Chapter 18

575 30 2
                                    

 Mila POV 

Przeciągnęłam się na materacu nie wierząc w to jak dobrze spałam tej nocy.Na jej wspomnienie uśmiechnęłam się pod nosem lecz badając poduszkę obok stwierdziłam, że nikogo nie było obok.Podparłam się na łokciach przeklinając się w myślach jak głupia byłam sądząc, iż obudzę się obok Harrego jak w jakieś słabej komedii romantycznej.Znalazłam swoją bieliznę na podłodze niedaleko łóżka lecz reszty ubrań nie potrafiłam odszukać.Zrezygnowana postanowiłam opuścić sypialnie i zrobić sobie kawy.

 W salonie zauważyłam Harrego siedzącego na kanapie z laptopem na stoliku.Wokół niego była cała masa makulatury, posortowana na różne stosiki.

-Hej.-rzuciłam przeczesując włosy dłonią.Jak na komendę chłopak podniósł wzrok znad ekranu i uśmiechnął się na mój widok.

-Nie chciałem cię budzić spałaś wyjątkowo spokojnie.Kawa jest w górnej szafce nad mikrofalą.-powiedział kiedy zaczęłam poszukiwać owej rzeczy.Rzuciłam w jego stronę ciche "dziękuje" po czym wstawiłam wodę.

-Długo już nad tym siedzisz?-zapytałam po paru minutach absolutnej ciszy.-Czemu się śmiejesz?-przewróciłam oczami na dźwięk, który rozniósł się po pokoju.Podszedł do mnie i złożył krótki pocałunek na moich ustach.

-Milo Reed czy ty właśnie sama zainicjowałaś rozmowę?-dalej z jego twarzy nie schodził uśmiech.Na jego słowa ponownie przewróciłam oczami i lekko odepchnęłam.Znowu się roześmiał.-Gdybym wiedział, że jedna noc aż tak cię zmieni zrobiłbym to wcześniej.

-Jesteś niemożliwy.


Ashley POV 

 Siedziałam w kawiarni przy stoliku mieszając herbatę w filiżance,co chwila sprawdzając godzinę.Byłam umówiona na wieczór a mój towarzysz spóźniał się już dobre piętnaście minut.Nie było się co dziwić, wiedziałam, że każde spotkanie było dla niego niesamowitym ryzykiem.

 W końcu usłyszałam dzwonek sygnalizujący,że ktoś wszedł do kawiarni.Spojrzałam na blondwłosego chłopaka ,ubranego w białą koszule i niebieskie wytarte dżinsy.Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu a kiedy jego oczy napotkały moje uśmiechnął się pod nosem i zaczął zmierzać w moim kierunku.Przełknęłam ślinę, wiedziałam,że nie będzie to przyjemna rozmowa jednak tylko jego mogłam poprosić o coś czego teraz potrzebowałam.

 -Ashley.-powitał mnie i usiadł naprzeciwko.-Za każdym razem kiedy Cię widzę robisz się coraz piękniejsza.

 -Dziękuję.-uśmiechnęłam się i upiłam łyk herbaty,która zdążyła już wystygnąć.Chłopak zamówił sobie zwykłą czarną kawę po czym popatrzył się na mnie wyczekując aż coś powiem.

-Musisz mi pomóc.

-Tego już się dowiedziałem przez telefon.Chce poznać szczegóły.

-Potrzebuję...-przełknęłam ślinę.-Wszystkich informacji o śmierci mojej mamy.Tylko ty możesz mi  tym pomóc.

Oparł się o krzesło i przejechał dłonią po policzku.W jego oczach dostrzegłam zszokowanie.Ja sama nie mogłam uwierzyć w to co wtedy robiłam.Na własną rękę chciałam dowiedzieć się o co chodziło Miriam w związku z moją mamą.Miałam coraz większe wrażenie, że wszyscy kłamali w związku z jej śmiercią a ja nie mogłam dalej tak żyć.

-Christian zabronił mi ich pokazywać komukolwiek.A już w szczególnie Tobie i Twojej siostrze.

-Mila ich nie widziała?-otworzyłam szeroko oczy.

To było podejrzane.Ona zawsze widziała wszystkie akta,każdą sprawę znała na pamięć lecz ojciec tej jej nie pokazał.Byłam przekonana, że  na pewno nasz ojciec zatuszował coś co ona potrafiła by znaleźć.Dlatego pewnie nie chciał,żeby je zobaczyła!Jest bystra,dostrzegła by błąd! 

-Nie mogę Ci pomóc.-powiedział ze smutkiem w głosie.Poprawił swoje włosy, które spadły mu na oczy a kelnerka przyniosła jego zamówienie.

-Nathaniel proszę Cię!To dla mnie ważne.Muszę w końcu dowiedzieć się co stało się z moją mamą.

-Kto sprawił, że zaczęłaś się tym interesować?Minęło wiele lat.

-Miriam Backer.-gdy wypowiedziałam jej imię jego wzrok diametralnie się zmienił.Zyskałam jego uwagę, to dobrze.-Znasz ją?

-Dziwie się, że ty nie.

-Nie rozumiem.Porwała mnie i bardzo interesuje się moją siostrą, żeby nie powiedzieć iż ma ją na celu.

-Kiedyś była opiekunką Mili.Potem nie wiedzieć czemu twój ojciec wysłał ją do szpitala dla...no wiesz.-zasugerował odpowiedz.-Nikt nie dowiedział się jak to zrobił ani dlaczego.Jedyni, którzy to wiedzieli to właśnie on i twoja siostra.-na jego słowa nie wiedziałam co odpowiedzieć.-Ale o co chodzi z tym, że ma ją na celu?

-Cały czas o nią wypytywała.Jej życie, do jakiego liceum chodziła jakie miała dodatkowe lekcje.Kompletny obłęd.W swoim biurze miała całą ścianę w jej zdjęciach.Kazała mi ją zabić lecz miałam przeczycie iż szybciej zabije mnie jeżeli coś jej zrobię.-po moich słowach nastała minuta ciszy.-Mam wrażenie, że ona wie co się stało dlatego ja też chce się tego dowiedzieć.Pomożesz mi?

-Zobaczę co da się zrobić.-zgodził się.-Muszę już iść bo miałem wyjść tylko kupić jakiś deser.Policyjne sprawy wzywają.Miłego dnia Ashley.

-Tobie również.-uśmiechnęłam się w jego stronę czując niesamowitą ulgę.Być może chociaż raz w życiu dowiem się prawdy.


DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE GWIAZDKI I KOMENTARZE!






Sisters (h.s , z.m)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz