Wilczy Demon

103 4 7
                                    


Czasami się zastanawiam co jest po śmierci? Raj, piekło, reinkarnacja tak jak mówią religie? Może jednak coś innego. Coś czego człowiek nie może pojąć. Czy istnieje w takim razie na świecie istota, która wie co się dzieje po śmierci?


Kroki. Ktoś biegł. Tupot. Ktoś kogoś gonił. Pot. Wdech. Wydech. Obejrzenie się. Krzyki. Przekleństwa. Cisza. Tupot. Światło. Tupot.

Po środku uliczki stał mężczyzna w masce wilka. Przed nim stało z dwunastu Białych, a z a nim jeszcze trzech. Gonili go. Trafił w pułapkę. Chyba będzie musiał walczyć. Wyciągnął dwa zatrute sztylety.

-W końcu cię dorwaliśmy Wilczy Demonie- odezwał się Biały naprzeciwko niego.

-Nie na długo- odburknął.

Zamknął na chwilę oczy, a kiedy je otworzył były czerwone. Niczym lewint podbiegł do trzech Białych i zabił ich za pomocą sztyletów. Ubrudzony krwią odwrócił się reszty i spojrzał na nich. Nie chciał już walczyć. Obrócił się do martwych już Białych i skoczył na dachy budynków. Z ta samą szybkością z jaką zabił Białych, biegł po dachach budynków. Kilka minut później nie było go już widać. Wszystko co robił zabijał, biegł, robił bezszelestnie. Jakby wszystko to uczynił duch, a nie człowiek.

Głupi Biali, jakby nie mogli sobie odpuścić. Nie chcę mi się ich zabijać są nudni. Przez nich zgubiłem połowę pieniędzy. I weź tu człowieku przeżyj za te marne grosze do następnego zlecenia. Ehh... jakie to wszystko upierdliwe.

Mężczyzna będący teraz w jakimś starym pomieszczeniu, gdzie paliła się jedna świeca ściągnął maskę. Ukazała się twarz około osiemnastolatka ze złotymi oczami i czarnymi włosami. Z ciemności wyłonił się czarny wilk o czerwonych oczach.

-Lonan. Wyglądasz na przybitego. Coś się stało?- Odezwał się wilk w głowie chłopaka.

-Oczywiście, że tak! Zgubiłem przez Białych połowę pieniędzy. Nie przeżyję do następnego zlecenia.

Chłopak imieniem Lonan padł na ziemię w geście rozpaczy. Wilk podszedł do niego i położył się. Czekał, aż chłopak się uspokoi. Zawsze tak było. Biali zaczynali go gonić, a on gubił pieniądze. Do tego dochodziła jeszcze kwestia Obserwatora.

Obserwatorzy to ludzie często wynajmowani przez zabójców jak i Białych. Śledzą oni wyznaczonych ludzi i zbierają o nich informację. Następnie przekazują je zleceniodawcą. Istnieje jednak pewna zasada. Jeśli zebrane przez Obserwatora dowody okażą się nie prawdziwe, zleceniodawcy nie płacą. Nawet jeśli kilka informacji będą prawdziwe.

-Lonan...

-Tak Aka?- Zapytał już otrząśnięty z rozpaczy chłopak.

-Musisz zapłacić Obserwatorowi.

Kiedy Lonan to usłyszał padł na twarz. Po chwili zaczął się śmiać psychopatycznie . Śmiech ustał i zajął go smutny szloch. Chłopak zaczął coś szeptać w stylu „Dlaczego ja wynajmuję Obserwatora?", „Nie mam pieniędzy.", „Jak ja będę teraz żył?".

-Tak jak zawsze-odpowiedziała Aka.

Godzinę później Lonan i ukryta wilczyca wyszli. Chłopak był ubrany w buty za kostkę, długie czarne spodnie, czarną koszulkę i czarny płaszcz sięgający do ud. Chciał się wtopić w noc. Półgodziny później szybkiego chodu był przy Placu Cieni. Skręcił szybko w lewo, aby go nie zauważyli Biali. Dzięki doskonałemu wzrokowi widział zarys Katedry. Skierował się na jego tyły, gdzie znajdował się cmentarz. Podszedł do pomnika przedstawiającego wilka i osobę w kapturze. Poluzował płytkę i włożył w szczelinę kopertę z napisem „Do Tomma". Szybko, aby nikt go nie zauważył poszedł wzdłuż własnych śladów. Przy bramie do cmentarza czatowała Aka. Kiwnął głową i oboje skierowali się w drogę powrotną.

SkrytobójcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz