Rozdział 3

3.2K 191 13
                                    

Rozdział zawiera treści erotyczne.
+ przeczytajcie notkę pod rozdziałem bo potrzebuje pomocy.

Na jego słowa przeszły mnie dreszcze. Odwzajemniłam każdy pocałunek i łapczywość z jaką wpijał się w moje usta.
-Co chcesz ze mną zrobić?-wymamrotałam mu w wargi przygryzając lekko przez co usłyszałam jego cichy jęk.
-Zobaczysz za chwilę.-oderwal mnie od ściany basenu i poprawił sobie na biodrach. Zaczął kierować się ze mną w stronę schodów i wyszedł po nich na płytki kierując się do domu.
Jego pocałunki stawały się powolne, namiętne. Wiedział, że nie musi się spieszyć bo dzisiaj jestem cała jego.
Nim się spostrzegłam byliśmy już w sypialni i nie tej w której zostawiłam rzeczy. To była jego sypialnia sądząc po ciemnych szarosciach, które panowały i wielkim łóżkiem z baldachimem. Nie miałam czasu rozglądać się po pomieszczeniu jedyne czego chciałam w tym momencie to jego.
Justin postawił mnie na podłodze i spojrzał na mnie z uśmiechem. Podszedł do krzesła, gdzie leżały jego ubrania i chwycił krawat. Zmarszczyłam brwi zastanawiając się co chce z nim zrobić jednak on podszedł do mnie bez słowa. Widząc moje zmieszanie pogłaskał mnie po policzku.
-Chce zwiększyć twoje doznania, spokojnie. Nie pożałujesz. -nachylił się i musnął moje usta odsuwając się powoli. Oblizał swoje wargi rozkoszując się moim smakiem.
Rozwiązał krawat i zawiązał mi go wokół oczu. Rozchyliłam usta w szoku chcąc coś powiedzieć.
-Niczego się nie bój.-usłyszałam jego głos w którym pojawiła się lekka chrypka. Wyczułam, że spowodowane jest to jego nierównym oddechem. Wcześniej na to jakoś nie zwróciłam uwagi. Faktycznie ten krawat to nawet dobry pomysł, uśmiechnęłam się pod nosem i poczułam jak zostałam pchnięta gwałtownie na łóżko. Odbiłam się od materaca dwa razy leżąc spokojnie. Nie wiedziałam w jakiej pozycji mam się położyć po prostu czekałam.
Słyszałam ściąganie jakiegoś materiału czyli prawdopodobnie pozbył się bokserek.
Jego palec przejechał po moim ramieniu odchylając ramiączko od stroju kąpielowego i po chwili zsunął oba na raz. Oblizałam usta czując lekką krępacje na fakt, że patrzy na moje nagie piersi. Przejechał opuszkiem palca po mojej piersi w dół kierując sie do sutka i zatoczył na nim kółko. Zaskomlałam cicho zaciskając uda. Po chwili poczułam jego usta na brzuchu, które kierowały się w górę obdarzajac moją skórę pocałunkami i gorącym oddechem. Odsunął się i po chwili poczułam muśnięcia na mojej piersi przez co wygiełam plecy w łuk bardziej do jego twarzy domagając się więcej.
Justin jak na zawołanie zatoczył językiem kółko wokół sutka i zassał go. Dłonią chwycił moją pierś i zaczął ją masować. Jęknełam i wplotłam palce w jego włosy, jednak moja dłoń została brutalnie oderwana i położona z drugą wzdłuż głowy.
