mnie Pola zachowywała się jakby była obrażona na cały świat i nawet nie wiem o co jej chodzi. Pytałam parę razy to mnie zbywała, ale jak wrócę do mieszkania to nie dam jej spokoju. Ale zazwyczaj jest tak, że poniedziałki są ciężkie.

Bawiłam się zapalniczką w dłoni i czekałam aż brunetka wróci ze spotkania. Rano zadzwonił klient z pretensjami i chwilę później już był cały nabuzowany w firmie. Zerwałam się z kanapy jak mój telefon zaczął wibrować na biurku.

- Adrianna dziecko tyle do Ciebie dzwonie i się dodzwonić nie mogę. Czym Ty się zajmujesz? - zapytała z pretensjami mama.

- Um.. nie dzwoniłaś ani razu.. wczoraj siedziałam z Oliwią u mnie w mieszkaniu i wieczorem wróciła do siebie, ale też nie miałam żadnych połączeń od Ciebie - podrapałam się po karku.

- Dzwoniłam do Ciebie od wczoraj i dopiero teraz się dodzwoniłam. Co chwilę ta automatyczna baba mówiła, że numer teraz prowadzi inną rozmowę.. już zaczynałam się martwić.

- Mamo spokojnie żyje i miewam się dobrze, ale po Twoim głosie słyszę że nie dzwoniłaś tyle czasu żeby zapytać co u mnie.

- Tak masz rację.. wrócimy wcześniej z ojcem..

- O zajebiście kiedy? Mam po was wyjechać na lotnisko?

- Będziemy jutro albo pojutrze w domu.. Ada ten stary pryk nogę złamał! Sześć tygodni w gipsie minimum.. w firmie dali mi wolne na ten czas, bo jako przykładna żona muszę zająć się mężem a ja mam ochotę go udusić!

- Ale nic poważniejszego się nie stało? Jak on to zrobił? - wyszłam na balkon i odpaliłam papierosa.

- Podpuścili go na budowie a on głupi dał się zbałamucić! Spadł z drabiny i proszę noga złamana. Dobrze, że noga a nie kręgosłup..

- Mamo.. wiesz, że ojciec przed każdym jest cwany. Musiałabyś go pilnować cały czas z nim jest gorzej niż z dzieckiem. Przypomnij sobie imprezę u wujka Leona.

- Nie przypominaj mi, bo serio mu coś zrobię. Leży głupi i się śmieje tylko ze mnie. Stary a głupi. Dziecko.. dasz radę wziąć sobie parę dni wolnego? Pomogłabyś mi trochę w domu..

- Tak.. zapytam Oliwii.. jeśli będziesz wiedziała dokładnie kiedy samolot to dzwoń a jak znowu nie będziesz mogła się dodzwonić to zadzwoń do Poli a ona mi przekaże wszystko. I nie bij ojca..

Rozłączyłam się z mamą i na jedno się cieszyłam, że zobaczę ich szybciej niż mieli to w planach a na drugie współczułam ojcu. Mama jest dość nerwowa i nadopiekuńcza jeśli chodzi o takie sytuacje. Wróciłam do środka Oliwia siedziała na kanapie z zadartą głową i uniesionymi brwiami.

- Jak Ci poszło na tym spotkaniu? Wyglądał jak jakiś furiat.. - usiadłam obok.

- Najpierw godzinę tłumaczyłam, że to on się pomylił później wysłuchiwałam, że to u nas jest burdel w papierach. Skończyło się na tym, że przyślą pismo z sądu. Gdybym wiedziała, że moje gadanie nic nie da to od razu bym go stąd wyrzuciła..

- I mówisz to tak na spokojnie?

- Tak - uśmiechnęła się - gdyby nie nazwał mnie pustą suką to pokazałabym mu jakie umowy podpisał i na co się zgodził przy kilku moich pracownikach. Ale pusta suka ma swój rozum i nie da się obrażać.. przedstawię wszystko w sądzie skoro tak bardzo chce się tam spotkać. Aduś kochanie powiedz mi z kim rozmawiałaś? Usłyszałam tylko końcówkę rozmowy.

- Ojciec nogę złamał i wracają wcześniej.. w sumie jutro albo pojutrze. Chciałam Cie zapytać czy mogę prosić o parę dni wolnego, bo mama chce żebym pomogła jej w domu przy okazji.. jutro bym pojechała zawieźć tam swoje rzeczy, żeby było więcej miejsca jak będę ich odbierać. Ojciec pewnie zajmie cały tył auta.

Życie z Tobą.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz