eighteen (wakacje w trumnie)

2.3K 113 8
                                    

Tak na wstępie zapraszam was na nowe ff.
1)KIK»Neymar.😘
Ten rozdział to taki bonusik,że czytacie te wypociny.
+może jutro jakiś maratonik w KIK»Neyamr..hmm? 😎😄
🔹🔹🔹

-Wygarnęła ci to przed wszystkimi?-zapytał Pique.
-Powiedziała na głoś,że byłem kiepski w łóżku.-mówiąc to czułem zarzenowanie,między mną a chłopakami.
-Uuu...ale cie pocisnęła.-wspóczół mi Daniel.-Nie zdziw się,gdyby jutro w prasie pojawił się nagłówek "Neymar bogaty piłkaż ale ciepłe kluchy w łóżku".-zarzartował,poczym dostał w ramię od Leo.
-A co z młodym?-zapytał Mess,dopijając piwo.
-A co ma być? Popłakał się,gdy go zignorowała i to dosłownie.Napewno jak wstanie,będzie chciał wyjaśnień.
-I co mu powiesz?-zapytał Gerard,wyciągając z lodówki następne piwo.
-Prawdę.
-Powiesz mu "Davi,niestety Cara mnie wykorzystała fizycznie jak i psychicznie. Na dodatek przeleciałem ją i zabrałem do Rio,bo byłem na tyle w niej zakochany,że mi odjebało i to dosłownie synku".Sory Ney ale to nie przejdzie.-gestykulował Mess rękoma w powietrzu.
-Powiedz mu,że była na wakacjach.-odpalił Alves.
-Taaa....jak to nazwiesz "wakacje w trumnie"?-zapytał ironicznie Pique.
-Tak tylko myślałem.-odparł Daniel.
-Ty weź lepiej nie myśl,bo ci to nie wychodzi.-rzucił Gerard.
-Spokojnie,coś się wymyśli.-odparłem wyciągając telefon z kieszkonki spodni,w celu sprawdzenia godziny.
-Właśnie zluzujcie gacie panowie,za trzy dni mamy mecz. Potem się pomyśli co i jak.-powiedział entuzjastycznie Leo.

🔹🔹🔹

Dochodziła 12 w nocy,a ja nadal nie mogłem spać. Skakałem po kanałach,w celu znalezienia coś co się da w miarę obejrzeć.
Usłyszałem czyjeś kroki,a potem ciężar leżący na mnie.
-Tato,czemu mi nie powiedziałeś,że Cara miała wakacje w trumnie?-zapytał mnie blondyn, zabije Alvesa.
-Jak dużo słyszałeś,z tej rozmowy synku?
-Emmm....wszystko. Ale większości nie zrozumiałem.-przynajmiej tyle dobrego,pomyślałem.
-Wiesz, wakacje w trumnie,to taka nowa metoda w Japonni leczenia...emm...chorób.-to żeś palnął Ney.👏
-To Cara była chora?-zapytał,patrząc mi w oczy.
-Niee. Ale była osobą,która się zgłosiła,do tego badania.
-To wy nadal jesteście razem.
-To skomplikowane Davi.-odparłem.-Kiedyś może zrozumiesz.
-Chciałbym.-odparł wtulając się we mnie.

🔹🔹🔹

-Ney,skarbie spokojnie.-szepnęła mi do ucha.
-Ja zawsze jestem spokojny.-odparłem,całując jej miękkie usta.-Zawsze Cara.
Staliśmy w środku,pięknego lasu.
-Nie kocham cię.-powiedziała po czasie,las zrobił się ciemny,a ona odchodziła w głąb ciemności.-Zacznij mi ufać,a nie obcym ludziom. Bezemnie zginiesz,a ja ciebie potrzebuje.
-Cara czekaj!

Obudziłem się przerażony,nadal na mnie leżał Davi. Lekko się poruszył,postanowiłem odnieść go do łóżka.
Położyłem go na materacu. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do łazienki. Popatrzałem w lustro.
-Ney,co się z tobą dzieje chłopie?-zapytałem siebie patrząc w lustro.
Wyciągnąłem telefon z kieszonki,czarnych dresów. Odblokowałem ekran.

Ja: Sotkajmy się *nie wysłano*

Rzuciłem telefon na kafelki,nie przejmując się tym,że ekran mógł pęknąć. Chciałem do niej napisać ale nie mogłem.
Nie kocham jej...kurwa kogo ja oszukuje.

🔸🔸🔸
To jak z tym maratonem?
Piszcie w kom czy chcecie.😎
GWIAZDKUJCIE.🌟
OHANA_sykes.💙

Neymar SMS IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz