Rozdział XXII

983 23 13
                                    

Rozdział XXII

Clove

W pewnym momencie nagle coś sprawiło, że zostałam wyrwana ze snu. Natychmiast zerwałam się do siadu wciągając do płuc łapczywie powietrze. Zaczęłam nerwowo rozglądać się po pokoju jednak zupełnie nic nie przykuło mojej uwagi.

- Z nimi dwoma to zawsze kurwa tak właśnie jest - usłyszałam nagle zirytowane warknięcie dochodzące zza drzwi - Mieli jechać tylko po kilka piw i wrócić - dodała Evelyn stojąca na korytarzu

Jęknęłam cicho próbując cokolwiek zrozumieć. Przetarłam oczy dłońmi a przez moją twarz przeszedł grymas.
Podniosłam telefon z szafeczki nocnej ujrzawszy, że dochodziła już prawie trzecia nad ranem.

Zmarszczyłam brwi zastanawiając się z kim Evelyn rozmawiała o tej porze. Udało mi się wstać. Przeciągając się zaczęłam powoli iść w stronę drzwi aby następnie je otworzyć.

Moim oczom wtedy ukazała się Evelyn i ku mojemu zdziwieniu prawie cała reszta grupy. Andrew, Kate i Noah. Xander oraz Sophia, jednak najwyraźniej wciąż spali. 

Ciemnowłosa chodziła w te i z powrotem z telefonem w ręku. Po jej twarzy poznać można było, że jest naprawdę mocno wkurwiona.

Andrew oraz Kate stali naprzeciwko mnie opierając się o ścianę. Rudowłosa wyglądała na dosyć mocno zamęczoną. Opierała się o ramię swojego chłopaka przymykając delikatnie powieki. Brat Evelyn, Andrew marszczył brwi patrząc na swoją siostrę z widocznym przyjęciem.

Noah za to stał zaraz obok moich drzwi opierając się niemalże o ich framugę. Ubrany był w biały podkoszulek oraz krótkie czarne spodenki. Jego włosy były jak zawsze w nieładzie za to jego twarz nie wyglądała na zaspaną. Tak jakby zupełnie nie zasnął tamtej nocy.

Wciąż z grymasem na twarzy zaczęłam się im wszystkim przyglądać.
Mój wciąż zaspany mózg nadal się nie uruchomił przez co wszystko docierało do mnie z podwójnym opóźnieniem.

Przeniosłam ponownie swoje spojrzenie na Noaha, który jak się okazało już na mnie patrzył. Brunet nie wyglądał na przejętego sprawą, o której mówiła Evie. Patrzył na mnie uśmiechając się lekko. Bez jakiegokolwiek zawstydzenia zlustrował całą moją twarz a jego tęczówki momentalnie złagodniały. Stał z założonymi na piersi rękami widocznie wyluzowany.

- Co się stało? - wychrypiałam patrząc na Evelyn, która zaczynała już powoli niemalże krążyć w kółko

Dziewczyna stanęła nagle po czym uniosła swoje spojrzenie znad telefonu na moją twarz.

- Twój brat i mój jakże odpowiedzialny narzeczony a jednocześnie ojciec mojego dziecka nagle gdzieś zniknęli - powiedziała po czym prychnęła zirytowana wyrzucając ręce w powietrze

Ponownie jęknęłam. Nie była to dla mnie absolutnie żadna nowość. Steven oraz Henry nie byli by po prostu sobą, gdyby wspólnie czegoś nie odwalili.

- Nachlali się pewnie i leżą gdzieś razem w rowie - dodała po czym zaczesała nerwowo włosy do tyłu

- Próbowałaś zadzwonić, do którego z nich? - zapytałam bez zastanowienia wciąż zaspana

- Kurwa, Clove - spojrzała na mnie a jej oczy zapłonęły wręcz ogniem - Jaja sobie robisz?! - zapytała głośnym tonem co momentalnie mnie pobudziło - Naprawdę myślisz, że nie? - zapytała a wtedy dopiero dotarło do mnie, że to było dosyć oczywiste

Rich Homeless [POPRAWIANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz