Rozdział 15

12.5K 301 12
                                    

Zaczęłam się powoli rozbierać ze swoich ubrań. Moja koszula wylądowała na podłodze tak samo jak i resztę ubrań. Byłam w samej bieliźnie.

Położyłam się na łóżku i niecierpliwie czekałam na Tomlinsona.

LOUIS:
Kiedy Alex powiedziała mi że chcę się ze mną pieprzyć nie mogłem w to uwierzyć... Chciałem poczekać z seksem jeszcze trochę czasu, ale kiedy dotknęła mojego członka nie wytrzymałem... Wychodząc na chwilę z sypialni, fotografa już nie było.

Zdjąłem z siebie marynarkę, odwiązałem krawat, zdjąłem buty i szybkim krokiem wróciłem do Alexandry. Na jej widok uśmiechnąłem się. Leżała w białej seksownej bieliźnie a jej ręce błądziły po ciele. Mój członek mimowolnie stanął na baczność i nie dało się tego nie zauważyć... Alex zaczęła chichotać...

- Tak ci bardzo do śmiechu pani, Bringh?

- Owszem panie Tomlinson.

- Zobaczymy czy będziesz się śmiała kiedy mój kutas znajdzie się w twojej ciasnej cipce! - warknąłem, znajdując  się nad nią.

Zacząłem całować jej usta, jej ręce znalazły się na moich plecach, po których lekko błądziła dłońmi. Podłożyłem swoje dłonie pod plecy Alex. Odpiąłem jej stanik, zębami ściągając jej ramiączka. Moje oczy zabłyszczały na widok jej piersi. Były takie idealne!

Zaatakowałem ustami jej jedrne piersi. Lekko przygryzałem jej nabrzmiałe sutki. Jęczała a mnie to coraz bardziej podniecało!

Moje usta zjeżdżały coraz niżej aż trafiłem do jej majtek. Zębami pociągnąłem za jej gumkę, a kiedy chciałem je z niej zdjąć, poczułem jak Alex łapie mnie za włosy i ciągnie w górę...

- Nie baw się ze mną! - warknęła - po prostu wejdź we mnie!

- Z miłą chęcią! - odpowiedziałem, podnosząc się w górę, wcześniej zajmując z niej majtki  - jestem na tabletkach - wyszeptała a ja poczułem ulgę

- Cieszę się! Nie cierpię gumek - powiedziałem i w trybie natychmiastowym zdjąłem z siebie resztę ubrań.

ALEX:
Louis zdjął swoje spodnie i bokserki a mi ukazała się jego męskość...

Przygryzłam wargę bo nie mogłam powiedzieć że ten widok mnie nie podniecił...

- Zrób zdjęcie zostanie na dłużej - zaśmiał się a ja zorientowałam się że ciągle patrzę się na jego członka... Zarumieniłam się.

Kiedy Louis znalazł się nade mną, poczułam jego usta na swoich. Moje ręce od razu znalazły się na jego karku. Przyciągałam go bliżej siebie. Całował moją szyję i piersi. Jego członek ocierał się o moją kobiecość na co wydawałam ciche jęki...

- Skarbie, tak mnie podniecasz tymi jękami...

- A ty mnie denerwujesz tym że tak długo zwlekasz z wejściem we mnie! - Louis mruknął w moją szyję a ja w tym samym momencie poczułam jak jego kutas penetruje mnie w środku. Krzyknęłam

- Zadowolona?

- Bardzo - jęknęłam odchylając głowę w tył.

Louis nie był delikatny. Poruszał się we mnie szybko, do samego końca...  Chciałam przecież aby mnie pieprzył, więc się nie patyczkował.

Ciągle jęczałam w jego usta, a moje paznokcie prowadziły tajemniczą ścieżkę po jego plecach. Na pewno będzie miał pozostawione ślady, ale nie obchodziło mnie to!

Louis co chwilę całował moją szyję i piersi, trzymając ręce na ramię łóżka...

- Dobrze ci? - wychrypiał

- Taaaak - wyjęczałam. Louis przyśpieszył swoje ruchy.

Przez moje jęki i krzyki oraz poruszające się łóżko, pewnie słyszał nas cały wielki budynek! Ale mało mnie to obchodziło.

Wyginając plecy w łuk, krzycząc jego imię, doznałam po raz pierwszy w życiu chyba tak mocnego orgazmu...

Opadłam na łóżko kompletnie wykończona.

Louis dochodząc chwilę po mnie, wyszedł ze mnie i bez żadnego uczucia położył się koło mnie, nie okazując żadnego uczucia.

A nie mówiłam że będę tego żałowała?

Prezes i jego asystentka ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Where stories live. Discover now