Rozdział 3

24 2 0
                                    

- No więc co do twojego pytanie to nie. Nie podoba mi się Nikt inny oprócz Jenn.
Lubię Sierrę ale to jak koleżankę tak jak ciebie i Alison.
- Naprawdę?? Czg?
- Naprawdę Spencer. Ja lecę siems.
- Siems
(Offline)

***
- Ali, Spens spotykamy się dziś ?
- No w sumie możemy, powieszę jeszcze pranie i mogę iść się zbierać. A ty Spencer ??
- Eeee..noo Okey.. Ale dajmy sobie dziś spokój z chłopakami, nie gadajmy i nich.
- Coś się stało Spencer?
- Co miało sie stać? Po prostu cały czas o nich rozmawiamy Sierra...
- Si ma racje. Poza tym to ty zazwyczaj zaczynałaś o nich temat.
- Ale dziś nie musimy..
- OKEY
- Si mamy dziś próbę na występ.
- Chce ci się iść na nią Ali ?
- Nie ale musimy bo to generalna.
- Okey.

***
- Hej Ali gdzie ty jesteś? Już czekamy
- Już powinnyście mnie widzieć
- O fakt jedziesz
- Hejo sorry, że chwile czekaliście. To co dzis robimy ?
- Spens chce iść do Jenn.
- Nieee po co?
- Muszę do ubikacji
- Ehh, byłaś niedawno w domu !
- Ali spokojnie, znasz Spencer
- No dobra, może będzie w tym jakiś plus
- Co masz na mysli ?
- Pomalujemy paznokcie!!
- Genialne
***
- Hejjj Jenn, wiemy że ci się pewnie nudzi wiec No przyjechałyśmy..
- W sumie to układam ciuchy ale No wchodźcie
- O hej Alex - jest jednym z chłopaków w naszej paczce. Ma on jasne włosy i jest z nas najwyższy.
- Cześć dziewczyny
- Ja idę do ubikacji
- Ej jadę zaraz z chłopakami na orlika chcecie się przyłączyć?
- To zależy co nie Sierra?
- Dokładnie
- Możecie z nami pograć w piłkę
- Słyszałam propozycje i się nie zgadzam, śmiała sie Spens
- Możemy pograć w kosza
- No w sumie Okey, weźmiemy piłkę od Lucasa
- Emm a kto będzie ?
- Pewnie Miko, Will, David, Mark
- A będzie ktoś kogo lubimy ?
- Trzeba było tak od razu, no to Daniel i Matthew
Nie wiem czy mam się cieszyć czy smucić
Im cześciej go widzę tym bardziej mi na nim zależy, ale nie mogę nic zrobić skoro on woli Jenn.. Pomyslałam
- Sierra ? Halo ? Ziemia do Sierry!
- Co ? O co chodzi ?
- Idziemy!
- Już, przecież widzę
Gdy dotarliśmy na na orlika Matt z Danielem już na nas czekali. Nie żebym sie zarumieniła na jego widok czy coś.
- No to co bierzemy piłkę i idziemy grać tym razem w kosza chłopaki Cn ?
- Co ty Spens ? My idziemy grać w nogę
- Alex ale obiecałeś ze zagramy w kosza
- To po co nas tu ściągałeś ?!
- Matt, Daniel pomóżcie powiedział im cicho na ucho
- Żebyście nam kibicowały i patrzyły sie co nie Daniel ?
- No dokładnie.
- A może mamy was już dosyć patrzenia jak wy gracie? Powiedziała Jenn
- Może...
- To idźcie same grać w kosza
- Nie martw się tak zrobimy
***
- Ugh co za ludzie obiecali nam
- To sa chłopcy nie warto wierzyć w ich słowo Spens
- Masz racje Si
***
- Alex, Daniel w sumie to szkoda mi dziewczyn, obiecaliśmy im.
- Jak chcesz to idź graj my nie zamierzamy..
- No to cześć
***
- Jenn nie nudzi ci sie tak patrzeć jak one grają? Moze sie jednak dołączysz będziesz ze mną w drużynie - uśmiechnął się tak jakby mu na czymś bardzo zależało.
- Podziękuje
- No dawaj
- Nie, nie rozumiesz ?!
- Dobrze juz dobrze spokojnie
***
- To co jak sie dobieramy dziewczyny ?
- Niech niby rodzeństwo gra ze sobą powiedziała Ali.
- No w sumie spoko.
- Tu Ali jestem wolna ! Krzyczałam..
- Już nie jesteś powiedział Matt po czym próbował zabrać mi piłkę obejmując mnie i wyrywając.
- Jesteś zbyt silny i wysoki, nie mam z tobą szans..
- To fakt lepiej sie tak gra gdy nie dajesz mi rady, jakbys jeszcze to robiła to byście wygrały z Alison.
Czułam jak moje policzki się rumienia. Dobrze wiec, że było ciemno.
- O tak wygrałyśmy! Spens nie dałaś nam rady nawet z chłopakiem w drużynie.
- To kiedy rewanż? spytał Matt
- Jak najszybciej - mruknelam z radością.
- Dobra musimy już lecieć, bajo.
- Ej Sierra poczekaj muszę ci coś ważnego powiedzieć...
- Spens musze naprawdę już jechać, jak sie spóźnię do domu to rodzice bedą na mnie źli.
- Ale to napr..
- Jutro pogadamy bajo..



***
Mam nadzieje ze sie podobało ☺️

Maybe Something More? Where stories live. Discover now