6

312 13 1
                                    

Czekając ma tatę postanowiłam coś zjeść. Poszłam do kuchnii i z lodówki wyjęłam sałatkę, która kupiłam jak tu przyjechałam. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść, po chwili do kuchnii wszedł Martinus. Od tego co sie wydarzyło w nocy chodzi strasznie szczęśliwy. Nie zwracałam zbytnio na niego większej uwagi bo byłam starasznie głodna. Gdy zjadłam poszłam sie położyć, zaczął mnie strasznie boleć brzuch. Zwinęłam się w malutką kulkę i leżałam w myślach płacząc z bólu.
- Natuś co sie dzieje? -
- Nic, wszystko jest okej - Odpowiedziałam.
- Właśnie widzę... -Powiedził i wybiegł z pokoju.
Nie przejmowałam sie tym, myślałam tylko o tym żeby przestało mnie boleć. Po dłuższej chwili do pokoju wbiegł Tinus i jedna z Pań pielęgniarek. Zabrała mnie na wózek. Oczy powoli mi sie zamykały, powieki robiły sie ciężkie a przed oczami robiła sie ciemność. Zemdlałam. Nie wiedziałam co sie ze mną działo, obudziłam sie w dużym białym pokoju w łóżku stojącym na środku. Obok mnie siedział Tinus jego Tata, Mac i..Karolina?. Nie wiedziłam skąd ona sie tu wzięła. Otwarłam szerzej oczy i poczułam dłoń która złapała moja rękę. Była to ręka Martinusa, spojrzałam na niego a on mnie pocałował. Słyszałam szept Karoliny która mówiła do Marcusa jake to słodkie.
-Ile już tak leżę?- Spytałam.
- Ok. 2 dni-Odpowiedział Mac.
-Chwila Martinus ty miałeś zacząć leczenie co ty tu robisz?
-Zacząłem już, tylko po każdym badaniu gdy mam wolną chwile przychodzę do ciebie.
- Okej- powiedziałam
-Co mi sie stało?
-Masz poważne zatrucie zostaniesz tu jeszcze tydzień- Powiedził Marcus.
Zjednej strony sie cieszyłam bo w głowie myślałam że może to ciąża, ale byłoby to za wcześnie na dowiedzenie sie o dziecku. Nagle odezwała się Karolina:
-Jest jeszcze jedna osoba z nami.
-Kto?- Spytałam.
-Pamiętasz twój przyjaciel Baro...-niedokonczyła.
-Kuba!??-Krzykłam
-Tak-powiedziała
Mega sie cieszyłam Kuba to był mój najlepszy przyjaciel ze szkoły. Spojrzałam na Tinusa. Lekko posmutniał, może zrobił sie zazdrosny.
-Gdzie on jest?- spytałam
-Poszedł wynająć pokój w hotelu powinnien być za 30 min,
Kiwnełam głowa i złapałam chłopak za rękę. Nie chciałam żeby myślał że jak przyjechał Kuba to go zostawię. Kocham go mocniutko ale Kuba to jest mój najlepszy przyjaciel i powinnien to uszanować.
-Musze isc na kolejne badania-Powiedział.
-Okej.
Pocałowałam chłopaka a ten wyszedł z sali. Tata chłopaków i Mac musieli już iść i zostałam tylko z Karoliną.
-Karo a ty z Marcusem coś ten tego?-Spytałam.
-No wiesz on mi sie podoba ale nwm czy cos z tego bedzie.

Pv Martinus

Byłem lekko wściekły że ten debil przyjechał tutaj. On napewno zabierze mi ją, a ona? Ona jest tylko moja to ją kocham najbardziej i chcę z nią być i żaden *Kubuś* mi tego nie zepsuje. Miałem badania, chyba 4 już w tym dniu No ale czego sie nie robi by żyć. Troche głupio bo za 5 dni kończę 16 lat a swoje urodziny spędzę w szpitalu :/

Pv Natalia

Siedząc tak z Karoliną przpomniało mi sie że Tinus ma za 5 dni urodziny, No ale kuzwa co mam zrobic jak nawet z łóżka nie pozwolą mi wyjść. No ale już trudno coś wymyślę. Nagle do sali wszedł...
___________________________

Przepraszam za błędy ale rodzial pisany szybko bo weny dostałam.
Jak sie spodobało daj gwiazdkę i komentarz. Gwiazdkujesz, komentujesz, motywujesz!  💕🌟

Marcus&Martinus | To tylko miłośćWhere stories live. Discover now