-Nie ruszaj dłońmi Scarlett.-czułam jego oddech przy moich ustach. Rozchyliłam je automatycznie i po chwili poczułam jego wargi, które napierały na moje całując mnie zachłannie. Zaczęłam oddawać pocałunki walcząc z nim o dominację, która i tak miał. Oderwał się ode mnie dysząc i zsunął się w dół ściągając ze mnie stój kąpielowy do końca. Zacisnełam niekontrolowanie uda jednak po chwili moje kolana zostały rozchylone i już nie miałam przed nim żadnych tajemnic.
-Taka mokra niunia dla mnie.-poczułam jak jego palec przesuwa po mojej łechtacze i odchyliłam głowę dysząc ciężko. Justin zaczął dłonią pobudzać moją strefę erogenna dociskając palce do mojej łechtaczki i kręcąc kółka. Z moich ust zaczęły wydobywać się ciche pojękiwania. Czułam jak jego palce stają się mokre po zmieszaniu z moimi sokami, nie myślałam już o wstydzie tylko o tym jak bardzo go pragnę.
-Justin..-zaskomlałam cicho ledwo utrzymując moje dłonie przy głowie. Nagle wziął dłoń z mojej kobiecości i zdjął z moich oczu krawat.
Zamrugałam przyzwyczajając się do obrazu, który widziałam.
Jego włosy były nadal mokre od wody, kilka kosmyków opadało mu na czoło. Jego ciało unosiło się pod wpływem ciężkiego oddechu a oczy były pociemniałe z podniecenia.
Nachylił się nade mną a ja podniosłam głowę pierwsza wpijając się w jego usta. Odwzajemnił namietnie pocałunek i usadowił się pomiędzy moimi nogami. Dłonie umieścił na wysokości mojej głowy i opadł delikatnie ocierając się o mnie powoli i dokładnie bym mogła go poczuć w całej okazałości. Jęknęłam mu w usta wypychając biodra w górę na co usłyszałam jego stęknięcie.
-Pieprzyć te gry wstępne.-wymamrotał i chwycił w dłoń swojego penisa wchodząc we mnie gwałtownie, cały. Jęknęlam czując lekki ból i zacisnełam dłoń na jego ramieniu.
Justin oderwał się do moich ust i odchylił moją nogę bardziej na bok. Zaczął poruszać biodrami powoli jednak wchodząc do samego końca. Mój oddech gwałtownie przyśpieszył a ciało ogarnęła czysta przyjemność.
Jego ruchy stawały się coraz szybsze a moje jęki coraz częstsze. Zsunełam dłoń z jego ramienia i przniosłam ją na pościel zaciskając pięść.
-Cholera malutka.-wysapał i podniósł moje biodra ustawiając sobie pod odpowiednim kątem by mieć do mnie lepszy dostęp. Jego ruchy automatycznie stały się szybsze i mocniejsze. Zaciskałam się na nim by dodać nam więcej przyjemności.
-Boże..-wyszeptałam czując jak zaczynają mnie ogarniać fale orgazmu przechodzące przez moje ciało. Justin wyczuł co dzieje się z moim ciałem i dodatkowo przyłożył dłoń do mojej łechtaczki pobudzając mnie.
-Nie..-jęknełam uciekając lekko od niego biodrami jednak trzymał mnie zaciskając palce na moim bioderze. Wykonał jeszcze kilka pchnięć i równocześnie doszliśmy cicho jęcząc.
Zatrzymał się opuszczając głowę i dysząc. Kropelki potu świeciły na jego skroniach a kosmyki włosów opadały zasłaniając jego oczy. Przeczesałam mu włosy do tyłu oddychając płytko i starałam się wyrównać oddech.
Justin wysunął się ze mnie powoli i opadł obok mnie przymykając oczy na chwilę. Położył dłoń na moim biodrze i przysunął mnie do siebie wtulając w swoje ciało.
-Dobranoc Scarlett.-powiedział muskając moje czoło.

