Rozdział 1

2.7K 101 17
                                    

To był pierwszy dzień jesieni, która swoją drogą, zapowiadała się dość chłodna. Pod moimi butami szeleściły już pierwsze wielokolorowe liście.

Tego wieczora wracałam miastem do domu z butiku, w którym pracowałam już od dłuższego czasu. Myślałam nad moim blogiem modowym, na którego jak co środę zamieszczałam notatkę. Miałam już naprawdę sporo obserwujących!

W moich słuchawkach leciał już po raz kolejny zresztą ten sam kawałek piosenki - Christina Perri "A Thousand Years".

Myśl o moim wpisie na bloga całkowicie pochłonęła moje myśli i już po chwili nim zobaczyłam, że przed moimi oczami jest maska samochodu Audi A4, leżałam na chodniku przygnieciona ciałem mojego wybawcy, który przyglądał mi się uważnie.

Miał piękne, kruczoczarne włosy oraz błękitne, przenikliwe oczy, w które mogłabym patrzeć godzinami.

Leżeliśmy ciało z ciałem, patrząc na siebie w ciszy. Po chwili mój przystojny wybawca wyciągnął mi słuchawki z uszu i pomógł wstać z chodnika. Wtedy mogłam przyjrzeć mu się dokładniej. Miał na sobie czarną, skórzaną kurtkę i jeansy oraz T-shirt, w tym samym kolorze. Miał dobrze rozbudowaną sylwetkę i te oczy... te piękne oczy, które właśnie spoglądały na mnie...

- Cześć, Damon jestem. - powiedział śmiało.

- Yyy... Hej... Celeste... moje imię... znaczy... no... - zaczęłam się żałośnie jąkać co nie wróżyło dobrze, jak na początek znajomości.

- Może potrzebujesz pojechać do lekarza? - zapytał troskliwie.

- Nie dzięki, nic się nie stało ale czy mógłbyś mnie podwieźć do domu? - zapytałam niepewnie nadal będąc w szoku.

- Jak sobie życzysz. - odparł z uśmiechem.

- A no tak, całkiem zapomniałam Ci podziękować. Odwdzięczę się, obiecuję.

- Skoro tak mówisz to chyba nie wypada mi odmówić. - odparł uśmiechając się szelmowsko.

Podczas jazdy dowiedziałam się tylko, że nazywa się Damon Salvatore i jaki jest jego numer, żebym mogła się z nim skontaktować w ramach podziękowania. Natomiast on poznał mnie o wiele lepiej, nawet to, że moim ulubionym filmem jest "Titanic".
Ten facet jest zabójczo przystojny! Kiedy się uśmiecha to miękną mi nogi, ciekawe co on o mnie sądzi... O czym ty kretynko myślisz? Przecież to, że cię uratował wcale nie znaczy, że ma to jakąś przyszłość. Lepiej zajmij się obmyślaniem jak mu się odwdzięczysz...

Jesienna Miłość // Damon & CelesteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz