Parker
Słyszę trzaśnięcie drzwiami, a zaraz potem odgłos zbliżających się kroków. Wiem, co zobaczy Cameron, kiedy wejdzie z powrotem do salonu, ale uważam, że i tak wytrzymałam długo. Serio, przez całą wizytę mojej matki udało mi się powstrzymać od komentarzy, przewracania oczami i posłania jej do wszystkich diabłów. To naprawdę sukces. Zresztą to Cameron wziął na siebie ciężar rozmowy, bo najwyraźniej moja matka uznała, że to on jest naszą lepszą połową, i wolała szczebiotać z nim.
Jeśli ktoś jeszcze raz wypowie przy mnie słowo „tiul", to zacznę krzyczeć, przysięgam.
Tymczasem oplotłam dłonie na karku, łokcie oparłam na kolanach i bujam się w przód i w tył, odkąd Cameron poszedł odprowadzić matkę do drzwi.
– Mam pochować wszystkie ostre narzędzia? – słyszę i wzdycham.
– Tak – mamroczę.
– Może jeszcze wezwać egzorcystę?
– Przyda się.
– Okej, ale jak zaczniesz wykręcać się na wszystkie strony i biegać po suficie, to spieprzam – śmieje się, a i ja prycham pod nosem, choć niechętnie.
– Jestem zmęczona – jęczę i znów dobiega mnie ten niski, chrapliwy śmiech, który wyczynia cuda z moim ciałem. Jezu, gdyby tak Cameron nagrał ASMR-a i jedynie się w nim śmiał albo coś szeptał, od razu miałabym milion wyświetleń na YouTubie.
– Zmęczona? – pyta miękko i nagle orientuję się, że musiał się zbliżyć. Unoszę odrobinę głowę i nagle napotykam tuż przed sobą błękitne spojrzenie Camerona. Taksuje nim moją twarz, a ja nie rozumiem kompletnie, dlaczego ten typ uśmiecha się do mnie słodko.
Jest z pewnością psychopatą.
– Tak – szepczę.
– A jeśli obiecam ci spokój do końca dnia, ciszę i chińskie żarcie z dowozem pod same drzwi, to poczujesz się lepiej? – Krzywię się. – I... – dodaje pospiesznie, widząc moją minę – żadnych ludzi. Ani jednego ludzia. Obiecuję. Tylko ciemność, jedzenie, spokój. Co ty na to?
Kiedy tak mówi, to brzmi nawet mądrze.
Mimo wszystko mrużę oczy.
– Co chcesz w zamian? – pytam, bo wiem, że to nie może być tak proste.
– Pozwolisz mi tu posprzątać – odpowiada od razu, a jego policzki oblewają się czerwienią.
Nawet urocze, myślę sobie, o ile nie byłoby jednocześnie tak głupkowate.
Rozglądam się po salonie.
– Tu jest czysto – mamroczę, bo, serio, ten gość wylizał mi mieszkanie, kiedy byłam w szpitalu, i jestem niemal pewna, że nigdy nie żyłam w takim porządku.
– Tak, cóż... – Chrząka. – Nie. – Unoszę prawą brew.
– Nie?
– Nie po cameronowemu.
Do prawej dołącza lewa.
– Czy jest coś, co powinnam wiedzieć, Cam? – pytam powoli, bo... naprawdę. Ten kretyn jest miły. Proponuje mi wieczór marzeń. Chce posprzątać mi chałupę. I jeszcze ani razu mnie nie obraził, odkąd wrócił...
Kurwa.
– Co powiedziałeś mojej matce? – warczę, wstając gwałtownie, przez co Cameron, który dopiero co kucał przede mną, ląduje na tyłku.
CZYTASZ
The ASMR (Arrogant-Sexy-Messy-Roommate)
RomanceCo wydarzy się, jeśli największa złośnica będzie musiała zamieszkać z najbardziej wesołym facetem na ziemi? Parker, jesieniara i miłośniczka cmentarnego vibe'u, zostaje wystawiona przez najbliższą przyjaciółkę i musi zamieszkać z hałaśliwym, wciąż u...