2. Nowe życie

35 2 0
                                    

Otworzyłam oczy. Bylam w lesie. Przez ułamek sekundy nie wiedziałam, dlaczego się tu znalazłam. Potem przypomniałam sobie zdarzenia z ostatniej nocy. Ale teraz był wieczór. Musiałam.być nieprzytomna cały dzień. Wstałam. Dotknęłam mojego lewego barku (miejsca, w które ugryzł mnie wilkołak). Syknęłam z bólu. Nie było tam żadnej rany, ale na skórze wypalony był znak wilkołaków-księżyc w pełni. Wtedy zrozumiałam. Byłam jednym z nich. Ale to nie wyjaśniało, dlaczego byłam człowiekiem i dlaczego bestie nie opętały mojego umysłu. Przypomniałam sobie podsłuchaną cześć rozmowy telefonicznej mamy: "Ona sobie poradzi! Odziedziczyła magiczną moc po babce. Musi tylko nauczyć się jej używać..." To by wiele wyjaśniało. Jednak aby się upewnić, muszę zostać na noc w lesie. Położyłam na kupce liści z zamiarem drzemki. Czekałam aż zapadnie zmrok. Mimo postanowień, gdy tylko zamknęłam oczy pogrążyłam się w głębokim śnie.

Gdy się obudziłam dochodziła północ. Przeklnęłam się w duchu. Spojrzałam na swoje ręce, a raczej łapy i odskoczłam przerażona. A więc stało się. Byłam wilkołakiem. Czułam głód, ale postanowiłam nikogo nie atakować. Wtedy obok mnie pojawiła się sarna. Nie potrafiłam tego powstrzymać. Następne co pamiętam to to, że siedziałam na niej i rozszarpywałam jej bezwładne ciało kłami. Szybko się otrząsnęłam. Muszę nauczyć się nad sobą panować. A póki co... Ostatecznie mogę już skończyć jeść tą sarnę. Nadal byłam głodna.

Po upolowaniu jeszcze paru zajączków usiadłam pod drzewem nasycona, ale z rosnącym poczyciem winy. Zaczęłam rozmyslać. Nie mogę tak atakować zwierząt ani, co gorsza, ludzi. Ale w takim razie nie mogę wrócić do domu. Co, jeśli na ulicy nie zapanuję nad sobą i rzucę się na jakiegoś człowieka? Ale w takim razie co zrobię?

Pod skrzydłami nocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz