#2

26K 781 112
                                    

 O 6:00 obudził mnie alarm ustawiony w telefonie. Pora wstawać. Jako prezes banku mam wiele przywilejów, ale na pewno nie spóźnianie się. Codzienny poranny prysznic rozbudził mnie całkowicie, a przede mną ważne spotkanie. 

W garderobie zastanawiam się nad garniturem, ponieważ mam ich bardzo dużo, zważywszy na to jaką pracę wykonuję. Decyduję się na lekko zamszową marynarkę, jasno fioletową koszulę i krawat w "szkocką" kratkę. Do tego okulary i mogę schodzić na dół.

 Do tego okulary i mogę schodzić na dół

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

W kuchni czeka na mnie pani Lydia. Starsza kobieta, która gotuje, prasuje, pierze a także sprząta. 

- Witam panie Howard, przygotowałam kawę i pańską aktówkę. Kierowca już czeka. - wita mnie z uśmiechem i już jej nie ma. Znika gdzieś w spiżarni. 

Biorę teczkę, wypijam zawartość filiżanki i wychodzę. Przed bramą czeka na mnie już Lukas, kiedy tylko mnie zauważa wychodzi z auta, aby otworzyć mi tylne drzwi. 

- Witaj Luk dzisiaj tylko jedno spotkanie, ale ważne. Nie odjeżdżaj daleko, nie potrwa to długo. - zwracam się do niego służbowym tonem. On tylko kiwa głową i zamyka za mną drzwi. 

Zatrzymujemy się pod siedzibą dokładnie o 8, więc mam jeszcze pół godziny. Wchodzę przez szklane drzwi i recepcjonistka na parterze uśmiecha się na mój widok. David - mój przyjaciel - uważa, że każda z blondynek zatrudnionych przeze mnie robi do mnie maślane oczka. 

- Panie Howard, jak miło pana widzieć. 

"Jak zawsze" dodaję sobie w myślach. Nie odpowiadam, ruszam do windy na 12 piętro, na którym mieści się tylko mój gabinet. Od progu wita mnie moja asystentka Betty.

- To dokumenty na dzisiejsze spotkanie. Pan Wexner dzwonił, aby przekazać panu, że trochę się spóźni przez korki, które go dopadły. Odwołałam lub przełożyłam resztę dzisiejszych spotkań jak pan wczoraj prosił.

- Wiesz że nie lubię spóźnień. - akurat na tym punkcie mam lekką obsesję. - Poza tym dobra robota, powiadom mnie kiedy Wexner już przyjedzie.

Les Wexner to prezes zarządu Victoria's Secret. Mamy dzisiaj omówić najnowszy pokaz, który odbędzie się już nie długo. Od lat sponsoruję tą markę. Czemu? Sam nie wiem, od zawsze były to moje ulubione pokazy.

-------------------------------

Przez ponad 40 minut czekałem na spotkanie, po dwóch godzinach zakończyło się powodzeniem. Wszystkie formalności zostały omówione i poprawione, jeśli była taka konieczność. Pozostało tylko dopracować stronę techniczną, ale to już nie moja działka. Zadowolony z dzisiejszej pracy wróciłem do domu, aby  udać się na siłownie. Zostaje mi tylko czekać na pokaz, który zresztą jak każdy będzie bardzo dobry.

Can't Let Her GoWhere stories live. Discover now