Znajome

46.8K 2.2K 88
                                    

Amanda


Minęło dwa tygodnie, które spędziliśmy razem na poznawaniu się. Zaryzykowałam i mam nadzieję, że tego nie pożałuję. Brandona poznałam z zupełnie innej strony, niż którą znają moi przyjaciele. Opowieści jaki to jest zły teraz wydają mi się śmieszne. Wiem, że on sam celowo zapracował sobie na taką opinię. Chciał aby ludzie się go bali i nie zbliżali do niego. Po tym jak mi zaufał wiem, że jestem jedną z bliższych mu osób. Obiecaliśmy sobie nawzajem, że cokolwiek się będzie działo to zawsze będziemy razem. Nie powiedziałam mu o swojej rodzinie zbyt wiele, a on nie naciskał. Zauważyłam, że na uczelni ludzie zaczęli mnie inaczej traktować. Wcześniej byłam niewidzialna, a teraz szepczą po kątach na mój widok. Brandon nie pokazywał się z tą samą dziewczyną przez kilka dni, więc jest to dla nich zaskoczenie. Teraz przyjeżdża po mnie, gdy kończę zajęcia i jeździmy do niego. Przyznaje, że bardzo polubiłam jazdę motocyklem. Dziś mam na sobie jeansowe szorty i biały podkoszulek, a na to nałożyłam długi do kolan jasny sweterek. Do tej pory nie zwracałam za bardzo uwagi na swój strój, ale teraz postanowiłam to zmienić. Makijaż pozostawiłam nadal delikatny, a włosy głównie związywałam w kitkę. Brandonowi podobają się moje nogi, więc zaczęłam je pokazywać. Wcześniej ubierałam długie spódnice i zbyt duże swetry, ale nie zawsze tak było. Pół roku wcześniej byłam wesołą nastolatką, która lubiła się bawić i poznawać ludzi. Po pewnych wydarzeniach zmieniłam się szarą myszkę, której nikt nie zauważa. Tutaj mogłam sobie na to pozwolić, bo nikt mnie nie zna. Mam nadzieję, że tak pozostanie przez długi czas.

Wykład się skończył, więc zaczęłam zbierać swoje rzeczy do torby. Nicole i Julia miały dziś ze mną zajęcia i chciały iść razem na zakupy. Jutro jest impreza i jak znam mojego faceta to jej nie odpuści. Muszę sobie kupić coś fajnego na tą okazję.

-Collins już się chyba tobą znudził. Znalazł sobie lepsze towarzystwo. - usłyszałam kobiecy głos od drzwi. Stała przy nich ta sama blondynka, którą poznałam w domu Brandona. Miała na imię Samantha i zaczepiła mnie wtedy w kuchni. Powiedziała, żebym nie liczyła na nic więcej, niż dobry seks. Była z nim już kilka razy i zapowiedziała, że znowu znajdzie się w jego łóżku. Wiem, że ma swoją przeszłość ale to nic miłego gdy ktoś ci to mówi prosto w twarz. Udałam obojętną i nie odezwałam się do niej.

Wyszłyśmy z sali i usłyszałam śmiech kilka kroków dalej. Spojrzałam w tamtą stronę i zauważyłam Brandona rozmawiającego z dziewczynami. Opowiadał im coś, a one piszczały zachwycone. Dotykał włosów jednej z nich i podrywał je bez skrępowania.

-Na twoim miejscu bym mu przyłożyła!- odezwała się Julia, a ja się uśmiechnęłam. Nie wiedziałam czy naprawdę je podrywa czy robi to, aby wzbudzić we mnie zazdrość. Mówił mi, że nie może odczytać moich emocji i jestem czasami, aż zbyt spokojna.

-Idziemy na zakupy dziewczyny. - powiedziałam i przeszłam obok niego nawet na patrząc w tamtą stronę.

-Amanda, nie zauważyłaś mnie?!-krzyknął Brandon,więc zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę. Patrzył na mnie, a ja zerknęłam na jego towarzyszki.

-Nie chciałam Ci przeszkadzać. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Zmarszczył brwi i przyglądał się każdej z nas. Po chwili podszedł do mnie i zauważyłam ten jego cwaniacki uśmieszek.

-To moje znajome. Rozmawialiśmy o imprezie. - usłyszałam i widziałam, że czeka na moją reakcję. Nauczyłam się w domu jak zachować spokój i nie okazywać emocji, więc teraz mi się to przyda.

-Idę z dziewczynami na zakupy, a Ty możesz wrócić do swoich....znajomych. Zobaczymy się później. - pocałowałam do delikatnie w usta i zostawiałam tam. Poszłyśmy do akademika, aby zostawić rzeczy. Dziewczyny śmiały się całą drogę z osłupiałego Brandona.

Poskromić złośnikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz