2.9

533 52 4
                                    

- And if you like midnight driving with the windows down, and if you like going places we can't even pronounce, if you like to do whatever you've been dreaming about, baby, you're perfect, baby, you're perfect, so let's start right now* - Calum zaśpiewał głośno, sprawiając, że z ust Luke'a wydobył się cichy chichot.

Tydzień - tyle im zostało aż Calum będzie się wyprowadzał, a Luke, przy okazji, był bardzo rozemocjonowany całą sytuacją, nawet jeśli nowe lokum nastolatka nie znajdowało się wcale tak daleko.

Dużo myślał o tym jak zaczęła się ich przyjaźń, o dniu, kiedy wpadli na siebie w centrum handlowym, kiedy Calum wpadł też na Ashtona. Wszystko zaczęło się tylko kilka miesięcy temu i już zbliżało się do końca.

Lub cóż, czuli jakby to był koniec, nawet jeśli tak nie było.

- If you like causing trouble up in hotel rooms and if you like having secrets little rendezvous... - brunet ciągle śpiewał do jednej z nowych piosenek One Direction, kiedy Luke zwrócił się w lewą stronę. Byli w sklepie, musieli kupić kilka rzeczy.

- Nie mogę uwierzyć, że niedługo się wyprowadzasz - zaczął niepewnie Luke, równo z końcem piosenki.

- Ja również - westchnął Calum. - Pomogłeś mi przejść przez wiele sytuacji, wiesz?

Blondyn uśmiechnął się lekko, rzucając młodszemu nastolatkowi przelotne spojrzenie.

- Nigdy o tym nie myślałem, po prostu czułem, że moja pomoc, kiedy starasz się podnieść z kolan jest czymś oczywistym - powiedział, na co Calum pokiwał głową.

- Niestety nie wszyscy tak sądzą.

///

Gdy przyjechali do domu Luke'a, Calum od razu poczuł jak uderza w niego zmęczenie - późna godzina i chodzenie po sklepach przez cały dzień robiło swoje.

Tak jak poprzedni tydzień.

- Jestem zmęczony, ale chyba powinienem spakować wszystkie ubrania - mruknął, ziewając.

- Nie sądzę, ciągle masz z siedem dni, możesz to zrobić później - powiedział blondyn, kręcąc głową.

- Więc po prostu pójdę spać - uśmiechnął się do chłopaka, wchodząc po schodach.

/// minął tydzień wooh ///

Ubrania były spakowane, tak samo reszta rzeczy Caluma, reszta - jak meble - znajdowały się już w mieszkaniu.

- Jak mówiliśmy już wcześniej, pomożemy ci z czynszem przez kilka miesięcy, zanim nie zdobędziesz pracy - wyznała Liz, na co Calum tylko pokiwał głową. Kobieta powtarzała to od całego tygodnia, jakby była przekonana, że nastolatek jej nie wierzy.

- Wierzę wam, nie martw się - uśmiechnęli się do siebie.

- Czuję jakbyś był częścią rodziny, nawet jeśli ty i Luke... - mrugnęła do niego, na co policzki Hood'a od razu przybrały kolor karmazynu.

- Auto przyjechało! - krzyknął Luke, przerywając przy okazji ich rozmowę, patrząc dziwnie na Caluma.

- Nawet nie zaczynaj-.

- Musisz odchodzić? - Luke wszedł mu w słowo, na co Calum cicho się zaśmiał.

- Nie odchodzę, Luke - mruknął, wzruszając ramionami. - To nic wielkiego, okej?

- Mimo tego, czuję się dziwnie - przyznał niebieskooki, kąciki ust bruneta od razu uniosły się w górę, chyba po raz setny tego dnia.

- Nawet jeśli to nie masz się o co martwić - otoczył Luke'a swoimi chudymi ramionami. - Nie będę nigdzie daleko, niecałe dwadzieścia minut.

Luke spojrzał na podłogę, mrucząc coś, zanim znów podniósł wzrok.

- Co? - Hood zmarszczył brwi.

Hemmings natomiast nie powiedział ani słowa, zamiast tego przycisnął swoje usta do ust Caluma, co sprawiło, że cała wyprowadzka była bardziej pogmatwana niż powinna.

- Okej, muszę już iść - Calum odsunął się od wyższego chłopaka, powoli ruszając w stronę auta, którym miał dostać się do swojego nowego lokum.

- Zadzwoń, kiedy tam będziesz? - krzyknął niepewnie Luke, opierając się o framugę.

- Nie ma sprawy, ale to tylko dwadzieścia minut! - powtórzył Calum, a Luke tylko westchnął.

- Kocham cię - dodał blondyn, na co Hood uśmiechnął się jeszcze raz, tym razem bardziej miękko.

- Ja ciebie też - przyznał i wskoczył do auta.


fin


*kawałek piosenki 1d, stwierdziłam, że nie ma sensu go tłumaczyć c:


t/n 

KONIEC! aha, kto by pomyślał, że tu dotrzemy T^T serio, tak długo ciągnęłam to ff, że myślałam, że go nigdy nie skończę - przetłumaczyłam resztę tylko dlatego, że Awenakk do mnie napisała i stwierdziłam, że trzeba ruszyć dupę, w końcu mam wolne

chciałabym wam podziękować za wszystkie gwiazdeczki i wyświetlenia, bo jest ich naprawdę zbyt dużo jak na mój gust, podnosicie moje ego T^T skarby // ogólnie podziękować, że czytaliście to okropne tłumaczenie, bo jest pierwszym, które kiedykolwiek zaczęłam robić, ah ah

ROZPISAŁAM SIĘ, A NIE POWINNAM, KOCHAM WAS, THE END

-mags

ps szczęśliwego nowego roku! x

i mocno spóźnione wesołych świąt, oops 


innocent || cake au [pl]Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu