#30. "Audi, Honda i oczywiście BMW"

20.1K 1.2K 160
                                    

Przeczytajcie notkę pod rozdziałem!


Ubrałam się luźno. Nie mam zamiaru wciskać się w o jeden rozmiar za małą sukienkę, na pewno nie będę się specjalnie ubierać na jakąś tam domówkę. Założyłam krótkie spodenki w kratkę i czarną bluzkę z dziurami na rękach, narysowałam kreski lekko muskając rzęsy maskarą a usta pomalowałam czerwoną szminką. Kiedy czesałam włosy drzwi od mojego pokoju się otworzyły. Harry jęknął z zawodem 

- Serio? A gdzie mega seksowna sukienka? Czemu mi to robisz?! 

Zaśmiałam się odkładając szczotkę na szafkę. Ob kręciłam się teatralnie pokazując swój wygląd 

- Mnie się podoba 

Mruknęłam w końcu stając na przeciwko jego podpierając ręce o biodra. Harry prychnął ale po chwili uśmiechnął się łobuzersko podchodząc bliżej 

- Wiesz co? Jednak w tym też wyglądasz seksownie. Te spodenki idealnie odsłaniają twoje idealne nogi jeszcze przy tym eksponując twój tyłek a bluzka odsłania twoje plecy - Pokiwał z rozmarzeniem głową - Tak jednak mi się podoba! 

Jęknęłam uderzając się dłonią o czoło. Boże ten chłopak jest totalnie nie możliwy! Usiadłam na łóżko i zaczęłam zakładać moje krótkie glany. Idealnie do tego pasowały. Szczerze mówiąc to może być nawet fajnie bo przecież co może się takiego stać? Z uśmiechem wstałam ostatni raz przeglądając się w lusterku. Chwyciłam swoją kopertówkę na pasku pakując tam telefon i pieniądze tak na wszelki wypadek 

- Możemy jechać 

Powiedziałam. Harry uśmiechnął się otwierając mi drzwi od pokoju. Cóż za dżentelmen! Przeszliśmy przez korytarz kierując się do wyjścia. 

- Gdzie jest Josh? 

Odezwał się Harry rozglądając się do o koła

- Wyszedł dwie godziny temu. 

Westchnęłam. Wspominanie o Joshu nie jest zbyt miłe. Przez dwa tygodnie zachowuję się jakoś dziwnie, codziennie robi nam śniadanie i zawozi oraz przywozi mnie do szkoły. Przestał być nie miły, przez ten cały czas nie widziałam go pijanego. Czy to możliwe ,że mi wybaczył? Że się zmieni? Pokręciłam głową odganiając te myśli. Przecież ja ich zabiłam on mi nigdy tego nie wybaczy. Harry otworzył mi drzwi przepuszczając przodem. Okej nie powiem bardzo miłe.. Zamknęłam drzwi na klucz sprawdzając dwa razy czy są zamknięte, wrzuciłam klucze do torebki. Na dworze było jeszcze jasno ,ale co się dziwić była dopiero 21 a jest praktycznie początek lata, było ciepło więc cieszyłam się ,że wybrałam akurat bluzkę z dziurami. Harry nacisnął na przycisk otwierając samochód. Boże ale to jaki samochód! Przede mną stało piękne czarne BMW X6. Jestem w raju! 

- Podoba ci się?

Spojrzałam na niego jak na idiotę 

- Oczywiście ,że tak! O boże! Ja chce zobaczyć jak jest w środku! 

Harry zaczął się śmiać jednak posłusznie obszedł samochód otwierając mi drzwi obok kierowcy. Podekscytowana szybko do niego wsiadłam i teraz mogę powiedzieć że umarłam. Boże czy to jest prawdziwa skóra?! Harry zajął miejsce przy kierownicy. Odpalił samochód a ja musiałam się powstrzymać od pisku ekscytacji. Tak. Jestem fanką samochodów. Zabijcie mnie za to. 

- Nie widziałem ,że interesujesz się samochodami 

Wzrok Harrego obserwował drogę przed nim. Wzruszyłam ramionami z uwagą ciągle oglądajać wnętrze samochodu. 

- Nie pytałeś. 

- Więc.. Jak jest woja ulubiona marka? 

Od razu odpowiedziałam 

- Audi, Honda i oczywiście BMW te samochody są świetne! To X6 prawda? 

Zaśmiał się kiwając twierdząco głową

- Coraz bardziej mnie zadziwiasz Chloe. 

Mruknął zerkając na mnie. I vice versa Harry. Samochód się zatrzymał. Z zdziwieniem stwierdziłam ,że prawdopodobnie jesteśmy już na miejscu. Harry zaparkował niedaleko całkiem dużego domu, było tu pełno samochodów jednak żaden nie był tak niesamowity jak Harrego. Kiedy chciałam otworzyć drzwi Harry był szybszy. Westchnęłam zirytowana. Okej za pierwszym razem było miło za drugim też ale błagam umiem sobie otworzyć drzwi!

- Harry ja mam ręce!

Burknęłam wychodząc z pojazdu. Harry wyszczerzył się do mnie ukazując białe zęby i urocze dołeczki

- Przyzwyczaj się kocie. 

Wywróciłam oczami. Ruszyliśmy w stronę domu Nialla

- Jaka chata... 

Mruknęłam do siebie ,ale najwyraźniej zbyt głośno  

- Nie widziałaś mojej. 

Uśmiechnął się zadziornie. Prychnęłam lekko trącając go ramieniem 

- Przechwalasz się? 

Wzruszył ramionami dalej się szczerząc 

- Oczywiście ,że nie.

Niewinnie zamrugał oczami na co się zaśmiałam. Naprawdę on potrafi być takim dzieckiem! Harry nie przejmował się drzwiami, po prostu je otworzył. W moją twarz buchnęła głośna muzyka i zapach ludzi. Zaraz się zrzygam. Zmarszczyłam nos jednak potulnie szłam koło Harrego. Trochę się wyróżniałam prawie wszystkie dziewczyny miały na sobie mocno przylegające do ich ciał sukienki. Harry także na nie patrzał. Mogłam ubrać sukienkę. Lekkie uczucie zazdrości ukuło mój brzuch. Ogarnij się Chloe! 

- Chloe! 

Eleanor w podskokach do mnie podeszła, lekko przytulając. Wyglądała pięknie. Bluzka w koronkę kończyła się przy jej pęku odsłaniając jej czarny stanik jednak nie wyglądała jak ... no cóż dziwka. Na niej to wyglądało po prostu ładnie. Biała sukienka w wzorki sięgała jej do połowy ud a na stopach widniały czarne szpilki. Odwzajemniłam jej uścisk. 

- Wiedziałam ,że przyjdziesz! - zlustrowała mój wygląd - Ale następnym razem przychodzę do ciebie i cie ubieram jak na seksowną kobietę przystało! 

Zmarszczyła nos ciągle patrząc się na moje ubrania. Zaśmiałam się. Serio polubiłam ją. Eleanor wzięła mnie pod ramię tak samo jak Harrego

- Idziemy się zabawić!

Krzyknęła prowadząc nas w nieznaną mi stronę. Może być ciekawie. 


TAK KOŃCZĘ TUTAJ! Przepraszam ,że nie dodałam wczoraj rozdziału ale wyszłam z kolegą ^^ A tak btw to.. uważacie ,że to FF jest zbyt bardzo niepoważne? Bo wiecie... Jak tak jest to mogę jakoś to zmienić czy coś... :( 



Gwiazdka?Komentarz?



Hi I'm Harry || H.S ✔Where stories live. Discover now