Obudził mnie ból lewego przedramienia. No tak, oczywiście, dlaczego nie obudzić swoich sługusów o 3 nad ranem.
Wstałam z łóżka, ubrałam sie w byle co, chwyciłam za pelerynę oraz maskę. Udałam się do saloniku, zdjęłam z szafki woreczek z proszkiem i rzuciłam się w szmaragdowy płomień.W salonie wszyscy czekali na mnie. Fajnie, czy on nie rozumi, że lepiej spotkać się za dnia, niż w środku nocy!?
~~~
-Wiataj Cornelio... czekaliśmy na ciebie- odezwał się Voldemort, swoim przeciągającym sylaby głosem- usiądź.
No coś ty. Kurwa czekaliście na mnie. Ale fajnie... Czekaliśmy na ciebie- a to sobie czekajcie, ja ide spać. To była chyba jedyna myśl w tym momencie.
Pomimo mojego wkurwienia, siadłam przy tym jebanym stole i rozejrzałam się po innych.
Miejsce Malfoy'a było puste.-O nie... nie możesz siedzieć tak daleko...- znowu się do mnie zwrócił.
-Przepraszam Panie, ale nie ma miejsca bliżej.
Voldemort uśmiechnął się krzwywo. Spojrzał na siedzącego po lewej Snape'a, następnie jego wzrok powędrował na Croucha Juniora.
-Barty- ryknął- wyjazd mi stąd.
Crouch zeskoczył z krzesła jak oparzony i uciekł na sam koniec stołu.
Voldemort przeniósł swój wzrok z tego robaka na mnie, po czym znowu się uśmiechnął i zabrał głos:-Kochane dziecko, usiądź proszę tutaj obok mnie... o tak, tak idealnie...
Moi mili zabraliśmy się tutaj aby obmówić pewną ważną kwestię, a mianowicie: w Hogwarcie znajduje się pewnien przedmiot, który należy schować. Oczywiście zajmą się tym panna Walker i panicz Malfoy, podczas przerwy świątecznej. Severus im pomoże...Ale przecież Malfoy'a tutaj nie ma, o co do chuja chodzi?
-A teraz możecie już iść... Ty Cornelio zostań chwilę... mam do ciebie jeszcze jedną sprawę.
Gdy wszyscy opuścili mój dom, Voldemort chciał porozmawiać ze mną w cztery oczy.
Udałam się z nim do pokoju gościnnego. Usiedliśmy przy stoliku.-Ja wiem... że ty się mnie nie boisz, ale mnie szanujesz- zaczął.
-To prawda, Panie.
-Jako jedyna, nie chowasz wzroku, kiedy ze mną rozmawiasz... Ja także szanuję twoją odwagę, według mnie pasujesz bardziej do Gryffindoru...
Ale skoro przydzielono cię do Slytherinu, coś musi w tym być.-Z całym szacunkiem, ale do czego prowadzi ta rozmowa?
-Mam co do ciebie ogromne plany Cornelio. Pamiętaj, że znam twoje myśli i uczucia... Do rzeczy, w Hogwarcie znajduje się horkruks, chodzi o Diadem Roveny Ravenclaw.
Ukryłem go w Dziale Ksiąg Zakazanych, ale musicie go schować gdzieś, gdzie będzie bezpieczny...-Musimy? Chodzi o mnie i Dracona?
-Tak, tak oczywiście... On już o wszystkim wie. Lucjusz mu przekazał- ostatnie zdanie wypowiedział z tak ogromnym niezadowoleniem- Teraz możesz już wracać do Hogwartu, na ukrycie Diademu macie czs do końca roku szkolnego.
-Oczywiście, Panie...
~~~
Spojrzałam na listę osób pozostających w Domu Węża na święta. Oczywiście poza mną i Malfoy'em na liście nie było nikogo innego. Ogólnie mało osób zostało.
Trzech krukonów, dwoje puchonów i sześciu gryfonów.
No tak nikt nie chce jeść wigilii razem z Umbridge.
Wcale mnie to nie dziwi.
Pewnie będzie przez całą ucztę uśmiechała się jak stara dziewica ( zapewne nią jest, bo kto by dotknął coś takiego) i gadała o Ministrze...Mimo wszystko perspektywa świąt w Hogwarcie nie była przyjemna...
Z nikim nie można porozmawiać, bo zaraz nad głowami pojawiają się jemioły... chyba reszty nie muszę tłumaczyć.Tak mnie to irytuje, podczas moich pierwszych (miałam nadzieję, że ostatnich) świąt w szkole, jemioła pojawiła się nade mną podczas świątecznego śniadania.
Wtedy jeszcze byłam krukonką i siedziałam obok jakiegoś gogusia.
Chłopak widząc ten krzak rozbeczał się i uciekł, a ja zrobiłam się czerwona jak burak.
Od tamtej pory nie zostaje na święta w szkole.Lisa na przykład, co roku zostaje w Hogwarcie.
Nie opuszcza Lucasa na krok i migdalą się wtedy cały czas... Dosłownie pożerają się.
Ja w życiu nie będę się z nikim lizać, tak jak oni... Boże jak na nich patrzę, odzywa się odruch wymiotny.
Tegoroczne święta spędzają u Lucasa, ponieważ są już zaręczeni.
Ślub planują w wakacje, będą już absolwentami Hogwartu, do tego uzyskają pełnoletność.
KAMU SEDANG MEMBACA
Flavor~Draco Malfoy
FanfictionCornelia Walker- nastolatka, która od pierwszych lat w Hogwarcie ma same kłopoty. Kiedy dziewczyna zostaje śmierciożercą, jej życie zaczyna się coraz bardziej komplikować. Jaką rolę w jej przygodach odegra przystojny Ślizgon Dracon?