Rozdział 36

4.1K 229 16
                                    

- A dla pana? - zapytałam starszego mężczyzny z siwą czupryną.

- Poproszę, hmm... Poproszę sernik z polewą truskawkową i czarną kawę.

- Dobrze. - uśmiechnęłam się przyjaźnie, zabierając kartę dań. Odwróciłam się gwałtownie, tym samym wpadając na kogoś.

- Przepraszam. - powiedziałam szybko, czerwieniąc się lekko.

- Uważaj, kotku. - usłyszałam ochrypły głos przy swoim uchu, co wywołało szeroki uśmiech na mojej twarzy.

Harry pocałował mnie lekko w policzek, kładąc dłonie na moich biodrach.

- Co ty tutaj robisz? - zapytałam zdziwiona, spoglądając na klientów.

- Przyszedłem odwiedzić swoją dziewczynę i przy okazji zabrać ją na pyszny obiad.

- Wiesz, że nie mogę teraz wyjść.. - odpowiedziałam trochę zniesmaczona.

- Spokojnie. Już to załatwiłem z Olivią. - odwiązał fartuszek z mojego pasa i złapał mnie za dłoń.

Zmarszczyłam lekko brwi i spojrzałam na kierowniczkę, która uśmiechała się szeroko w naszą stronę. Odwzajemniłam gest, dziękując jej cicho.

Przekazałam zamówienie klienta koleżance, po czym wyszłam z Harrym z restauracji.

***
- Chcesz loda? - zapytałam, spoglądając na Harry'ego.

Chłopak uśmiechnął się szeroko, oblizując wargi.

Po chwili zrozumiałam, jak dwuznacznie to zabrzmiało, przez co moja twarz nabrała rumieńców.

- A ty tylko o jednym myślisz. - przewróciłam oczami, wstając z krzesła.

- A skąd wiesz, o czym ja myślę? - zaczął droczyć się ze mną, przegryzając dolną wargę. Zaśmiał się głośno, kiedy zauważył zakłopotanie na mojej twarzy. - Nie wiedziałam, że masz takie nieprzyzwoite myśli, skarbie. - spojrzał na mnie znacząco, przegryzając lekko kciuka.

- Przestań! - jęknęłam, chowając twarz w dłoniach. Zaśmiałam się cicho, kręcąc głową.

Po chwili spojrzałam na chłopaka, który przyglądał mi się uważnie z uśmiechem.

- Jesteś taka piękna. - powiedział, poszerzając swój cudowny uśmiech.

Zaśmiałam się ponownie, siadając na kolanach Harry'ego. Oplotłam ręce wokół jego szyi, całując go w usta.

- Czemu nie pójdziesz do fryzjera? Już masz takie długie włosy. - powiedziałam, ciągnąc lekko za koncówki jego loków.

- A co? Nie podobają ci się? - zapytał drwiąco, kładąc dłoń na moim udzie.

- Nie, nie. - odpowiedziałam szybko. - Tak się zapytałam, ponieważ uważam, że już są troszeczkę za długie.

Harry uśmiechnął się lekko i złożył długi pocałunek na moich ustach.

- Jutro umówię się z Louise i zetnę je dla ciebie.

Uśmiechnęłam się szeroko, wtulając się w chłopaka.

Po chwili odsunęłam się lekko i spojrzałam na niego. Złapałam jego dłoń, splatając nasze palce.

- Harry, bo ja przez ostatni tydzień, myślałam nad twoją propozycją i doszłam do wniosku, że umm.. że to nie jest taki zły pomysł, abyśmy zamieszkali razem. Chcę spróbować i zobaczyć jak to wszystko się potoczy. - powiedziałam i spuściłam lekko głowę. - Jeżeli oczywiście to jest nadal aktual..

Nie zdążyłam dokończyć, gdy nagle Harry'ego usta zaatakowały moje, zostawiając mokre i namiętne pocałunki na moich wargach.

- Kocham cię. - powiedział, wzdychając cicho.

- Ja ciebie też kocham. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się słabo.

***
- Alice! Chodź tu do nas na chwilkę! - zawołałam z salonu, wyłączając telewizor.

Dziewczynka zjawiła się po chwili w pomieszczeniu z dwoma misiami. Usiadła na fotelu, odkładając zabawki na bok.

- Słoneczko, bo ja i Harry chcielibyśmy ci coś zaproponować, hmm.. Tak naprawdę, to o coś zapytać, bo to wszystko zależy wyłącznie od ciebie. - powiedziałam spokojnie, uśmiechając się lekko.

Alice zmarszczyła brwi, oczekując aż coś powiem.

- Chciałabyś, żebyśmy zamieszkały razem z Harrym? - zapytałam prosto z mostu, rezygnując z dłuższych wypowiedzi. - Miałabyś tam, tak samo ładny i duży pokoik, jak tutaj u cioci Jo...

- Nawet nie wiesz, jak bardzo byłbym szczęśliwy, gdybyś się zgodziła. - powiedział Harry, uśmiechając się uroczo w jej stronę.

- Nie. - odpowiedziała stanowczo, spuszczając główkę.

- Ale Ali...

- Nie! Nie chcę z nim mieszkać! - krzyknęła głośno, rzucając misiem o podłogę. Zeskoczyła z fotela i pobiegła w stronę schodów.

- Alice, wróć tutaj! - krzyknęłam, podnosząc się z kanapy. Harry złapał moją rękę, zatrzymując mnie.

- Jest jeszcze mała. Daj jej czas, a zobaczysz, że jeszcze zmieni zdanie. - powiedział łagodnie, uśmiechając się lekko.

Westchnęłam głośno, opadając z powrotem na sofę.

- Tak bardzo cię przepraszam. - powiedziałam, czując kłucie w klatce. Zmarszczyłam brwi, ściskając usta w wąską linie.

- Hej, misiu. Przecież nic się nie stało. - odpowiedział, przyciągając mnie do siebie. Przytulił mnie mocno i pocałował w czubek głowy.

Witam xx

Przepraszam, że taki krótki rozdział, ale chciałam go szybko dodać, więc jeszcze przy okazji przepraszam za wszystkie błędy :)

I zapraszam Was jeszcze raz na moje nowe ff również o Harrym "Never Together" ;)

Do następnego xx

princesshesx

New Life / h.s.Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang