Rozdział XXIII

5.7K 327 46
                                    

*KOMENTARZE MILE WIDZIANE~
KAŻDY POMAGA MI SZYBCIEJ NAPISAĆ KOLEJNY ROZDZIAŁ😂😂*

Następnego dnia, zaraz po śniadaniu udałam się do biblioteki. W końcu trzeba zacząć działać, niby nie mamy ograniczenia czasowego, ale im szybciej się z tym uwiniemy tym lepiej.
Pani Pince przywitała mnie z sennym uśmiechem, ciekawe co robiło się w nocy, skoro teraz wygląda jakby miała potężnego kaca. No coż- bibliotekarka też człowiek.

Weszłam do Działu Ksiąg Zakazanych i od razu ręce mi opadły. Tyle pracy, a Draco jak zwykle włóczy się z Carbbem i Goyle'em. No cóż może jak zrobię to sama dostanę coś w rodzaju wynagrodzenia.

Powoli zabrałam się do roboty, ktorą zdecydowanie mogę nazwać najnudnijszą na świecie... Jedyne co robiłam to sprawdzałam regały i tyle.
Nagle coś mnie oświeciło- normalnie jak ten pierdolony grom z jasnego nieba.
Przecież Voldemort nie jest idiota żeby chować coś, w czym ukrył kawałek siebie między książkami, które każdy nauczyciel czy też uczeń może sobie przeczytać.
Mówiąc, że to znajduje się w Dziale Ksiąg Zakazanych niekoniecznie miał na myśli regały z książkami tylko raczej jakąś kryjówkę, szparę, cokolwiek gdzie może zmieścić się taki diadem... Muszę o tym powiedział Malfoy'owi, tylko pytanie gdzie on do cholery jest!? Zapewne pije z Blaise'em, bo co innego mógłby robić?

Wyszłam z biblioteki i ruszyłam w stronę naszego pokoju. Miałam nadzieję, że ON tam będzie, musiałam mu wszystko powiedzieć i chyba miałam ochotę na niego popatrzeć... Ale tego nie byłam do końca pewna.

W momencie kiedy wchodziłam do pokoju, Malfoy akurat wychodził z łazienki. Jak zwykle wyglądał tak seksownie bez ciuchów (był w samych bokserkach). Poczułam nagłą chęć zrobienia czegoś szalonego.

-Gdzie Blaise?- zapytałam z dzikim błyskiem w oku.

-Yyy... wyszedł jakieś piętnaście minut temu, Snape prosił go o wypełnienie jakichś papierów i musi iść do Dumbledore'a- odpowiedział trochę przestraszony.

-Zajebiście- westchnęłam.

-Ale po co go szukasz?

-Po nic. Nie chciałam żeby widział to co zaraz zrobię.

Po tych słowach rzuciłam się na  chłopaka i zaplotłam swoje nogi wokół jego bioder. Pachniał tak cudownie, że w tym momencie mogłaby zrobić ze mną co chciał, bo pozwoliłabym mu na wszystko...

-Kurwa Walker, co ci...

Nie dokończył swojego pytania, ponieważ zaczęłam go całować. Na początku był wyraźnie zdezorientowany ale po chwili zaczął oddawać każdy pocałunek, bez wyjątku.
Najpierw każdy był łagodny i lekki, następnie pocałunki przerodziły się bardziej namiętne i gwałtowne. Te drugie podobały mi się dużo bardziej.

Po chwili Draco przygwozidził mnie do ściany i złapał za pośladki. Ścisnął je tak mocno, że łzy zaczęły napływać mi do oczu, ale nie przestawałam całować- wręcz przeciwnie, to było tak podniecające, że stawałam się coraz bardziej nieobliczalna, a moje pocałunki bardziej namiętne.

Oczywiście nie bylibyśmy sobą gdyby ktoś nam nie przeszkodził. W momencie kiedy akurat zaczęłam się rozkręcać  usłyszałam głos Blaise'a, który zbliżał się do naszego apartamentu.
Odkleiliśmy się od siebie.

-Blaise...- szepnął Draco.

-Coś ty- moja odpowiedź była bardziej sarkastyczna niż się wydaje.

-Co teraz?- zapytałam chwilę później.

Po tych słowach Malfoy przerzucił przez ramię i zaniósł do swojego pokoju. Zamknął za sobą drzwi i rzucił mnie na łóżko, po czym zaczął całować mnie po szyi i dekolcie.

Moje ręce powędrowały w stronę guzików  jego koszuli, które zaczęłam szybko rozpinać. Draco nie był dłużny- ściągnął moją koszulkę, zostałam w samym biustonoszu...

Po chwili do pokoju wparował Zabini.

-Ej stary... o kurwa..

Momentalnie odskoczyłam od Malfoy'a i zakryłam się kołdrą.
Blaise stał i patrzył na nas jak na coś nieprawdopodobnego.

-Aha, specjalnie odpierdalam szopki w Durmstrangu, żeby wrócić do ciebie, a ty pieprzysz się z moim najlepszym kumplem. Walker myślałem, że jesteś inna...

-Blaise...- Malfoy próbował załagodzić sprawę.

-Nie odzywaj się!- krzyczał- wiedziałeś o wszystkim... wiedziałeś, że ją kocham, a zamiast mi pomóc robisz to co robisz. Jesteś najlepszym przyjacielem Malfoy, każdy chciałby mieć kogoś takiego jak ty...

Zabini wyszedł trzaskając drzwiami.

_________________________________
ZAUWAŻYŁAM,  ŻE WENA DOPADA MNIE W CHWILACH, KIEDY JESTEM W MORALNYM DOŁKU...
😢😧😟

PRZEPRASZAM...
😔😘

Flavor~Draco MalfoyWhere stories live. Discover now