Rozdział 9

1.3K 102 6
                                    

~nie sprawdzony~

*Valeria*

Chodziłam cały czas we w tę i we w tę. Dalej nie mogłam pojąć, że Caroline umarła. UMARŁA.
Nikt nie dopuszczał do siebie tej opcji. I wszystko, przez głupiego policjanta! Mam ochotę go porządnie zabić, lecz jednak on już nie żyje.

Nie myśląc już ani chwilę, wyszłam do parku i usiadłam na pobliskiej ławce.

Może nie wszystko stracone...

O czym ty myślisz?!
ONA NIE ŻYJE!!
Rozryczałam się już na dobre.

Nawet nie zauważyłam kiedy ktoś obok mnie usiadł i mnie przytuliła.

- Hej co jest?- siedział obok mnie szatyn o zmysłowych, wciągających jak narkotyk zielonych oczach.

-O-ona u-uma-arła-wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.

-Kto?- pocierał moje plecy, bym się uśmiechnęła.

-Caroline, moja przyjaciółka, została postrzelona w udo przez debilnego policjanta- ostatnie słowo powiedziałam z jadem.

- Rozumiem cię, doskonale, jestem Jai- uśmiechnął się do mnie.

-Valeria.

-Piękne imię słodka- walnęłam go w ramię.

-Auć, za co?!- spytał oburzony.

-Za tandetny podryw- roześmialiśmy się.

-Może cię porwę do Starbucksa???- poruszył śmiesznie brwiami.

-Hahah, ale wiesz że zazwyczaj porywacz nie pyta o zdanie osoby porywanej- zaśmiałam się z jego głupoty.

-Ciii.

Wziął mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę jego auta.

Witam! Niestety muszę poinformować, że jeszcze kilka rozdziałów i będzie epilog!
Oczywiście będzie druga część! !!
Mam nadzieje że będziecie uradowani po ostatnim rozdziale przed epilogiem, bo stanie się coś niezwykłego! !
Żegnam do następnego!

Dziewczyna JokeraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz