Ślepcy

44 11 6
                                    

Człowiek idzie własną drogą.
Przecież ma tak być, prawda?

Niektórzy ludzie idą w deszczu.
Samotnie spacerują w cieniu.
Wielu z nich znika w cienistej otchłani.
Znika w ciemności.
Słychać po nich lament.
Lecz cóż to ?
Lament ustaje.
Zapominają.
Idą znów obojętnie własną ścieżką.
Przecież tak ma być, prawda?

Podążamy za własnymi marzeniami.
Zdawać by się mogło, że jesteśmy tacy sami.

Różnice są podobne lecz inne.

Jesteśmy ślepcami.
Nieważne jak byśmy się usprawiedliwiali.

Jesteśmy ślepi.
Jesteśmy głusi.
Jesteśmy niemi.

Jesteśmy ślepi na niknących w cieniu.
Jesteśmy głusi na lament i błagania.
Jesteśmy niemi na wołania.

Ślepy nie zbawi cieni.
Głuchy nie uciszy błagań.
Niemy nie złagodzi wołań.

Jesteśmy tacy z wyboru.

Tylko, że człowiek nie zbawi świata sam.
Nie pomoże wszystkim.
Być może zawiedzie każdego.

Czy warto próbować?
Czy lepiej odciąć wzrok, słuch i głos?

Decyzja należy do ciebie.
Lecz zanim ją podejmiesz...
Pamiętaj
Nie zbawisz całego świata.

Najpierw ich zauważ lub zostań na zawsze ślepy.
Nie rób nie potrzebnie nadzieji.

A ty w jaką grasz grę?Where stories live. Discover now