Ten rozdział dedykuję Alanowi Rickman' owi. Jednemu z najlepszych aktorów w Harrym Potterze. Zmarł na raka w wieku 69 lat. Różdżki w górę czarodzieje! Za Alana!-------------------------------------------------------------
Lily zdziwiona podniosła pożółkły pergamin i przyjrzała mu się uważnie.
-Uroczyście przysięgam, że knuje coś niedobrego? - Dorcas nadal nie mogła uwierzyć, w to co się działo.
-Właśnie tak powiedział mi Remus.
-Nadal nie rozumiem w jaki sposób wyciągnęłyście od nich te informacje - mruknęła Marlena.
Lily odetchnęła głęboko i spojrzała się na przyjaciółki.
-To nie jest w tej chwili ważne. Musimy działać szybko.
Wszystkie usiadły w kółku na dywanie i położyły pergamin na podłodze, w środku koła. Lily wzięła różdżkę do ręki, przyłożyła do kartki, po czym wymruczała zaklęcie. "Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego." Na pergaminie zaczęły pojawiać się ślady i rysunki, a już po chwili dziewczyny mogły zobaczyć całą mapę Hogwartu. Szybko przebiegły wzrokiem przez wszystkie komnaty i wreszcie zauważyły imię Alicji, która szybko przemierzała korytarz tuż obok wieży Gryffindoru.
-Zaraz tu będzie! - pisnęła Marlena.
-Zaczekajcie - mruknęła Lily i wskazała imię Logana, który był w kompletnie innej części zamku. - To niemożliwe, żeby on tak szybko przeszedł z biblioteki, albo nawet jakiegokolwiek miejsca spotkania. Przecież to niemożliwe!
W tej chwili Alicja już wchodziła do pokoju wspólnego, więc Dorcas szybko wzięła mapę, chowając ją pod swoją poduszkę.
-Przecież nawet jej nie zamknęłyśmy! - krzyknęła Lily, ale Prewet weszła już do dormitorium.
-Cześć dziewczyny, co robicie? - zapytała od razu po wejściu do pokoju. Była trochę zdyszana, pewnie przez to, że biegła.
-Nic szczególnego. A jak rozmowa z profesorem? - Dorcas uśmiechnęła się szeroko.
-Powiedział mi, że zaliczę mugloznawstwo, jeśli zrobię dodatkowy projekt.
-Ja już całe zaliczyłam - zaśmiała się Lily.
-Ale ty to co innego - zachichotała Alicja, biorąc poduszkę i rzucając ją w Lily.
Dorcas spojrzała się na pergamin i prawie pisnęła. Podskoczyła w miejscu i wzięła mapę, chowając ją za sobą.
-Eeeee... Dziewczyny, ja muszę szybko jeszcze podejść do Syriusza.
I wybiegła z pokoju niczym burza, a Alicja tylko wzruszyła ramionami nadal śmiejąc się z Rudej.
***
James nie wiedząc jakim sposobem zamiast Lily znalazł się obok Amandy. Ktokolwiek to miał być. Jednak nadal miał żal do tego, że nie mógł iść tam z Evans, która z pewnością chciałaby by był obok niej. Ona wręcz o tym po prostu marzyła. Żeby znaleźć się jak najbliżej Jamesa i dać mu prosto w twarz.
Niestety chłopak musiał się zadowolić obecnością innej dziewczyny i gdyby nie Ruda nie miałby żadnych pretensji. Jednak był na siebie zły, bo wyrzuty powinny się już dawno pojawić, jednak chłopak niczego nie odczuł. Tak kompletnie. I to było w tym wszystkim najgorsze. Żadnych wyrzutów sumienia. Nie sądził, że jest z nim aż tak źle, jednak jego stan coraz bardziej się pogarszał.
W każdym razie jedno było pewne. Nie będzie obok niego Lily, której tak bardzo właśnie pragnął.
-Idziemy? - blondynka spojrzała się na niego ponurym wzrokiem i spojrzała na swoje paznokcie.
![](https://img.wattpad.com/cover/55842404-288-k899556.jpg)
CZYTASZ
Huncwoci ✔
FanfictionHistoria Huncwotów, to historia, która skrywa w sobie wiele tajemnic. Czasem ciekawych, czasem mrocznych, ale czytelnicy to lubią. Dreszczyk emocji, przez co książka staje się ciekawsza. Huncwoci to postacie, o których pisze się teraz wiele książek...