3.

4.4K 353 45
                                    

Ranek przyszedł nadzwyczaj szybko. Wczorajsza rozmowa Izzy z Magnusem zbliżyła ich do siebie. Dziewczyna poczuła, że może mu ufać, a chłopak chciał zrobić wszystko żeby im pomóc. 

Magnus zaczął się zastanawiać co ubrać, ale w połowie zestawach zapomniał o jakiś istotnych dodatkach.

-Cześć, dzisiaj do Twojej szkoły pójdziemy razem - do pokoju wszedł Alec, starał się zachowywać naturalnie, ale strasznie się denerwował, sam nie wiedział do końca czym - Izzy z Jacem zostają w domu.

-Pójdziesz jako uczeń? - Alec uśmiechnął się. Magnus pomyślał, że powinien to robić zdecydowanie częściej. Wyciągnął coś metalowego, przejechał tym po jednym tatuażu i zniknął - no tak, jak mogłem zapomnieć. Co to takiego? 

-Stella, działa tylko w rękach Aniołów, a te tatuaże, które widzisz to runy. Nasza dodatkowa, tajna moc.

-Obecnie nie widzę żadnych tatuaży - powiedział z uśmiechem rozglądając się po pokoju. Usłyszał śmiech chłopaka i bardzo żałował, że nie może go teraz widzieć.

*********

-Dlaczego Alec jedzie? - Jace był zły. Miał nadzieje, że brat go wybierze, pójdzie do szkoły, trochę się rozerwie, może kogoś pozna.

-Nie wiem gdzie Ty widzisz problem. Chce wszystkiego dopilnować i już-  Izzy też to zastanawiało, ale wolała nie dzielić się spostrzeżeniami z bratem. On by tego nie zrozumiał.

- Alec zawsze stronił od ludzi, a teraz zobacz jaki chętny, nie podoba mi się to.

-Nie rozumiem?

-Będą z tego kłopoty, zobaczysz! - uważał, że brat powinien zostać w domu i robić jakąś papierkową robotę dla Clave. On by się już zajął tym cały Magnusem. Dodatkowo przez wybryk Izzy mieli zabronione wychodzić w pojedynkę, dopóki Alec nie wróci był uziemiony.

*********

Kiedy podjechali pod szkołę Magnus otworzył drzwi, że niby czegoś szuka.

-Kurde wyszedłeś już?

-Już dawno, pośpiesz się, bo się spóźnisz. Czego tam szukasz?

-Ciebie - Alec po raz kolejny dzisiejszego dnia się uśmiechnął. Cieszył się, że Magnus tego nie widzi. Co się z nim dzieje? Skąd te szczęście..

Udali się razem do klasy.

-Magnus jesteś! Gdzieś Ty był wczoraj! - od razu zaczepił go jego przyjaciel Raphael, przystojny brunet, średniego wzrostu.

-Wiesz jak się martwiliśmy?! Dzwoniliśmy, pisaliśmy.. - dołączyła do niego Clary, rudowłosa, piegowata drobna dziewczyna. Oboje byli jego najlepszymi przyjaciółmi przed którymi nie miał żadnych sekretów, do teraz.

-Przepraszam was, zaspałem,a potem uznałem, że nie ma sensu przyjeżdżać..

-Ty? Czyżby nasz aniołek się buntował? - Magnus spłonął rumieńcem, a przyjaciele uważnie mu się przyjrzeli. Chyba tylko on słyszał śmiech Aleca.-dobrze się czujesz ?

-Tak, tak, chodźmy już co?

Pierwsze 3 lekcje minęły szybko. Ciężko mu było rozmawiać z przyjaciółmi, bo nie wiedział czy Alec jest gdzieś w pobliżu i czy słucha . Oprócz Raphaela i Clary ich paczkę tworzyli także Camille, piękna blondynka, która pomimo, że znała orientację przyjaciela starała się go uwieść i Simon, który podkochiwał się w Clarze. Wszyscy to widzieli, ale nikt nie odważył się o tym głośno powiedzieć.Tworzyli bardzo dziwną paczkę, ale zawsze jeden mógł polegać na drugim.

Uratować AniołaWhere stories live. Discover now