Rozdział 29

288 40 12
                                    

Jak on słodko mruczy,ogólnie on cały jest słodki.Musiałam już iść spać jutro jadę,a dokładnie się teleportuje.Ciekawe jak to będzie wyglądało?Ta teleportacja.Ciekawe jaki będzie pokój?Wszystko mnie tak zastanawia,oczy zaczęły się mrużyć.Powieki stały się ciężkie jakby do nich były przyczepione dwie kule na łańcuchu(odc.Ilustrachor).W końcu zasnęłam.Sen był piękny.W tym śnie był mój ślub i było pięknie potem dzieci i starzenie się razem.

 

Rano

Poczułam delikatne szturchanie w ramie.Jeszcze nie byłam świadoma co robię ani mówię,obudziłam się jak opażona i krzyknęłam:

-Tak chcę!

-Co?

-A nic? Adrien patrzył się w sufit,chyba łączył wątki.(jak coś mem nie mój)

(jak coś mem nie mój)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nagle powiedział:

-Śnił ci się ślub.

-Co?Wcale nie. Skłamałam.

-Popatrz mi w oczy i powiedz że nie. No to się wkopałam jego mocą akurat było czytanie z moich oczu.Spojrzałam w jego zielone jak łąka tęczówki i zaczęłam:

-Wcale. Głośno przełknęłam ślinę. nie śn..ni..ł.Ehh..no dobra!

-Wiedziałem.Zgodziłaś się.

-Ehh ty potworze...mój potworze.

-Wiem że mnie kochasz.

-Dobrze wiesz.

-Wiem. Ale on mnie wkurza,alei tak go kocham najmocniej.Teraz został mi tylko on i przyjaciele oraz siostra.Ok skoro jestem spakowana to sprawdzę godzinę,popatrzyłam na zegarek była 10:28.Jeszcze mieliśmy trochę czasu na przygotowanie się i w ogóle.Poszłam na chwilę na górę by się ubrać,wolałam byc wcześniej przygotowana.Wybrałam taki komplet:

Gdy się ubrałam zeszłam na dół gdzie czekał Adrien siedzący na kanapie przeglądający kanały

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Gdy się ubrałam zeszłam na dół gdzie czekał Adrien siedzący na kanapie przeglądający kanały.Włączył jakąś komedie,dosiadłam się do niego i oglądałam z nim.Minimalnie po 5 minutach filmu zaczęliśmy się skręcać ze śmiechu.Nie musieliśmy długo czekać na kolejny niekontrolowany śmiech.Usłyszałam mocne walenie w ścianę i krzyk:

Ja zawsze wygrywam AgresteWhere stories live. Discover now