Nie mieszaj w moim sercu

2.4K 89 10
                                    

Jego usta zbliżały się do moich, a ciemne hipnotyzujace tęczówki wpatrywaly się w moje zszokowane. Nie wiedziałam co zrobić wyrwać się i zwiać? Dać mu w twarz? A może po prostu pozwolić bo to zrobił. Przecież wiesz, że tego chcesz Haruno. Daj ponieść się chwili, a później zobaczysz co z tego będzie. Przecież masz plan idealny, wiesz co zrobisz, a to Cię nie powstrzyma prawda? Uchiha nie stanie Ci na drodze głupim pocalunkiem. Zrób to, a później wypełnij swój plan.
Głupie serce, jednak chciałam tego, tak bardzo tego chciałam.
Jego delikatne wilgotne wargi dotykały moich, a ja rozpłynełam się przy tym delikatnym pocałunku. Nogi mi zmiękły a serce przyspieszylo rytm. Czułam jak moja twarz przybiera odcień dojrzałego pomidora. Mózg w końcu wrócił na swoje miejsce, a ja odepchnęłam Uchihe z całych sił. 
- Nigdy więcej tego nie rób rozumiesz?- 

- Dlaczego przecież widziałem, że Ci się to podoba- cwany uśmieszek pojawił się na jego twarzy. Yhhh jak bardzo chciałabym zetrzeć go z jego twarzy. 
- Nie mieszaj mi w sercu Uchiha, nie możesz tego robić rozumiesz!- 
- A co jeśli to Ty mieszasz w moim, a ja chcę się w tym upewnić?- 
- Cholera Sasuke nie mów tak, nie możesz rozumiesz, już raz wystarczająco namieszałeś i zostawiłeś jak zabawkę którą już się nie bawisz- byłam wściekła 
- Sakura, a co jeśli obiecam, że nigdy więcej tego nie zrobię?- 
- Zrobisz Sasuke, nic się nie zmieniłeś, a ja nie mogę pozwolić sobie na to być znowu mi to robił- 
westchnęłam obróciłam się na pięcie i wycofałam wgłąb domu by zniknąć 


Miesiąc później 

Sakura chodziła cały czas poddenerwowana i zamyślona. Wiedziała, że ta noc zmieni wszystko w jej życiu, a Ona nie była na to gotowa. Chociaż cały plan był już gotowy a najpotrzebniejsze rzeczy spakowane. Siedziała teraz przy swoim biurku w gabinecie i pisała trzy listy. 
Pierwszy był do Hokage, drugi do Naruto i Hinaty, a trzeci ten przy którym jej ręce najbardziej się trzęsły, a pismo nie było już tak idealne skierowany był do Uchihy, do tego który namieszał jej w kruchym chodź twardym serduszku. Do tego który przez ostatni miesiąc starał się zwrócić jej uwagę na siebie. Wysyłając kwiaty, przychodząc na pogawędki i starający się jak najbardziej do niej zbliżyć. Sakura jednak starała się być twarda choć co wieczór płakała w poduszkę za swoją głupotę i za to, że pozwoliła mu na ten głupi pocałunek. 
Na dworze zapadł już zmrok, a Sakura właśnie zmierzała do swojego domu, po raz ostatni. 
Przebrała się w ciepły i wygodny strój zabrała mały plecak gdyż większość swoich rzeczy miała zapieczętowane w zwojach. Zamknęła drzwi od domu i powolnym krokiem zmierzyła do bramy wioski by móc spojrzeć na nią po raz ostatni. 

- Wezwij mi tu natychmiast Naruto i Sasuke, zobacz co znalazłam na swoim biurku dziś rano- Tsunade wskazała trzy listy, a Shizune pomknęła po dwójkę ninja. Tsunade bez wahania otworzyła list skierowany do niej, a łzy stanęły w oczach. 


Droga Tsunade,

Przepraszam, że znikam i zostawiam Cię z tym wszystkim samą, jednak nie mogę już dłużej być w wiosce. Muszę przeczekać burzę która jest w mojej głowie i moim sercu.

Pamiętaj o swojej jedynej i najlepszej uczennicy. Obiecuję, że jeszcze się spotkamy.

Co jakiś czas dostaniesz odemnie wiadomość, żebyś miała pewność, że żyję.

Nie chcę żebyś musiała się o mnie dodatkowo zamartwiać.

Proszę nie szukajcie mnie i postrzymaj Naruto, ma się cieszyć swoim i Hinaty szczęściem.

Twoja oddana uczennica Sakura. 

* Sakura* 
Byłam na miejscu, w dawnym domu rodzinnym Haruno oddalonym od wioski o jakieś osiem godzin drogi. Na szczęście wiedziałam o tym tylko ja i Hinata. Nawet sama hokage nie dowiedziała się o tym, że mój klan miał wielką posiadłość i był siłą porównywalny nawet do klanu Uchiha. Stworzyłam kilka klonów, ktoś musiał w końcu zająć się tym miejscem. 

----------------------------------

Wiem, wiem zabijecie mnie za tak krótki rozdział, jednak wena coś słabo u mnie działa, a ja nie mogłam pozwolić sobie na zostawienie Was w niepewności, dlatego rozdział dość krótki. 
Obiecuje, że następny będzie dłuższy, a pojawi się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu jeśli dam radę to na początku jeśli nie to w weekend. 

Całuski! 

Sasusaku- złap mnie jeśli potrafiszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz