II

24.5K 1.1K 164
                                    

Pierwszy dzień w nowej szkole.

Pierwszy dzień po wakacjach.

Pierwszy września.

Najgorszy okres w życiu.

Wchodzę wraz z przyjaciółką do wielkiego, nowocześnie urządzonego budynku, który jest nazywany szkołą. Każdy na nas spogląda lub ja mam tylko takie wrażenie. Staram się na nikogo nie patrzeć, więc obserwuję moje białe trampki.

- To tutaj - mówi przyjaciółka, gdy docieramy do drzwi, na których jest wywieszona kartka z napisem "Sala historyczna numer 33".

- Ja mam teraz matematykę, czyli na przeciwko tej sali. To dobrze się składa, bo już nie mam zamiaru iść w tych butach dalej. - Olivia rzuca krótkie spojrzenie na swoje trampki. - Przez nie mam odciski! - krzyczy i tym sposobem wszystkie osoby, które stoją właśnie na tym korytarzu, patrzą się na nas ciekawskim wzrokiem.

- Co mówiłaś? Nie usłyszałam - mówię sarkastycznie po czym siadam na ławce, która jest obok klasy, w której będę miała zaraz lekcje.

Olivia teatralnie przewraca oczami i siada obok mnie. Wyciągam z mojej czarnej torby telefon, po czym przeglądam facebook'a. Kiedy włączam aplikację, zauważam nowe zaproszenie do znajomych od jakiegoś Luke'a. Dłuższą chwilę zastanawiam się kto to jest, ale domyślam się po nazwisku, że to ktoś z rodziny Zayn'a.

- Kto to jest Luke Gates? - pytam przyjaciółkę.

- Kuzyn Zayn'a, a co? - odpowiada pytaniem na pytanie. Zaciekawiona patrzy na mój telefon. - Zaprosił cię na fejsa?!- Krzyczy i znów wszyscy ludzie, którzy stoją na korytarzu patrzą się na nas.

Ugh... Tak Olivia, niech cała szkoła się dowie o tym, że kuzyn Zayn'a zaprosił mnie na facebook'a.

- Olivka, mów głośniej, bo głucha jestem! - krzyknęłam jej do ucha.

- Chora jesteś? Chcesz żebym straciła słuch? - mówi z wyrzutem, a ja kręcę głową cicho się z niej śmiejąc.

Aż dziwne, że wytrzymałam z nią 10 lat - myślę.

Przyjmuję zaproszenie od kuzyna Zayn'a. Od razu po tym dzwoni dzwonek na lekcje.

Czas rozpocząć ten najgorszy okres w życiu.

Pod salą od historii ustawia się moja nowa klasa. Każdego z nich obserwuję. Widzę kilka osób z gimnazjum, z którymi praktycznie nigdy nie rozmawiałam.

Po chwili czekania przychodzi nauczyciel od historii i otwiera nam salę. Jest ona niezbyt duża. Wygląda tak jak każde inne klasy jakie były w gimnazjum.

W końcu nastaje ten okropnie niezręczny moment, że nie mam pojęcia gdzie usiąść. Wszyscy już zajęli swoje ławki. Zostały jeszcze trzy wolne ławki i jeszcze dwie, w której zostało jedno miejsce, lecz ja wolę nie siedzieć z osobą, której nie znam. Postanawiam usiąść w drugiej ławce, obok okna, na przeciwko biurka.

- Witam moich nowych uczniów. Nazywam się John Black i będę was uczył historii - przedstawia się nauczyciel.

Kiedy zaczyna sprawdzać obecność, do klasy wbiega zdyszany chłopak. Ma ciemne, roztrzepane włosy i jest ubrany w zwykły biały T-shirt, a także ciemne jeansy i białe trampki.

- Przepraszam za spóźnienie! - mówi i rozgląda się po klasie. Gdy jego spojrzenie spotyka się z moim, uśmiecha się.

- Jak można spóźnić się w pierwszy dzień w szkole? - pyta nauczyciel, ale nie dostaję odpowiedzi. - Dobrze, usiądź już. Wpiszę ci spóźnienie. Nazwisko?

- Gates.

Czyli to kuzyn Zayn'a. Świetnie.

Chłopak zmierza w moją stronę, a mi robi się sucho w gardle. Bez pytania siada na miejscu obok mnie.

- Ty pewnie jesteś Sara, prawda? - pyta uśmiechając się przy tym.


- Prawda. A ty to Luke, prawda?

- Prawda. Miło mi cię poznać.

Uśmiecham się szczerze. Po chwili uświadamiam sobie, że jest to rodzina Zayn'a i robi mi się niedobrze. Nie mam zamiaru mieć jakikolwiek kontakt z tym człowiekiem.

- Nie możesz usiąść gdzieś indziej? - pytam.

- Mogę, ale wolę siedzieć z tobą. - Uśmiecha się cwaniacko.

- Tyle, że ja nie chcę z tobą siedzieć.

- Ale ja chcę z tobą - odpowiada i nawet nie zamierza się stąd ruszyć.

Kręcę głową z dezaprobatą i biorę torbę, żeby usiąść w innej ławce.

•••

- Zabiję tego debila - mówię zdenerwowana, kiedy wracam do domu z Olivią.

- Ale co on ci zrobił? Znów musimy wymyśleć plan zemsty? - chichocze przyjaciółka.

- Jak myślisz? Dlaczego w pierwszy dzień szkoły musiałam siedzieć za karę godzinę dłużej w szkole? Bo ten debil, durny Luke nie chciał się przesiąść, no to wyrzuciłam mu plecak przez okno.

- Co? - Oliwia zaczyna się śmiać.

- To proste. Nie mam zamiaru siedzieć w jednej ławce z kuzynem Zayn'a. Jeszcze zarazi mnie głupotą - odpowiadam.

Olivia ciągle się ze mnie śmieję chociaż nie wiem czemu. Przez Luke'a musiałam za karę siedzieć dłużej w szkole. Od tej chwili wiem, że nie chcę mieć żadnej styczności z tym chłopakiem.

- Nie wierzę, że to zrobiłaś - dalej się śmieje. - No a tak poza tym to zapoznałam się już prawie ze wszystkimi. Najfajniejsze są te zwariowane bliźniaczki. Są mistrzyniami manicure. Jutro po szkole idę do nich. Zrobią mi prześliczne paznokcie.

Jak to możliwe, że ona tak szybko poznaje się z innymi osobami? Dlaczego ja tak nie potrafię?

- To fajnie... Za to ja się poznałam tylko z tym durniem i nikim innym.

- Spoko, jutro pójdziesz ze mną do dziewczyn i się poznacie. Na pewno się polubicie.

Nie jestem pewna czy chcę z nią tam iść. Wolałabym spędzić dzień tylko z Olivią, tak jak zwykle.

•••

- Czy to prawda, że dzisiaj siedziałaś za karę w szkole dłużej? - Słyszę gdy tylko wchodzę do domu.

- Tak mamo... - mówię. - Skąd wiesz?

- Zayn mi powiedział. Tak mi wstyd za ciebie. Co się z tobą dzieje? - pyta zdenerwowana. Nie odpowiadam. - Masz karę na dwa tygodnie. Zero internetu przez ten czas.

Super. Gorzej być nie może. Wszystko przez tych dwóch debili, Gates'ów.

•*•*•

Zostawcie jakiś ślad po sobie.

Over AgainTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon