14. "Prawda"

3.7K 248 4
                                    

Sprawdź, czy przeczytałeś/aś wcześniejszy rozdział.
_______________

Jacob

To co zobaczyłem... Nie mogę uwierzyć, że ona się ścigała. Przecież to niebezpieczne! Jak ona mogła to robić?! Kurwa! Przeglądałem wszystkie zdjęcia po kolei, a to co widzę przeraża mnie. Dlaczego ona to przede mną ukryła? Powinna mi wszystko powiedzieć. Rzuciłem wszystkie zdjęcia w kąt łóżka, a do ręki wziąłem kartkę. Jestem ciekaw, co ten debil napisał do tego wszystkiego.

Drogi Jacob'ie!
Jak widzisz na zdjęciach, twoja przyjaciółka nie jest taka grzeczna, jak ci się wydaje. Sam nie wiedziałem, ale Shine uświadomił mnie w tej sprawie. Jeśli ty o tym nie wiesz to tym lepiej, że się dowiesz prawdy o Vanessie. Pokazał bym ci jeszcze nie jedno zdjęcie, ale nie wiem czy chcesz patrzeć na ćpającą, czy sprzedającą dragi dziewczynę. Zapytaj się jej czy ma coś jeszcze do sprzedania, bo z chęcią od niej kupię.
Już nie będę taki wredny. Powiem ci, że wszystko zaczęło się, gdy miała 15 lat. Jej bunt był ogromny. Myślisz, że jest grzeczna? Zmieniła się tylko dlatego, że groziło jej wywalenia ze stada, mimo że jest alphą. Może nie będę zdradzał ci wszelkich informacji, to ona powinna ci powiedzieć wszystko. W końcu się przyjaźnicie.

PS. Jest zajebistą dupą, przerżnął bym ją i tak zrobię, gdy nadejdzie odpowiedni czas przed zabiciem jej.

To co właśnie przeczytałem wstrząsnęło mną. Jak ona mogła? Okłamała mnie. Ale z drugiej strony, gdybym ja miał taką tajemnicę, to również nie chciałbym aby ktoś o tym wiedział. Może chce mi powiedzieć, ale nie wie jak? Muszę się wszystkiego dowiedzieć. Nie odpuszczę jej tego. Mój wilk, jak i ja sam walczymy przed rozwaleniem całego pokoju. Jestem tak okropnie wściekły. Jeszcze nikt nigdy w życiu mnie tak nie wkurwił. Gdy tylko wróci, wyciągnę z niej wszystko. Nie bedzie przede mną ukrywać tak ważnych rzeczy. Nie pozwolę na to. Dowiem się wszystkiego.

Moje przemyślenia przerwało otwieranie drzwi. Przez nie przeszła moja mate. Zawarczałem dość głośno i hardo aby zwróciła uwagę na mnie. Tak właśnie zrobiła. Nawet nie wiedziała, jak bardzo byłem wkurzony. Patrzyła z lekkim przerażeniem raz na mnie, raz na łóżko i rozrzucone zdjęcia.

-Skąd to masz? - zapytała wystraszona.

-Nie powinno cię to obchodzić. Mów co ty robiłaś! - krzyknąłem, że chyba aż cały dom nas słyszał.

-Nie powiem ci tego! - krzyczała jak ja, lecz ona przez łzy. Mój wilk kazał mi się uspokoić, aby jej nie zranić, ale wściekłość przejęła nade mną wszystko. Podszedłem do niej i przyszpiliłem do ściany.

-Powiesz mi wszystko, co chce wiedzieć!! - krzyczałem wprost na jej twarz.

Płakała. Płakała, a ja nie przestawałem. Mocno ściskam jej nadgarstki, a obiecywałem, że nie zrobię już nic głupiego i nie zranię jej. To wszystko jest takie popierdolone. Puściłem jej ręce by opadły wzdłuż jej ciała. W moich oczach pojawiły się łzy. Spojrzałem na nią. Była cała zapłakana.
Jak ja mogłem coś takiego zrobić? Otarła łzy z policzków i podeszła do mnie. Nagle poczułem siarczyste uderzenie na policzku. Nie wierzyłem, że to zrobiła, ale należało mi się. Co zrobiła teraz Vanessa? Przytuliła mnie. Nie zrozumiem nigdy kobiet, a tym bardziej nie zrozumiem Vanessy.

