Siedząc w swoim pokoju wpatrywałam się z uśmiechem w zdjęcie, które przed chwilą otrzymałam od blondyna.
me: luke! co ty tak sypiesz zdjęciami?!
luke: smutno mi bez ciebie... chciałbym się już z tobą zobaczyć
me: aww, lukey też chcę cię już zobaczyć, jejku
luke: co robisz?
me: jest właśnie 7.28, więc powinnam spać no, ale jakoś tak wyszło, że właśnie siedzę w pokoju i gapie się na twoje zdjęcie
luke: obudziłem cię?
me: nie... sama tak wcześnie wstałam i jest to dziwne, bo nigdy nie obudzę się przed 10 jeśli nie mam budzika albo ktoś mnie nie obudzi.
luke: gapisz się na moje zdjęcie (uśmiech pedofila)
me: luke, jesteś głupi...
me: a ty co robisz?
luke: czekam na chłopaków bo mamy iść do jakiegoś klubu
me: nie zdradź mnie tam
me: też dzisiaj ma być jakaś impreza z okazji 'zakończonych egzaminów' no i maggie mnie namawia, żebyś my szły, ale nie wiem co robić (pomińmy to że ona jeszcze nie pisała egzaminów bo jest rok młodsza)
luke: idź, będzie fajnie
luke: ale nie zdradź mnie tam
me: jasne lukey
YOU ARE READING
sms // lrh
Fanfictionjeden sms od nieznanego numeru może zmienić jej życie. jeden sms do przypadkowego numeru może zmienić jego życie. ©copyright anotherkindie, 2015