42.

2.4K 150 4
                                    

perspektywa Shawna
***
Pochyliłem lekko głowę i zamknąłem drzwi za sobą.
Ujrzałem płaczącą matkę siedzącą koło łóżka a nim dziewczyna,Brooklyn.
Podszedłem do kobiety i lekko poklepałem w ramie
-Wszystko będzie dobrze-Przykucnąłem i przytuliłem ją.
-Zostawię was samych-Wstała i przetarła nos wychodząc z pomieszczenia.
Mów wzrok spoczął na zakrwawionym ciele Brook.
Ciało było pokryte ogromną ilością bandaży i szwów.
Cholernie bałem się,że z tego nie wyjdzie jednak miałem nadzieje.
Przesunąłem małe krzesełko do łóżka po czym usiadłem na nim.
Złapałem jej rękę i leciutko pocałowałem.
-Brooklyn...proszę obudź się,proszę nie zostawiaj mnie-Położyłem głowę koło jej ramienia.
Zamknąłem oczy aby łzy mogły spłynąć na prześcieradło.
Tak tak oto Bad Boy ze szkoły w Los Angeles Shawn Mendes,tak płacze i co...
Chyba po pół godzinie poczułem na moim ramieniu rękę.
Otworzyłem oczy i ujrzałem doktora.
-Musi pan już iść,jest 16-Wskazał palcem na zegarek
Jak to możliwe,że przespałem tu 5 godzin i nikt tego nie zauważył.
Pokiwałem głową i wstałem.
Pocałowałem Brook w czoło po czym oddaliłem się od łóżka
-Kocham cie Brooklyn-Zamknąłem drzwi za sobą i wyszedłem ze szpitala.
W drodze do domu jechało mnóstwo policji i karetek.
Czyż by jakiś wypadek?
Nie zwracałem zbytnio na to uwagi,moje myśli były pochłonięte Brooklyn.
Nadal nie wiem co się stało.
Kto spowodował wypadek,nic nie wiem nic.

Następny dzień
***
Obudziła mnie kłótnia która dotyczyła raczej moich rodziców.
Wstałem z łóżka i udałem się w stronę hałasu.
-Coś się stało?-Ziewnąłem po czym usiadłem na blacie kuchennym
-To nie twoja sprawa!-Krzyknęła na mnie
-Shawn idź z Aaliyah na dwór,dajcie nam porozmawiać-Wskazał palcem na pokój siostry.
Zapukałem do drzwi mojej małej księżniczki która od razu mnie wpuściła.
-Musimy pogadać!-Szarpnęła mnie i usiadła na łożku
-Co się stało?-Usiadłem koło niej zmartwiony
-Wiem jak doszło do wypadku -Popatrzała na mnie ze smutkiem
-Skąd wiesz?Widziałaś?-Złapałem ją za rękę aby zaczęła mowić
-Byliście na imprezie prawda?Przyprowadziła cie pijanego do domu i położyła spać po czym wyszła.Zeszłam na dół po wodę kiedy zobaczyłam,że przechodzi przez jezdnie ktoś z impetem ją potracił.
-To moja wina,gdybym nie był pijany nie doszło by do tego-Uderzyłem ręką w udo
Wyszedłem w pokoju i oznajmiłem rodzicom,że idę do szpitala .
Po 10 minutach znów stałem przed salą nr.16.
Otworzyłem drzwi,wszytko było tak samo,Brook miała tylko zmienione bandaże z których nie ciekła już krew.
Podszedłem do łóżka i zorientowałem się,że powieki Brook zaczęły się ruszać,po chwili powoli otworzyła oczy a na moje twarzy widniał wielki uśmiech.
-Brook?-Złapałem jej dłoń
Dziewczyna zmarszczyła brwi i gwałtownie odsunęła swoją rękę
-Brook to ja Shawn!-Chciałem ją pocałować ale odsunęła się kręcąc głową na boki.
-Kim jesteś?I co tu robisz?Dlaczego jestem w szpitalu!-Zaczęła krzyczeć
-Hej,hej...przecież to ja Shawn,Shawn Mendes-Pogłaskałem ją po głowie
-Nie znam żadnego Shawna Mendesa...gdzie jest Cameron?Gdzie jest mój chłopak!-Szarpnęła mnie za koszule
-Brooklyn ja jestem twoim chłopakiem!Nie pamiętasz?Brook!-Moje oczy przepełniły się łzami
-Przykro mi ale nie wiem kim jesteś-Zabrała rękę z mojej koszuli
W tym momencie do pomieszczenia wkroczył doktor
Pan Mendes? Tak?Pragnę poinformować iż Brooklyn straciła pamięć w wyniku uderzenia o ziemie głową pod czas wypadku

Moje nogi ugięły się a ja zacząłem szybciej oddychać.
To znaczy,że mnie nie pamięta,nie wie kim jestem,nie wie nic o mnie.





Teraz będzie się działo!☀️
Zapraszam was do czytania nowego ff!Tym razem jest to inna forma!Będzie on oparty na podstawie bajki "WODOGRZMOTY MAŁE"
Mam nadzieje,że wam się spodoba!
Zapraszam do czytania!

Reputation Where stories live. Discover now