Lena

5.2K 257 51
                                    


Lenka zwyczajna młoda dziewczyna z planami na przyszłość. Niestety umarła jako 18latka. Zamordował ją jakiś szaleniec w lesie jak łapała okazje. Adam i Zośka mieli się pobrać za tydzień. Gdy wracli z małej imprezy zobaczyli dzieczyne w czarnej sukni z rozmazanym ciemnym makijarzem. Zośka bez zastanowienia powiedziała: -Patrz to ta cała Lena!! A raczej jej duch!! -Zośka odbija ci nasłuchałaś się opowieści i teraz niepotrzebnie się boisz. To pewnie jakaś dziewczyna która czeka na okazję. Zatrzymamy się i ją podwieziemy. Jak Adam powiedział tak zrobił. Dziewczyna usiadła na tylnym siedzeniu i nic się nie odzywała. Zośka spojrzawszy do tyłu zauwarzyła że owa panna jest blada jak ściana a w ręku trzyma czarną róże. Dziewczyna cały czas patrzała na Adama jakby chciała go pożreć. Zośka tyrpneła Adama: -Nie podoba mi sie ta dziewczyna. - Zapytam jej się jak sie nazywa i gdzie ją wysadzić. Odwrócił się i zauwarzył jak nieznajomej zaświeciły się oczy szafirowym blaskiem. -Yhhyy przepraszam jak się pani nazywa i gdzie panią dowieźć?? -Prosze się tu zatrzymać.- Odpowiedziała dziewczyna zauwarzając ciemny las.Ale zamiast wyjść siedziała dalej w samochodzie. -Dlaczego pani nie wysiada??-zapytała Zośka -Ja nie musze wysiadać, ale ty tak.- Z tymi słowami wypchnęła Zośke z auta. -Co ty robisz stuknięta jesteś- oburzył się Adam i próbował wyjść ale drzwi samie się zatrzasnęły. -Chciałeś poznać moje imie- powiedziała dziewczyna -Jak powiem ze tak to mnie wypóscisz??- dziewczyna kiwnęła głową oznajmójąco z lekkim uśmieszkiem- A więc tak chciałem poznać twoje imię. -Nazywam się Lena. Mieszkam w tym lesie blisko 11lat. Co roku musze wyjść jednej nocy na drogę i poczekać na okazję aby najeść sie do syta. -Ale jaki ma to związek ze mną.-zapytał Adam -Ma bo jesteś moją kolejną ofirą.-zdarła zniego ubranie i powoli zaczęła rozszarpywać jego ciało. Tak zeby czuł ból w wiedział co ona do niego mówi. Za szybą auta stał Zosia płakała i waliła pięściami w okno. -A więc tak w tym lesie łapałam okazje. Zatrzymał się młody mężczyzna pozamykał drzwi i rozebrał mnie. Potem zaczął się wyrzywać i rozdarł moje ciało tak jak teraz twoje ja. Wyrzucił moje zwłokli. A ja musze się teraz wścić. Mówiąc ostatnie zdanie zadała mu śmiertelny cios w serce. Wydarła je i zjadła. Potem wyszła dała kluczyki Zosi uśmiechnęła się i znikneła w lesie. Zosia jak opowiedziała to policji zamknęli ją w psychiatryku.

Straszne HistorieWhere stories live. Discover now