Powrót do szkoły.

1.3K 115 7
                                    

Od pamiętnego sylwestra minęły trzy dni.

Nastał drugi stycznia i czas było wracać za mury szkoły. Laura, była bardzo podekscytowana, tym że to będzie jej pierwszy dzień w niesamowitym Hogwarcie. Rano, po tym jak dziewczyny pożegnały się z rodzicami Lily, stały na stacji King's Cross wpatrując się w grubą kolumnę oddzielającą przedział 9 i 10.
- Ale na pewno nie roztrzaskamy się o ścianę? - pytała zdenerwowana ciemnowłosa.
- Ile razy mam ci powtarzać, że nie! Nie roztrzaskamy się o ścianę! - Unosiła się Evans.
- To w takim razie ty idź pierwsza! - oznajmiła po chwili Laura.
Lily westchnęła, przewracając przy tym oczami. Popchała swój kufer i przyśpieszonym krokiem przeszła przez ścianę, tym samym pojawiając się na przystanku. Zmieszana Laura po chwili zrobiła to samo i stanęła obok kuzynki.

Rudowłosa zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu przyjaciół. Kilka metrów od dziewczyn stali Huncwoci, wszyscy oprócz Petera, który został na święta w szkole, byli wyraźnie pogrążeni w rozmowie. Kuzynki podeszły do nich, Laura rzuciła się na szyje Syriuszowi, na co ten, zadowolony z gestu, uśmiechnął się szeroko, by za chwilę złożyć na jej ustach delikatny pocałunek.
- Hej wam! - rzekła donośnie Lily, wyraźnie ignorując parę.
- Hej Liluś - powiedział James, a dziewczyna obrzuciła go nienawistnym spojrzeniem. - znaczy się hej Lily! - uśmiechnął się szczerze.
- Cześć. - odrzekł po chwili Remus. Najwyraźniej gdzieś odpłynął myślami.

Po kilku minutach, na stacje podjechał pociąg Hogwart Express. Cała grupa ruszyła do pojazdu. Huncwoci zajęli własne miejsca, a dziewczyny ruszyły w poszukiwaniu miejsc dla siebie. W końcu udało im się przepchać do miejsca zajmowanego przez trzy, znajome dla Lily gryfonki, Dorcas Medowbes, Katrina Green oraz Clairy Shnow.
- Hej! - powiedziała radośnie Lily.
- Oo cześć! - krzyknęła a raczej pisnęła Dorcas rzucając się na szyje Rudowłosej.
- Hej, hej! - powiedziała Kat przeżuwając bułkę.

Clairy tylko skinęła głową nie odrywając się od książki. Dziewczyna właściwie od zawsze uwielbiała czytać dziwne romanse. Teraz w jej rękach była książka pod tytułem 'Czarodziej, mugolka i wilkołak'.
- To jest Laura, będzie z nami chodzić do Hogwartu na naszym roku, przeniosła się z Beauxbatons. - przedstawiała niebieskooką, Evans. - To jest Dorcas, a to Clairy, Kat już znasz. - Wskazała po kolei na dziewczyny.

Kuzynki usiadły na przeciwko siebie. Lily zaczęła wpatrywać się w okno, robiła to całą drogę do Hogwartu, w tym czasie Dorcas oraz Laura pogrążone były w rozmowie.

Po kilku godzinach, dojechali do szkoły magii i czarodziejstwa.

Wszyscy uczniowie udali się do wielkiej sali, zasiedli na miejscach przy stołach swoich domów. Laura usiadła obok Lily przy stole Gryfonów. Na sali było głośno, uczniowie i nauczyciele żywo rozmawiali. Nagle rozbrzmiał głos dyrektora. .
- Witam wszystkich was po świętach! Mam nadzieję, że dobrze wam minął ten czas! - mówił Dumbeldore. - Dzisiaj czekają nas dość niespodziewane okoliczności, ponieważ, z akademii magii beauxbatonsprzeniosła się do nas nowa uczennica, Laura Evans, będzie ona kontynuować naukę magii na szóstym roku. Tiary przydziału nie będziemy wyciągać w trakcie roku szkolnego, dlatego wraz z resztą nauczycieli zadecydowaliśmy, że nasza Laura przydzielona zostanie do Gryfindoru! - Przy jednym z czterech długich stołów znajdujących się na sali, rozbrzmiały brawa. - Prefekt naczelny gryfindoru, Lily Evans, oprowadzi pannę po szkole oraz przydzieli dormitorium. Teraz zapraszam was do jedzenia! - powiedział dyrektor i odszedł do stołu dla nauczycieli, na sali znów zapanował gwar. Prawie wszyscy się cieszyli, śmiali się i żywo rozmawiali. Kat pogrążona była w swoich myślach, po trzydziestu minutach bawienia się jedzeniem poszła do swojego dormitorium. Lily zauważyła dziwne zachowanie przyjaciółki i poszłaby za nią, ale nie mogła, musiała się zająć się Laurą.

***

- A tutaj znajduję się sypialnia, w której będziemy mieszkać. - wyjaśniała Lily otwierając drzwi do dormitorium. - Tam jest łazienka. - odrzekła pokazując na drzwi w tylnej części pokoju.

Laura usiadła na jedyne wolne łóżko, między Clairy a Dorcas. Materac był zadziwiająco wygodny. Otworzyła walizkę w poszukiwaniu piżamy i kosmetyczki.
- To ja pójdę wziąć prysznic. - uśmiechnęła się ciepło.
- Okej, ale będzie problem, mamy tylko wannę. - rzuciła obojętnym tonem Clairy.
Dziewczyny popatrzyły na nią z zaciekawieniem, Przecież ona prawie nigdy się nie odzywała. Może ją polubiła?

Rudowłosa zmartwiona usiadła na łóżko przyjaciółki, która usilnie próbowała udawać, że śpi.
- Kat, co się stało? - zapytała szeptem.
- Nic. - odpowiedziała sucho.
- Widzę przecież, porozmawiajmy. Proszę. - nakłaniała ją Lily.
- Nie, idź stąd. Nie zrozumiesz, ty nic nie rozumiesz. - powiedziała i odwróciła się do niej plecami.

Lily wróciła na swoje łóżko, spoglądając jeszcze na przyjaciółkę.
Dlaczego ona się tak zachowuje? Co się stało, że nie chce mi powiedzieć? Dziwiła się zielonooka.

***

Historia Lily Evans - Brak Weny Czy Coś - Chyba Zawieszone  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz