18

30 2 2
                                    

*Zara*

Obudziłam się.

Otworzyłam oczy.

Rozejrzalam się po pokoju.

Ej.

To nie jest mój pokój. Czemu jest taka spokojna? Chyba mnie porwano. W sumie to na pewno. A ja mnie panikuje. Co oni upili mnie czymś czy co?

Podniósłam się lekko na łokciach. Byłam w duzym białym pokoju z akcentem błękitu. Ładny.

Podnioslam się do siadu. I wtedy usłyszałam że ktoś wchodzi do pokoju. Zobaczylam ze jest to chłopak w moim wieku. Na jego widok poczułam jakieś dziwne uczucie. Coś jakby radość i tęsknota.

Ale takie dziwne to było. Jakbym podświadomie czuła że powinnam tęsknić za kimś innym. Tylko za kim?

-Dzień dobry. Widzę że już się obudziłaś- przywitał mnie.

-Kim jesteś? Gdzie jestem? - zasypalam go pytaniami. - Co tu robie? I jak się tu znalazłam?

-Przybylas tu że mną. Jestem Axel. Książę Westerii.

-Ale z własnej woli prawda? -upewniłam się. Dziwne ze tego nie pamiętam. No ale trudno. Bywa.

-Oczywiście że tak! - oburzył się- Jak mógłbym cię porwać? A właśnie, przyniosłem ci jedzenie. Proszę.

Podał mi tacie z jedzeniem i jakimś sokiem. Przyjęłam ja od niego.

-Dziękuję ci bardzo.

-Nie ma sprawy. O i jakbys odczuwala  jakiś dziwny smak to się nie przejmuj. - powiedział do mnie. - Do naszego jedzenia i picia dodajemy ekstraktu z róży westerijskiej.

-Okej. Jeszcze raz ci dziękuję.

-No to w takim razie smacznego!

Wyszedł z pokoju.

Ma przyjemny głos. I jest bardzo ładny.

Zaczęłam jeść.

*Axel*

Podalem jej jedzenie z trucizną zauroczającą.

Niedługo będzie moja.


                          

                            cdn.






W końcu się zebrałam. Rozdział nie jest długi ale pisze to o 23.48 więc noo...

Mam nadzieję że że się podobało i dziękuje za czytanie 💚💚💚

Na krawędzi | L.Ninjago |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz