#somebody

245 9 4
                                    

Lily's POV
Ten tydzień cóż minął całkiem szybko i nawet nauczyciele się nad nami zlitowali nie zadając nam kompletnie nic na poniedziałek, co oczywiście mnie bardzo cieszyło bo mogłam się obijać cały weekend. Prawdę mówiąc cały weekend był już w planach i to jakich...

Dziś miałam poznać mamę Justina. Mimo, że mówił żebym się nie denerwowała miało to na mnie nijaki wpływ. Stresowałam się jak diabli kurde to w końcu jego mama. Jego jutro też miało czekać nie małe zadanie. Miał poznać moich rodziców..

Tak powiedziałam im o nim w końcu .Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiej reakcji po nich.. Byli hmm całkiem podekscytowani jednak chyba najbardziej cieszyła się moja mama. Tata udawała niewzruszonego jednak widziałam, że też chciał go poznać. W końcu to mój pierwszy chłopak a on musiał go jak najbardziej sprawdzić w roli 'ojca' a nie tak jak zawsze odgrywał wyluzowanego tatę..
Z mamą Justina byliśmy umówieni na 17 w najlepszej restauracji w mieście..
Po kolacji za to byliśmy umówieni na imprezę u Douglasa. Mieli być wszyscy z naszej ekipy, nawet Kylie i Jaden co bardzo mnie ucieszyło bo dawno jej nie widziałam a chciałam mieć z nią lepszy kontakt. Miałam nadzieje, że nie będzie z nimi Kendall tak jak ostatnim razem.

Justin odwiózł mnie do domu żebym mogła się przygotować. Musiałam naszykować dwa stroje na dziś. Jeden na kolacje i oczywiście drugi na imprezę.Na kolację zdecydowałam się na blado-różową sukienkę w literę A sięgała mi przed kolano i białe szpilki. Za to na imprezę wybrałam czarne spodnie z wysokim stanem i czarny croptop/ biustonosz z koronką, do tego wybrałam czarne wysokie szpilki.
Ubrałam sukienkę i poszłam zrobić nowy makijaż. Wybrałam już bardziej mocniejszy żebym nie musiała się dodatkowo malować po kolacji. Kiedy kończyłam robić kreski do łazienki weszła mama.
-Ślicznie wyglądasz! - powiedziała
-Dziękuję.. - odpowiedziałam
-To co o której po ciebie przyjedzie? - zapytała
-O 17 jesteśmy umówieni z jego mamą więc pewnie gdzieś 15 minut przed zadzwoni. - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy 
-Okej, masz już gotowe ubrania na później? - zapytała
-Tak leżą na łóżku
-Baw się dziś dobrze córcia my już jedziemy. - powiedziała
-Wy też! - powiedziałam i mocno ją przytuliłam 

-Daj czadu- powiedziała i puściła mi oczko wychodząc z łazienki 

Zakręciłam włosy lokówką i spryskałam lakierem.Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju.Stanęłam koło komody i wyjęłam z niej moją bransoletkę naszyjnik wisiał już na moim dekolcie. Założyłam szpilki i zeszłam na dół do lodówki. Wyjęłam z niej sok pomarańczowy i nalałam sobie do szklanki upijając z niej spory łyk. Chwilę później dostałam sms .
Od:Justin

Gotowa?
Czekam przed domem!

To już zaraz... 
Za chwilę miałam się spotkać z jego mamą i nagle wcześniejszy stres powiększył się kilkanaście razy bardziej...Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi na klucz. Wsadziłam go do małej blado-różowej kopertówki w której był już telefon i pomadka.Zeszłam powoli ze schodów i poszłam do auta przed którym stał już Justin..
Wyglądał cóż aż za idealnie..
Miał na sobie białą koszulkę, białe rurki i białe vans'y....
Na głowie miał czapkę jak zwykle tył na przód oczywiście białą . Jak na niego wyglądał elegancko i był bardzo seksowny!
-Wow....
-Ślicznie wyglądasz! - powiedział przyciągając mnie do niego
-Dziękuję ty też wyglądasz całkiem okej... - powiedziałam chcąc pocałować jego usta Justin odsunął głowę do tyłu z widocznym rozbawieniem..
-Tylko całkiem okej?! - zapytał zdziwiony
-Jesteś cholernie seksowny! Chciałeś usłyszeć to proszę Cię bardzo- powiedziałam
-Od razu lepiej.. - Justin pocałował mnie w usta. Zachowywał się jak dziecko które dostało ulubioną zabawkę. Może trochę był jeszcze dzieciakiem, na pewno w kilku kwestiach to potwierdzał..
-Jedziemy kochanie?
-Mhm. - wyszeptałam
Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę centrum. Bardzo się stresowałam! Nie wiem czy kiedykolwiek można było mnie zobaczyć aż w takim stresie..

Love is mine purpose Justin BieberWhere stories live. Discover now