Duda vs Tytany [PO KOREKCIE]

Niezapomniana propozycja Beaty

Oto on.

Andrzej Duda.

Najbardziej ciekawy dzieciak w całym państwie Polskim.

Pewnego dnia wybrał się ze swoją przyrodnią siostrą, Beatą Szydło, po chrust na opał.

Kiedy wracali, spotkali wracających członków PIS.

W tym Jarosława Kaczyńskiego.

To wydarzenie odmieniło jego życie na zawsze.

-----

- Beato! Ewo! To tytan! - Wykrzyczał Andrzej, biegnąc przed siebie.

- Andrzeju! Gdzie biegniesz?! - zapytała Beata, kiedy pojawiła się tuż za nim. Z drugiej strony biegła Ewa.

- Muszę zobaczyć, czy mój dom z piernika jest cały!

- Dom z piernika?! - oblizała się Ewa.

- Tak! Zbudowałem go razem z pewnym różowowłosym koniem jakiś czas temu.

- Aha. No dobra, gdzie tytan?

- Za wami moi drodzy przyjaciele! - powiedział tytan monikowy zlatując na paralotni przed nich. Andrzej, Beata i Ewa zatrzymali się.

- Ten dom z piernika jest teraz mój! - powiedział tytan monikowy, po czym rozdeptał go doszczętnie.

- Nie! Miałem w nim moje superstary! - Wykrzyczał Duduś. Beata przytuliła go.

- Nie martw się dudusiu, kupimy Ci nowe superstary. - Powiedziała Beata, szczerząc się.

- Jesteś pewna? - Zapytał, pełen nadziei, Duduś.

- Oczywiście! - Wykrzyczała Ewa. Zdjęła swojego buta po czym zaczęła wymachiwać nim na wszystkie strony tworząc tunel czasoprzetrzenny. Andrzej, jak i Beata byli zniespaczeni.

- Ależ co to jest!? - Wykrzyczała Beata.

- Tunel! - Powiedziała z dumą Ewa.

- Ej, co wy na to, aby wstąpić do partii PIS'u? - zapytała Beata. Andrzej wyobraził sobie Jarosława w samych bokserkach.

- Jestem za!

- Ja również!

- No to co? Beata, Andrzej i Ewa wstąpują do PIS'u!

***
Ciąg dalszy nastąpi