# 15

15K 580 7
                                    

Tak bardzo chcę opowiedzieć wszystko Rose bo nie lubię zatajać przed nią żadnych szczegółów. Opowiem jej wszystko przy kawie, ale liczę też na opowieść z jej strony. Jesteśmy już na parkingu przy plaży, chyba coraz bardziej się stresuję.
- Rose.... Nawet nie wiesz jak bardzo się denerwuję. - spoglądam na nią niepewnie.
- No co ty, nie masz czym. Będę z tobą, to przy okazji pamiątkowe i promowane zdjęcia. Wzdycham. Zbieram swoją torbę i wychodzimy. Kamienne płyty prowadzą nas do schodów, a tam zdejmujemy szpilki i wchodzimy nimi na gorący piasek, który praży w stopy. Zauważam namiot pod którym jest cała ekipa z rozłożonym sprzętem. Rose prowadzi mnie do jak się okazuje kierownika, który podaje nam rękę i przedstawia się jako Jimmy. Chwilę później podchodzą specjaliści; fryzjerzy, makijażyści. Zabierają nas pod namiot i wykonują swoją pracę jak najlepiej potrafią. Muszę przyznać, że efekt końcowy jest całkiem niezły, moje włosy zostały zakręcone w bardzo grube i gęste fale, a makijaż skupiał się na odcieniach złota. Kiedy myślałam, że to wszytko dostałam do ręki czarne bikini. Góra od kostiumu miała lekką koronkę nad miseczkami, natomiast dół miał z tyłu falbankę. Kostium miał metkę Calzedoni, ktoś jeszcze zawiesił mi na szyi złoty łańcuszek ze złotym piórkiem jako przywieszką wyjęty z pudełka od Tiffany & Co. Rose także miała pofalowane włosy i wyglądała uroczo, na sobie miała ciemnobeżowe bikini z Victoria's Secret i srebrną bransoletę.Ekipa poinstruowała nas jaki jest przewidywany czas sesji, gdzie będą efekty pracy i kto nas sponsoruje, ale także kiedy dostaniemy próbki zdjęć. Zostałyśmy zabrane z fotografem, makijażystą, fryzjerem i Jimmym pod wielką skałę gdzie miały odbyć się pierwsze zdjęcia.
- Postarajcie się być jak najbardziej naturalne. Pamiętajcie, że te zdjęcia są też dla was, a nie tylko dla firm. Spróbujmy to zrobić w jak najszybszym czasie, jak najlepiej i każdy będzie zadowolony. - kierownik nie owija w bawełnę, w sumie też chciałabym skończyć to w miarę szybko i pójść na mrożoną kawę z moja blondynką. Ustawiłyśmy się tak, że miałam przez chwilę widok na namiot. Pod nim stoi Adam. Co on tu robi? Śledzi mnie czyj jak?

                                                                                      ****

Zmienialiśmy scenerię co parę minut, chcieli złapać na zdjęciach tyle ile było tylko możliwe. Ostatnie ujęcia zrobiliśmy w oceanie.Ja i Rose świetnie się bawiłyśmy, było dużo śmiechu. Teraz wychodzimy z prowizorycznej szatni, po Adamie ani śladu.
- Jedziemy na kawę i musimy pogadać. - ciągnę ją za rękę, z uśmiechem idziemy do auta.

Can't Let Her GoOnde histórias criam vida. Descubra agora