Rano obudziły mnie jasne promienie słońca.
Wstałam z łóżka, a w drzwiach zobaczyłam wysokiego mężczyzne, zaraz zaraz ja go znam!
Przetarłam moje oczy i niemal od razu rzuciłam się na niego.- Cześć Lisku -odezwał się swoim charakterustycznym zimnym głosem, który kocham.
- Tata, kocham cię bardzo mocno -powiedziałam w wtulając się w niego. On mnie przytulił, a wtedy do pokoju wparował wujek z bronią. Spojrzałam płacząc na tate.
Nie wiedziałam co się dzieje, nagle ochroniarz zabrał mnie od taty i posadził w aucie. Czekał razem ze mną na mojego tatusia. Bałam się o niego. Jednak po kilku minutach wszedł do auta cały i zdrowy.
- Już dobrze Lisku, jedziemy do domku -odezwał się kojąco. Pokiwałam głową płacząc.
Droga minęła w miarę dobrze, pomijając fakt, że płakałam cały czas, a tata mnie uspokajał. Kiedy byliśmy w domu, leżałam na jego kolanach, a on mnie głaskał po włosach. Nie chciałam aby ta chwila się kończyła.
- Kocham cię tato -powiedziałam i zasnęłam wtulona w niego.
- Ja ciebie też myszko -usłyszałam jeszcze, na co się uśmiechnęłam.
Wstałam nie całe dwie godziny później, usiadłam i się rozejrzałam. Aktualnie byłam w pokoju taty, na jego łóżku, obok niego. Uśmiechnęłam się od razu.
- Hej tato.
- Cześć Lisku, jesteś głodna? -zapytał, a ja polowałam przecząco głową. Tata tylko westchnął, po czym dodał -no dobrze, chcesz obejrzeć coś?
- Tak! Chciałabym obejrzeć.....

CZYTASZ
mała Hailie Monet
Fanfictionjest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz się dowiedzieć co się wydarzy to zapraszam do czytania. przepraszam za błędy.