V ROZDZIAŁ -po co ja je numeruje?

243 19 28
                                    

Witam wszystkich tutaj wasz najzajebistrzy, najprzystojniejszy i z pewnością najskromniejszy Jeffrey! #MożeszBićBrawo B)
Dzisiaj wraz z tą obok, której imię ZNÓW wyleciało mi z tego czegoś w głowie, wybieramy się do teatru! To taki rodzaj wesołego miasteczka prawda? Przynajmniej tak mówiła..

-Marek! Tak nie wygląda wesołe miasteczko!-Ależ z niej klamczuch!

-Marek?-Tak ma na imię, głupia..

-Tak, twoje imię-Przecież to jasne!

-Nazywam się Bella, idioto

-A ja Jeff, a nie Idiota!-Sama myli, a mnie upomina.

-A powinieneś..-Przewróciła oczami.

-Ale co?-Zupełnie nie rozumiem o co jej chodzi.

-Ty jesteś głupi czy głupi..-Strzeliła twarzodłoń.

-Czy!-Pomrugałem zadowolony, bo udało mi się ją wkurzyć.

-Po prostu siadaj na swoich czterech literach i się zamknij!-Jakich zajś czterech literach? O czym ona mówi?
Usiadłem na krześle z numerem 6... TO ZNAK OD MOJEGO OJCA?! Gdybym miał dwóch bliźniaków, a oni by usiedli nade mną to by było 666!! Illuminati Confident :O
Wracając.
Bella dała mi swój telefon bym sobie w coś pograł, bo jak cytuje jej słowa ,,Nie jesteś na tyle rozwinięty by zrozumieć tą sztukę"..Ja nie jestem?! Pfi!
Postanowiłem zrobić jej na złość i wysłałem do kogoś zapisanego ,,miłość mego życia" wiadomość, że go nie lubi.
I teraz.. wyobraźcie sobie, że Bella wysłała mi wiadomość, iż mnie nie lubi! A ja uważałem ją za przyjaciółkę!
Wybiegłem z tego teatru i postanowiłem skoczyć z krawężnika, już nie mogę tego dłużej ciągnąć!
I stało się, skoczyłem.. tyle, że mi się nic nie stało ;-; jestem nieśmiertelny!! Wielbcie mnie!!
Tak właściwie to, co ja robię na ulicy? Przecież jeszcze przed chwilą..

-Bella!!-patrzyłem na samochód zmierzający się w moją stronę.

-Czemu tak ucieknąłeś?-Zapytała zabierając mnie z asfaltu.

-Ale skąd?-O co jej chodzi?

-Nie będę zaczynała rozmowy z idiotą..-Kto tu jest idiotą?!

-Bella daj mi swój zimno, bo mi płaszcz..-Coś chyba źle powiedziałem..
Mimo to krwisto-włosa oddała mi swój płaszcz, czuję się jak w jednym z tych ROMANtycznych filmów. Co do Romanów, zawsze chciałem mieć kota - Romana.. jak w tej reklamie ,,Zupa Romana!" O czym to ja mówiłem?

***

Sobota, godzina 15:15, czy to nie przypadkiem lekko podejrzane? Wszędzie kosmici!
Coś odbiegłem od tematu.. Dzisiejszego dnia dostałem karę od... chyba Marek się nazywała..ponieważ nakrzyczałem na naszą sąsiadkę, ale miałem powód! Ona bezczelnie oddychała na moim, MOIM terytorium. Bezczelny babsztyl..
No więc musiałem sobie jakoś zagospodarować ten cenny czas mojego zajebistego życia. Zacząłem wkurzać Bellę, ale szybko mi się to znudziło jak po powiedziała, że jak nie przestanę to ona zabierze mnie do dentysty, ona też bezczelna.

*Fajne Przywitanie*
Mam gorączkę, więc rozdział krótki xd

Zjarane Przygodny Jeffa i BelliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz