Rozdział 41 "Chyba zacznę Cię lubić"

6.1K 256 19
                                    

#Heidi

I znów śnieg pruszył w oblodzene okna.  Boże Narodzenie nadeszło w tym roku wyjątkowo szybko, a mnie całkowicie pochłonęła ta magiczna atmosfera, która zawsze im towarzyszy. Mój dom zamienił się w świąteczną bombkę. Dosłownie. Ubrałam już wielką, rozłorzystą choinkę, a w kilku miejscach powiesiłam jemiołe, co było dobrym pretekstem do częstego całowania się z Niallem. Lampki choinkowe były dosłownie wszędzie.

- Co powiesz na spacer? - zapytał Horan, który właśnie wrócił do domu.

- Przecież sypie śnieg i jest mróz - stwierdziłam, bo nie chciałam wychodzić na zewnątrz w taką pogodę.

- Weźmiemy sanki i ulepimy bałwana, będzie fajnie - zapewnił mnie Niall, który był wyraźnie zachwycony swym pomysłem.

- Pójdę pod warunkiem, że będziesz mnie ciągnął na tych sankach - powiedziałam.

- Zgoda - oznajmił Niall.

Ubrałam się w najcieplejsze ubrania, jakie miałam i wyszliśmy z Niallem z domu. Mróz był siarczysty i od razu zaczął szczypać mnie w policzki. Usiadłam na drewnianych sankach, a blondyn ciągnął mnie na nich za sobą. W ten właśnie sposób dotarliśmy do parku, w którym bawiła się grupka dzieciaków. Po drodze robiłam śnieżki i rzucałam nimi w Nialla z czego miałam niezły ubaw.

- Nie musimy lepić bałwana, bo ty jesteś jednym z nich - rzucił Niall, kiedy trafiłam go prosto w głowę.

- Trzeba twardym być, nie miękkim - wzruszyłam ramionami, robiąc niewinną minę.

Zaczełam lepić bałwana, co było dla mnie jak powrót do dzieciństwa. Po jakiejś godzinie śnieżny stwór był gotowy i szczerze mówiąc przypominał mi Nialla. To oczywiście żart. Usłyszałam głuche tąpnięcie, a kiedy się odwróciłam zobaczyłam, że Niall leży na śniegu.

- Wyjebałem się - powiedział, a ja parsknęłam śmiechem.

Po chwili poczułam jak ciągnie mnie za nogę i już leżałam obok niego w białym puchu z rozpostartymi nogami. Zaczęłam się panicznie śmiać i w sumie to nawet nie wiem, dlaczego mnie to tak rozbawiło.

- Jesteś ofermą

- Ty też - Horan pacnął mnie w twarz rękawiczką.

Zrobiłam w śniegu orła, po czym Niall pomógł mi się podnieść. Całkiem nieźle bawiłam się na tym spacerze. Chłopak nadciągnął mi czapkę na oczy i cmoknął mnie w zamarznięty nos.

- Wracajmy do domu na gorącą czekoladę - powiedziałam, bo mimo dobrej zabawy, przemarzłam.

***

Leżałam na kanapie, przyklejona do Nialla całym swoim ciałem. Miałam jeden z tych wieczorów, kiedy to po prostu potrzebowałam jego obecnośći i bliskości. Na moje szczęście Niall nie protestował i leżał bezczynnie razem ze mną. W tle cicho grała muzyka, a świąteczne lampki dodawały romantycznego klimatu. Uwielbiałam spędzać w ten sposób wieczory z Niallem. Tylko ja i on, miłość mojego życia. Byłam pewna, że jest tym jedynym, po prostu to czułam.

- Dlaczego wybrałeś akurat mnie? Wtedy w klubie było pełno dziewczyn? - zapytałam, bo z jakiegoś powodu przypomniał mi się wieczór, gdy poznałam Nialla.

- Chodzi Ci o ten wieczór w klubie, kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy? - spytał Niall, jakby chciał się upewnić, czy dobrze mnie zrozumiał. Skinęłam twierdząco głową, a on westchnął głęboko - Nie wiem, po prostu Cię dostrzegłem, a ty miałaś na sobie tą skąpą sukienkę, która tak doskonale opinała twoje ciało

- Oh, tylko jedno Ci w głowie - stwierdziłam.

- Tak było kiedyś, teraz jest inaczej - oznajmił Niall, a ja wiedziałam, że mówi prawdę, bo rzeczywiście się zmienił i nie był już tym bezczelnym chłopakiem, którym niegdyś był - Teraz mam narzeczoną, którą kocham i niedługo przyjdzie na świat moja córka, Gertie

Sex Drive / Niall Horan ✔Where stories live. Discover now