*Harley*
Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Wstałam i wzdrygnęłam się gdy moje stopy dotknęły chłodnych paneli.Ziewając poszłam do kuchni zaparzyć sobie kawę.
Spojrzałam na kalendarz ,który wisiał na ścianie.24 grudnia...
~Wigilia ciemna maso!~
Pisnęłam i poszłam w podskokach do sypialni. Pierwszy raz widzę J'a śpiącego.Wygląda wręcz uroczo z rozczochranymi włosami i lekko rozchylonymi ustami.Bez namysłu wskoczyłam na zielonowłosego i usiadłam na nim okrakiem.
-Harley do kurwy!
-Ale puddin! Zgadnij jaki dziś dzień! - pisnęłam.
-Dzień odpoczynku dla z kacowanego mordercy? - uśmiechnął się pod nosem.
-Nie!-krzyknęłam oburzona.
-To daj mi spać!-mówiąc to zrzucił mnie ze swoich bioder.
Fuknęłam z irytowana .Wstałam i ruszyłam do drzwi.W ostatnim momęcie przystanęłam w progu sypialni.
-Idę wylać cały zapas whisky ! -krzyknęłam.
-A idź w cholerę! Mogę mieć całą fabrykę whisky!-mruknął w poduszkę.
O nie! Mnie się nie ignoruję! Poszłam prosto do barku i z szafki wyciągnęłam całą skrzynkę alkoholu taszcząc ją na balkon.Właśnie stanęłam przy barierce i wyrzuciłam pierwszą butelkę, kiedy oplotły mnie silne ramiona.
Mężczyzna oparł pod brudek na wgłębieniu na moim ramieniu.
-Harley,Harley,Harley...Po co ten pośpiech?-mruknął i wyjął z mojej ręki szklaną butelkę.
Upił łyk i postawił butelkę na barierce ,na co natychmiast popchnęłam ją lekko żeby spadła.Zrezygnowany J'ej usiadł na barierce, wlepiając we mnie swój wzrok.Dopiero teraz zauważyłam że jest w samych dresach.Przeziębi się idiota ,jest grudzień!
~Powiedziała ta co ma na sobie tylko koszule...~
Westchnęłam i wyrzuciłam kolejną butelkę.
-Mówiłaś coś... Jest jakieś święto?-mrukną trąc oczy.
-Wigilia...-fuknęłam zdenerwowana.
-Wigilia,wigilia...-przeczesał dłonią włosy w zamyśleniu-W tedy daje się prezenty?
-Tak!-powiedziałam z nutą entuzjazmu w głosie.
-Oj Hay... jeśli chcesz coś to powiedz.
-Ale ja chcę choinkę,wigilię i prezent-wyliczałam ,a on pokręcił głową.
-Mogę kupić ci prezent.Ba! Załatwię ci nawet tego durnego chaszcza!Ale daruj sobie tą kolację...
-Okey
-To idź się szykuj ,czy coś bo na 13.00 mamy zaproszenie-uśmiechnął się szaleńczo.
Czyli coś planował!
~Idę o zakład że nie byłaś w tych planach uwzględniana~
*****
Siemka :)
Dziękuję za 13 tyś wyświetleń!
I za wszystkie komentarze!
Kocham was za to!
Bay!
![](https://img.wattpad.com/cover/83636797-288-k977870.jpg)
YOU ARE READING
Love story (?) // Joker & Harley
FanfictionOn - był osobą ,która trzyma Ją przy życiu ,poświęciła dla niego wszystko nawet zdrowe zmysły.Była gotowa oddać za niego życie. Ona - była jedyną osobą którą kochał (?) i zrobi dla niej wszystko... Ale równocześnie Jej nie na widział .Za to, że obud...