11

50 6 10
                                    

1,4 roku później, 31.12.2022

Na wielkim, hotelowym było już pełmo ludzi. Jedni siedzieli przy stolikach popijając alkochol i gawędząc o czymś ze znajomymi, drudzy stali przt balustradzie robiąc zdjęcia na tle morza, a jeszcze inni wymieniali czułe pocałunki ze swoimi partnerami gdzieś w cichszym miejscu, jeżeli akurat takie znaleźli. Wszyscy zdawali się być tak bestroscy, jakby nie mieli w życiu żadnych zmartwień, co w sumie nie było niewykluczalne, bo w końcu znajdując się w luksusowym, pięciogwiazdkowym hiszpańskim hotelu, nie mogli być osobami bez pieniędzy. A pieniądze do gwóźdź do szczęścia i tylko najbardziej naiwni w to nie wierzą.

Poza prawdopodobnym bogactwem łączyła ich wszystkich jeszcze jedna rzecz - cel, w związku z którym się tu zebrali, a mianowicie świętowanie nowego roku. Taki też powód miał Edgar, aby dzisiaj tu przyjść. Dlatego też siedział teraz przy jednym ze stolików jedząc jakieś hotelowe przekąski, które swoją drogą nie były takie złe. Mimo dość wczesnej godziny jak na tego typu uroczystość, postanowił przyjść wcześniej, dlatego już od ponad pół godziny czekał na swoich znajomych, z którymi tu przyjechał. Dochodziła jednak godzina dwudziestadruga trzydzieści, z tego wnioskował, że zaraz powinni się zjawić.

I faktycznie, zaraz w wyjściu na luksusowu taras dostrzegł fioletowowłosą dziewczynę, ubraną w długą, także fioletową sukienkę. Z tyłu głowy miała eleganckiego koka, z przodu zaś dość duża część włosów była rozpuszczona, aczkolwiek pięknie układała się przez to, że kobieta miała je naturalnje falowane. Edgar musiał przyznać, że wyglądała bardzo ładnie, a po ciekawskich spojrzeniach wielu mężczyzn wnioskował, że nie tylko on tak uważał.

- Dobry wieczór, długo tu już siedzisz? - Zapytała zaraz po tym jak udało jej się odszukać go wzrokiem.

- Przyszedłem wcześniej z własnej woli, więc się nie przyjmuj. - Powiedział odsuwając jej krzesło, aby mogła usiąść. - Nieźle wyglądasz.

Kobieta uśmiechnęła się dziękując na komplement.

- Ty też jesteś niczego sobie, Draco będzie zachwycony. - Powiedziała siadając.

- Taki był zamysł. - Edgar także się uśmiechnął.

Nie kłamał, specjalnie na tę okazję wybrał czerwony garnitur, bo wiedział, że to ulubiony kolor jego chłopaka. Do tego czarne, eleganckie spodnie i buty w tym samym kolorze co garnitur, idealnie się wpasowywały i razem tworzyły naprawde dobrze wyglądającą całość.

- Emz, co to za zmiana! - Usłyszeli za sobą kobiecy głos. - Zawsze ubierasz co szafa wysra, a teraz odwalona że mucha nie siada! - Blondwłosa kobieta podeszła do stolika, uważnie przypatrując się twarzy swojej koleżanki. Uśmiech na jej twarzy jasno mówił, że jest zadowolona.

- O tobie można powiedzieć to samo, Charlie. - Emz wyciągneła rękę, by delikatnie dorknął idealnie ułożonych włosów kobiety.

- Zawsze wydawało mi się, że dziewczyny kłócą się o to, która lepiej wygląda, cóż, albo to wy jesteście inne, albo to ja miałem złe źródła. - Draco podrapał się po karku, odsuwając swoje, ostatnie krzesło.

Zanim jednak usiadł podszedł do Edgara, aby się z nim przywitać. Obiął go w pasie, lekko całując w czoło.

- Wyglądasz olśniewająco. - Szepnął, na co Edgar aż się wzdrygnął.

- Ty też. - Odrzekł, w tym samym czasie obczajając swojego partnera od góry do dołu. Draco był ubrany cały na czarno, w rzecz jasna eleganckie ubrania, a swoje długie, krwisto czerwone włosy miał ulizane lekko od przodu.

Gdy tylko cała czwórka usiadła przy stolilu, na niebie rozbłysły fajerwerki. Nie pierwsze i nie ostatnie tej nocy, ale mimo to wszyscy patrzyli z zafascynowaniem na twarzy.

You look beautiful tonight; fangarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz