Tauriel przez kilka dni do siebie dochodziła. Co kilka godzin przychodził ktoś do niej i rozmawiał z nią na temat poczęcia dziecka, jednak elfka uparcie trzymała się swojego. W końcu przyszła do niej Galadriela
- Ty też Pani przyszłaś mi powiedzieć, że powinnam zgodzić się na usunięcie ciąży? - spytała Tauriel ze łzami w oczach leżąc na łóżku
- Wiesz, że chcemy dla ciebie jak najlepiej. Zrozum, że my się tylko martwimy.
- Ja to rozumiem, ale dlaczego nikt mnie nie spyta o zdanie? Ja tak bardzo chce urodzić - jęknęła, a z jej oczu polały się łzy
- Wiem o tym - szepnęła Galadriela i siadając na łóżku mocno ją przytuliła - jesteś świadoma tego ryzyka jakie podejmujesz?
- Jestem. Wiem, że mogę często krwawić i źle się czuć, ale jestem pewna, że urodzę to dziecko - rzekła stanowczo Tauriel
Pani Światła smutno się uśmiechnęła i wyszła z jej komnaty.
- Sami słyszeliście, nie uda nam się jej namówić - powiedziała do Thranduila i Elronda, którzy przysłuchiwali się tej rozmowie zza drzwi.
- Musi być jakiś sposób - warknął władca Leśnego Królestwa
- Przykro mi przyjacielu, ale będziemy musieli uszanować jej decyzje
- Nie zgodzę się na to by tyle cierpiała a na koniec umarła - powiedział zdenerwowany Thranduil, po czym udał się do swojej komnaty.
***
- To Boromir! - krzyknął Aragorn biegnąc w stronę, z której usłyszał dźwięk rogu
- Szybko Gimli - rzekł Legolas i wraz z krasnoludem pobiegli za przyjacielem.
Po kilku minutach zaatakowała ich grupka uruk-hai. Wszyscy dawali sobie radę, niestety w oddali dostrzegli Boromira, który miał wbite 3 strzały. Szybko dobili swych przeciwników i podbiegli do Gondorczyka.
- Pojmali niziołków - powiedział z trudem mężczyzna - Frodo. Gdzie jest Frodo? - spytał rozglądając się.
- Pozwoliłem mu odejść - szepnął Aragorn
- Ja się na to nie zdobyłem. Chciałem mu odebrać pierścień.
- Jest już poza naszym zasięgiem.
- Wybacz. Nie przewidziałem. Zawiodłem was wszystkich.
- Nie Boromirze - zaprzeczył Obierzyświat - dzielnie walczyłeś. Ocaliłeś honor - dodał próbując wyjąć strzałę.
- Zostaw - powiedział ranny zatrzymując przyjaciela - to już koniec. Nasz świat upadnie, pogrąży się w ciemności. Moje miasto legnie w gruzach.
- Nie wiem czy w mojej krwi znajdzie się dość sił, ale nie pozwolę na zagładę Białego Miasta, na zagładę naszych poddanych.
- Naszych poddanych - powtórzył Boromir - poszedłbym z tobą mój bracie. Mój wodzu. Mój królu - po tych słowach wydał ostatnie tchnienie.
- Spoczywaj w pokoju synu Gondoru - szepnął Aragorn - będą go wypatrywać z Białej Wierzy, lecz on już nie powróci.
W tym samym czasie Frodo stał na brzegu i zastanawiał się czy powinien opuścić kompanów. Po chwili namysłu popchnął łódź do wody i szybko do niej wsiadł. Chwilę później na brzegu pojawił się Sam
- Frodo! Nie! - krzyczał wbiegając do wody
- Nie Sam. Zawróć! - wrzasnął powiernik widząc, że jego przyjaciel idzie za nim - Sam pójdę do Mordoru
![](https://img.wattpad.com/cover/44310122-288-k692870.jpg)
YOU ARE READING
Miłość przezwycięży wszystko, nawet śmierć
FanfictionCzy Legolas i Tauriel są tylko przyjaciółmi, czy wyjdzie im bycie razem i czy Thranduil im na to pozwoli? Zapraszam do czytania o przygodach dramatycznych i romantycznych o Legolasie i Tauriel :D okładka: @WIKTORIA12304 Najwyższe notowania: #10 10.0...