XXIII

243 17 6
                                    

Świętując napisanie piosenki udaliśmy się do podobno najlepszej kawiarni w Londynie. Każdy z nas zamówił sobie kawę, jakieś ciastko i lody. Zjedzenie tego nie zajęło nam dużo czasu, więc po kwadransie opuściliśmy lokal. Ruszyliśmy do parku. Tuż przy wejściu chłopców otoczyły fanki, a i mnie parę osób poprosiło o zdjęcie. Nie powiem miłe zaskoczenie.
Gdy chłopcy skończyli ruszyliśmy parkowymi alejkami na spacer. Spacerowaliśmy, spokojnie rozmawiając.
- A jak z tą muzyką? - zaczął temat Lou.
- Ja bym dał coś mocnego - jarał się Niall.
- Niee, to spokojna piosenka. Gitara akustyczna i pianino w tle - stwierdziłam po chwili.
- Fortepian - poprawił mnie Liam.
- Jedno wsio* - machnęłam ręką.
Rozglądając się po parku zauważyłam stoisko z balonami.
- Baloniki! - wskazałam w stronę
sprzedawcy.
- Jaki chcesz? - zaśmiał się Lou idąc w stronę stoiska.
- Tego jednorożca! - wskazałam i już chciałam wyjąć banknot z portfela gdy Tommo schował mi go do torebki.
- Ja płacę - prychnęłam tylko, ale z uśmiechem odebrałam balonik od starszego pana, który ewidentnie miał ze mnie beke. Ruszyliśmy dalej, ja z błyszczącym balonikiem w kształcie jednorożca, a Niall z nawet nie wiem kiedy zakupionym lodem truskawkowym. Gdy Liam zaczął narzekać na ból nóg, usiedliśmy na fontannie. Gawędziliśmy gdy Niall szturchnął Harrego i podbródkiem wskazał na jakąś kobietę idącą w naszą stronę. Loczek zmieszał się i przysunął się do mnie. Po chwili przycisnął swoje wargi do moich i przesunął mnie, tak że siedziałam okrakiem na jego udach. Całował mnie mocno i szybko. Zero romantyzmu. Zaskoczona, dopiero po chwili dodałam gest, aby nie wyglądało to jakoś sztucznie. Chociaż byłam zła na Hazzę to muszę przyznać, że całuje znakomicie. Odkleił się ode mnie dopiero po kilkunastu minutach. Zirytowana zeskoczyłam z ud bruneta. Ten tylko spojrzał za moje plecy i gdy upewnił się w czymś wyszczerzył się jak głupi do sera.
- Co to miało być?!
- Pocałunek.
- Dlaczego to zrobiłeś? - nie byłam przekonana, że zrobił to od tak.
- Jesteś moja więc mogę- odparł wzruszając ramionami.
- Nie jestem twoja. To tylko głupi układ do którego zostałam zmuszona - warknęłam i wyrywając balonik z rąk Liama ruszyłam do domu.

Harry

Niall szturchnął mnie i podbródkiem wskazał na idącą w naszym kierunku Taylor. Niewiele myśląc przyciągnąłem do siebie Cass i wpiłem się w jej usta. Usadowiłem ją na swoich udach. Dziewczyna dopiero po dłuższej chwili oddała pocałunek. Całowaliśmy się długo, dopóki nie byłem pewien, że Swift już odeszła.
Niechętnie oderwałem się od pełnych ust blondynki i patrząc jej przez ramię zauważyłem moją byłą zmierzającą w przeciwnym kierunku. Uśmiechnąłem się.
- Co to miało być?!
- Pocałunek - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Dlaczego to zrobiłeś?
- Jesteś moja więc mogę- odparłem wzruszając ramionami.
- Nie jestem twoja. To tylko głupi układ do którego zostałam zmuszona. - warknęła i wyrywając swój balonik z rąk zaskoczonego Liama szybkim krokiem wyszła z parku. Spojrzałem na Nialla, ale ten tylko pokręcił głową.
- Zjebałeś stary, mogłeś rozegrać to inaczej.
- Niby jak? Miałem pozwolić by ONA tu podeszła i zaczęła się czepiać. Wiesz jakie piekło zrobiła ostatnio.
- Wiem, wiem- wstaliśmy z fontanny i ruszyliśmy do domu. Teraz muszę jakoś przeprosić Cass.

   ~°~
Denna drama by Tyna
*Wsio- Всё - wszystko
Proszę o komy i gwiazdki bo aktywność bardzo spada, a no nie powiem to trochę motywuje
Buźka!

Wyśpiewać Miłość || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz