Rozdział XVIII

5.8K 329 37
                                    

Obudził mnie ból lewego przedramienia. No tak, oczywiście, dlaczego nie obudzić swoich sługusów o 3 nad ranem.
Wstałam z łóżka, ubrałam sie w byle co, chwyciłam za pelerynę oraz maskę. Udałam się do saloniku, zdjęłam z szafki woreczek z proszkiem i rzuciłam się w szmaragdowy płomień.

W salonie wszyscy czekali na mnie. Fajnie, czy on nie rozumi, że lepiej spotkać się za dnia, niż w środku nocy!?

~~~

-Wiataj Cornelio... czekaliśmy na ciebie- odezwał się Voldemort, swoim przeciągającym sylaby głosem- usiądź.

No coś ty. Kurwa czekaliście na mnie. Ale fajnie... Czekaliśmy na ciebie- a to sobie czekajcie, ja ide spać. To była chyba jedyna myśl w tym momencie.

Pomimo mojego wkurwienia, siadłam przy tym jebanym stole i rozejrzałam się po innych.
Miejsce Malfoy'a było puste.

-O nie... nie możesz siedzieć tak daleko...- znowu się do mnie zwrócił.

-Przepraszam Panie, ale nie ma miejsca bliżej.

Voldemort uśmiechnął się krzwywo. Spojrzał na siedzącego po lewej Snape'a, następnie jego wzrok powędrował na Croucha Juniora.

-Barty- ryknął- wyjazd mi stąd.

Crouch zeskoczył z krzesła jak oparzony i uciekł na sam koniec stołu.
Voldemort przeniósł swój wzrok z tego robaka na mnie, po czym znowu się uśmiechnął i zabrał głos:

-Kochane dziecko, usiądź proszę tutaj obok mnie... o tak, tak idealnie...
Moi mili zabraliśmy się tutaj aby obmówić pewną ważną kwestię, a mianowicie: w Hogwarcie znajduje się pewnien przedmiot, który należy schować. Oczywiście zajmą się tym panna Walker i panicz Malfoy, podczas przerwy świątecznej. Severus im pomoże...

Ale przecież Malfoy'a tutaj nie ma, o co do chuja chodzi?

-A teraz możecie już iść... Ty Cornelio zostań chwilę... mam do ciebie jeszcze jedną sprawę.

Gdy wszyscy opuścili mój dom, Voldemort chciał porozmawiać ze mną w cztery oczy.
Udałam się z nim do pokoju gościnnego. Usiedliśmy przy stoliku.

-Ja wiem... że ty się mnie nie boisz, ale mnie szanujesz- zaczął.

-To prawda, Panie.

-Jako jedyna, nie chowasz wzroku, kiedy ze mną rozmawiasz... Ja także szanuję twoją odwagę, według mnie pasujesz bardziej do Gryffindoru...
Ale skoro przydzielono cię do Slytherinu, coś musi w tym być.

-Z całym szacunkiem, ale do czego prowadzi ta rozmowa?

-Mam co do ciebie ogromne plany Cornelio. Pamiętaj, że znam twoje myśli i uczucia... Do rzeczy, w Hogwarcie znajduje się horkruks, chodzi o Diadem Roveny Ravenclaw.
Ukryłem go w Dziale Ksiąg Zakazanych, ale musicie go schować gdzieś, gdzie będzie bezpieczny...

-Musimy? Chodzi o mnie i Dracona?

-Tak, tak oczywiście... On już o wszystkim wie. Lucjusz mu przekazał- ostatnie zdanie wypowiedział z tak ogromnym niezadowoleniem- Teraz możesz już wracać do Hogwartu, na ukrycie Diademu macie czs do końca roku szkolnego.

-Oczywiście, Panie...

~~~
Spojrzałam na listę osób pozostających w Domu Węża na święta. Oczywiście poza mną i Malfoy'em na liście nie było nikogo innego. Ogólnie mało osób zostało.
Trzech krukonów, dwoje puchonów i sześciu gryfonów.
No tak nikt nie chce jeść wigilii razem z Umbridge.
Wcale mnie to nie dziwi.
Pewnie będzie przez całą ucztę uśmiechała się jak stara dziewica ( zapewne nią jest, bo kto by dotknął coś takiego) i gadała o Ministrze...

Mimo wszystko perspektywa świąt w Hogwarcie nie była przyjemna...
Z nikim nie można porozmawiać, bo zaraz nad głowami pojawiają się jemioły... chyba reszty nie muszę tłumaczyć.

Tak mnie to irytuje, podczas moich pierwszych (miałam nadzieję, że ostatnich) świąt w szkole, jemioła pojawiła się nade mną podczas świątecznego śniadania.
Wtedy jeszcze byłam krukonką i siedziałam obok jakiegoś gogusia.
Chłopak widząc ten krzak rozbeczał się i uciekł, a ja zrobiłam się czerwona jak burak.
Od tamtej pory nie zostaje na święta w szkole.

Lisa na przykład, co roku zostaje w Hogwarcie.
Nie opuszcza Lucasa na krok i migdalą się wtedy cały czas... Dosłownie pożerają się.
Ja w życiu nie będę się z nikim lizać, tak jak oni... Boże jak na nich patrzę, odzywa się odruch wymiotny.
Tegoroczne święta spędzają u Lucasa, ponieważ są już zaręczeni.
Ślub planują w wakacje, będą już absolwentami Hogwartu, do tego uzyskają pełnoletność.

Flavor~Draco MalfoyTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang