#Heidi
Razem z Niallem udaliśmy się do kliniki, gdzie czekała mnie wizyta u ginekologa. Nie wiem czemu, ale bałam się tej wizyty. Od rana trzesły mi się ręce i wszystko wypadało mi z rąk. Horan przyjechał po mnie swoim czarnym lamborghini. Od kiedy wyszedł ze szpitala traktowałam go jak coś kruchego, co w każdej chwili może się rozbić. Nawet Harry przestał rzucać kąśliwe uwagi w kierunku Nialla i zaczął go traktować jak starego kumpla. Brat chyba obwiniał się to, że nie złapał Marcusa na czas i ten postrzelił kilkukrotnie blondyna.
- Jesteś pewien, że chcesz tam ze mną jechać? - spytałam, sprawdzając czy mam w torebce wszystkie potrzebne mi rzeczy.
- Tak - Niall stał obok drzwi wyjściowych mojego domu i czekał, aż będę gotowa. Wyglądał na zamyślonego i prawie w ogóle się nie odzywał. Może przerażała go tak samo jak mnie, wizja zostania rodzicem.
- Możemy jechać - oznajmiłam i wyszliśmy z domu, żegnając się uprzednio z Harry'm.
Po drodze do szpitala prawie się do siebie nie odzywaliśmy, a kiedy dotarliśmy już do kliniki, oboje bardzo się denerwowaliśmy.
- Dzień dobry, Heidi Styles, jestem umówiona na wizytę do doktor Carter - zwróciłam się do kobiety siedzącej w recepcji.
- Doktor Carter za chwilę Panią przyjmie - uśmiechnęła się do mnie kobieta.
Usiadłam na jednym z krzeseł przed gabinetem lekarki, a Niall wpatrywał się w zdjęcia noworodków, które wisiały na ścianie. Zastanawiałam się, czy on też jest tak samo przerażony jak ja. Drzwi od gabinetu się otworzyły, a doktorka zaprosiła nas do środka
- Pan może usiąść przy biurku, a Ciebie złociutka zapraszam za parawan, gdzie będziesz mogła przebrać się w fartuszek - uśmiechnęła się lekarka.
Założyłam na siebie szpitalną koszulę, po czym usiadłam na fotelu do badań. Gdy lekarka skończyła badać mnie ginekologicznie, przeszła do badania USG. Kobieta spojrzała na monitor, po czym przekręciła ekran w stronę moją i Nialla.
- Tutaj, dokładnie tutaj jest Wasze dziecko - pokazała palcem na mały płód - Wygląda na jakieś sześć tygodni
Wpatrywałam się w ekran jak zahipnotyzowana. Miałam w sobie małego człowieka, malutką istotke, która była cząstką mnie i Nialla.
- Gdy będziesz gotowa, to możesz się ubrać i chciałabym zamienić z Wami kilka zdań oraz wypełnić dokumenty - doktorka wróciła za biurko i zaczęła wypełniać jakieś dokumenty.
- Co sądziesz? - spytałam Nialla, którego cały czas trzymałam za rękę.
- Będę ojcem - podrapał się po policzku i odwrócił głowę, jakby unikał mojego wzroku.
***
- 'Wroga', nazwała moją macicę wrogą - oburzyłam się, gdy wyszliśmy z kliniki.
- To tylko słowo - stwierdził Niall.
- A co byś powiedział, gdyby nazwała twojego penisa trefnym lub wadliwym lub takim który nie potrafi stanąć na wysokości zadania?! - zapytałam.
- Powiedziałbym 'Kobieto, nie wiesz, co mówisz!' - chłopak lekko się uśmiechnął, po czym mnie objął.
- To dlatego poroniłam i to się może powtórzyć - powiedziałam ze strachem w głosie.
- Tym razem się uda i zostaniemy rodzicami - Niall pocałował mnie w głowę - Odwiozę Cię do domu, bo muszę załatwić coś ważnego - odezwał się Niall, kiedy znaleźliśmy się w jego aucie.

YOU ARE READING
Sex Drive / Niall Horan ✔
FanfictionHeidi - ambitna i błyskotliwa dziewczyna z marzeniami, lubiąca od czasu do czasu dobrze się zabawić Niall - pewny siebie i bezczelny chłopak, który lubi pieprzyć wszystko co się rusza Co wydarzy się po tym jak pewnego wieczoru wpadną na siebie w klu...