-Nie rób tego więcej - prosiła cicho łkając.

-Zawiodłem cię, bo miałem już nigdy cię nie ranić, a to zrobiłem - objąłem ją swoimi ramionami.

-Porozmawiamy o wszystkim, ale nie dziś. Proszę, nie teraz - odsunęła się i patrzyła w moje oczy. Skinąłem głową na zgodę.

-Porozmawiamy, jak będziesz na to gotowa, ale nie odpuszczę ci tego - trochę za mocno akcentowałem swoje słowa.

-Uspokój się, proszę - przewróciła oczami, no super. Za dużo luzu jej daję.

-Nie uspokoję się. Za dużo luzu ci daję. Powiesz mi teraz wszystko o tych zdjęciach i o tym co robiłaś. Chcę wszystko wiedzieć - nie dam za wygraną. Powie mi to czy tego chcę czy nie.

-Jacob... - nie dałem jej dokończyć.

-Albo mówisz, albo szykuj się na karę za ukrywanie przede mną takich rzeczy - warknąłem w jej stronę. Wzdrygnęła się.

-Najpierw powiedz, skąd ty o wszystkim wiesz? Kto ci dał te zdjęcia? - jej oczy pociemniały.

-Nie ważne - odpowiedziałem wymijająco.

-Mów, albo niczego się nie dowiesz - warknęła.

-Nie takim tonem do mnie - warczałem ponownie zły.

-Mów! - krzyknęła zdenerwowana.

-Człowiek Christiana mi to przyniósł! - odpowiedziałem takim samym tonem.

-Kurwa - przeklnęła, po czym wyszła z pokoju szybko. Ocudziłem się i rzuciłem się w pogoń za nią. Jedynym utrudnieniem szukania jej jest to, że założyła z powrotem bransoletkę. Nagle stanąłem przy linii drzew. Jej wycie... Jest na polanie. Przemieniłem się i biegłem ile sił w łapach. Po dwóch minutach byłem na miejscu. Co mnie zaskoczyło? Ona tak po prostu przemieniła się przy człowieku.

-Jak mogłeś pozwolić, by ktoś dostał się do mojej przeszłości?! Mówiłeś, że nikt się do nich nie dostanie! - krzyczała na chłopaka ubranego całego na czarno z kolczykiem w lewym uchu i bandamką zawiązaną na nadgarstku.

-Na stronie i na internecie nie ma tego! Przysiągłem ci, że usunę wszystko po tym jak odeszłaś! - krzyczeli oboje. Wiem, że ona wie, iż tu jestem. Czuje mnie.

-To skąd te zdjęcia się wzięły?! - krzyknęła tak, że nawet mnie przeszły ciarki, a co mówić o tym człowieku.

-Nie wiem! Jedyne dowody na to co robiłaś, są na moim laptopie! - no i po co on się odzywa? Aby pogarsza swoją sytuację. Widzę, że Van ledwo powstrzymuje się przed rzuceniem na niego.

-Ty idioto! Jesteś taki głupi czy tylko kurwa udajesz?! Każdy może ci zhakować ten laptop debilu jebany! Zacznij ty myśleć w końcu! - krzyczała kompletnie omotana złością. Nie zniosę tego. Jej oczy są tak czarne z wściekłości, że lepiej ją powstrzymać. Pierwszy raz widzę ją taką wściekłą. Przemieniłem się, podszedłem do niej w ostatniej chwili jak chciała rzucić się na niego. Złapałem ją za ramiona i przyciągnąłem do klatki piersiowej.

-Idź stąd jeśli ci życie miłe - warknąłem na niego, po czym jego już nie było, a Van szamotała się rozzłoszczona tym, że ją zatrzymałem przed rozszarpaniem jego ciała.

-Uspokój się Van - odwróciłem ją do siebie i szepnąłem do jej ucha, głaszcząc jej plecy.

-Nie - jej oczy nie wyrażały żadnych uczuć. Była w nich nicość i pustka.






_____________________

O to drugi rozdział maratonu! Dawajcie znać w komentarzach jak wam się podobają rozdziały :D mam mega wenę i będę pisać rozdziały do przodu chyba :)

~WaszaCaroline <3333

Alpha - The only my mateWhere stories live. Discover now