Obudziły mnie promienie słońca, które delikatnie dawały o sobie znać przez ogromne okno balkonowe. Zmarszczyłam brwi mrugając i przeciągnełam się lekko. Spojrzałam na mężczyznę obok mnie, który był pogrążony we śnie. Jego włosy były w totalnym nieładzie, rzęsy rzucały cień na policzki a ciało unosiło się powoli od spokojnego oddechu Justina.
Uśmiechnęłam się lekko na ten widok. Nie przypominał w żadnym stopniu Justina z nocy. Teraz był taki niewinny, jak dziecko.
Przekręciłam się na plecy i położyłam dłonie na brzuchu.
Zaczęłam się zastanawiać czy Gerald wrócił do domu, czy interesował się tym, że nie było mnie na noc.
Zaczęły dręczeć mnie pewne wyrzuty sumienia. Mówiłam, że nie będę dziwką a w końcu się nią okazałam. Tylko raz, potrzebujemy pieniędzy na spłatę długów jakich narobił Gerald wiem, że to marne wytłumaczenie, ale taka prawda.
A Justin? Napatoczył się przypadkiem, jednak jakby wyczuł, że potrzebuje łatwej kasy.
Materac ugiął się pod ciężarem a ja przeniosłam wzrok na chłopaka, który przekręcił się do mnie bardziej. Uśmiechnął się zaspany patrzac na mnie.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry.-odszepnełam a na moich ustach pojawił się lekki uśmiech.
-Głodna? -Justin oblizał usta składając i po chwili wstał podchodząc nago do szafy.
-Tak..-oblizałam usta a mój wzrok mimowolnie spadł na jego tyłek. Cholera, niektóre dziewczyny powinny mu zazdrościć.
-Wiem, że patrzysz na mój tyłek.-wyciągnął bokserki a ja zamrugałam.
-Um..nie?
Usłyszałam jego ciche parsknięcie i założył na siebie bieliznę przenosząc na mnie wzrok.
-Załóż coś na siebie i chodź na śniadanie.-puścił mi oczko schodząc na dół.
Usiadłam i zsunełam swoje nogi z łóżka czując ból w kroczu. W końcu co się dziwić dawno nie miałam żadnego seksu. Wstałam i podeszłam do jego szafy wyciągając pierwszą lepszą koszulkę. Założyłam ją i wyszłam z sypialni wchodząc do tej obok gdzie zostawiłam torbę. Wyciągnęłam z niej czyste majtki zakładając je na siebie i spojrzałam na swoje odbicie. Moje usta były napuchnięte, włosy w nieładzie, na udach miałam kilka siniaków a w oczach dziwny błysk.
Odwróciłam wzrok schodząc na dół i rozchyliłam usta w szoku. W kuchni znajdował się Justin pijacy kawę i starszego wieku gosposia, która wyglądała na hiszpanke. Stała robiąc omlety i rozmawiając z Justinem.
-Dzień dobry.-zaczesałam włosy za ucho delikatnie.
Justin zamilknął i przeniósł na mnie wzrok tak samo jak kobieta.
-Dzień dobry panienko.
-To jest moja gospodyni Esmeralda, przygotuje nam śniadanie.-mężczyzna upił łyka kawy patrzac na mnie. Uśmiechnęłam się delikatnie skrępowana i usiadłam przy stole obok niego.
Po kilku minutach gosposia nałożyła nam jedzenie i podała do stołu. Po zrobieniu należnych do niej czynności wyszła.
-Nie mogłeś mi powiedzieć?-spojrzałam na Justina z wyrzutem.
-Ale o czym?-przeniósł wzrok na mnie z uśmiechem.
-O niej, nie chcę by rozniosło się co tu robie.-machnełam dłonią.
Justin oparł łokcie o stół i spojrzał na mnie.
-Esmeralda jest przyjaciółka tego domu, pracuje dla naszej rodziny odkąd skończyłem trzy lata. Także o żadne plotki nie musisz się martwić ponieważ ona nie wtyka nosa w nie swoje sprawy a teraz jedz.-wskazał na mój talerz a ja chwyciłam widelec i zaczęłam jeść bez słowa. Czułam lekkie upokorzenie, że Esmeralda wiedziała po co tutaj jestem, ale starałam się to uczucie odpędzić.
Swoją drogą przygotowywała wyborne jedzenie, zjadłam całego omleta i upiłam łyk kawy. Podniosłam wzrok i zobaczyłam usmiechnietego mężczyznę.
-Smakowało ci.
-Bardzo.-odwzajemniłam uśmiech wystając i odłożyłam talerz na blat. Po chwili poczułam dlonie na biodrach. Nie musiałam zgadywać czyje one są.
Justin odgarnął moje włosy z szyji na bok.
-Wyglądasz cholernie dobrze w mojej koszulce.
-Dziękuję.-usmiechnełam się pod nosem.
-Poza tym.-wsunął dłoń pod moją koszulkę. -Po śniadaniu należy wziąć kąpiel. -przyssał delikatnie moją skórę na co usłyszał moje westchnienie.
-Dalej Scarlett.-puścił mnie i jednym ruchem przerzucił moje ciało przez ramię niosąc mnie w stronę schodów.
-Ej, ale potrafię chodzić! -zaśmiałam się.
-Cicho siedź.-pokręcił glowa i zamachnął się dając mi klapsa w tyłek.

Mam do Was prośbę mianowicie nie mam pojęcia gdzie dopisać obsadę, inne opowieści mają ją jakoś no wiecie jak (tak wiem jestem okropna w tłumaczeniu)
No i pytanie czy chciałybyście czytać z punktu widzenia Justina czy tylko Scarlett? :)

I mightWhere stories live. Discover now