4

11.2K 359 46
                                    

Rozdział 4

Kiedy zobaczyłam dyrektorkę, wychodzącą ze swojego gabinetu, która niemal od razu zobaczyła mój naganny ubiór, automatycznie się uśmiechnęłam. Wściekła podeszła mnie, a Rixi natychmiast uciekła.

-Droga damo, wiesz że twoja matka poniesie koszt za uszkodzenie szkolnego mundurka?

Zaśmiałam się na jej słowa. Czy ona myślała, że zrobi mi się szkoda osoby, która w krótką chwilę zrujnowała cała naszą rodzinę? Moim największym marzeniem było skończyć osiemnaście lat i wynieść się od matki raz na zawsze, abym nie musiała widzieć jej twarzy już nigdy więcej.

- A teraz grzecznie pójdziesz do pokoju i włożysz na siebie mundurek zgodny z regulaminem szkolny.

- Po moim trupie - syknęłam, oddalając się od starszej kobiety. Ruszyłam w stronę stołówki, ale jedyne co wzięłam, to kanapkę z serem i mięsem. Z daleka zauważyłam stolik przy którym siedziała Rixi z dziewczynami. Bez pytania przysiadłam się do nich, po czym zaczęłam jeść swój posiłek.

-Dziewczyno dałaś czadu. - odezwała się Rixi. Przybiliśmy sobie piątkę, wybuchając śmiechem. Po chwili zauważyłam, że jej mundurek jest również odnowiony. Gdy tylko spostrzegła, że na nią patrzę uśmiechnęła się.

- Chciałam żeby mój strój był podobny do twojego... ale chyba mi się nie udało.

- Nie jest aż tak bardzo zły. - stwierdziłam.

Gdy już zjadłam kanapkę wyszłam ze stołówki i poszłam do Sali, gdzie miało odbyć się rozpoczęcie roku szkolnego. Pani dyrektor stojąc na scenie i zaczęła czytać tekst, który sobie przygotowała.

- Na dobry początek przedstawię wam nową uczennicę, Caroline Smith. Ma ona 16 lat. Jako, że jest nowa nie zna wszystkich miejsc w szkole, więc jedna z was będzie musiała ją oprowadzić i tą osobą będzie Lilianna Blue, więc... - w tej chwili przestałam słuchać.

Szkoła dla dziewczątOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz