Zatrzymali się w jakimś przejezdnym barze. Mieli dużo do omówienia.
-Na początek musimy pozbyć się tej torby. Dyrektor dał mi wczoraj zapakowany sprzęt. Myślę, że coś z nim nie tak, bo czemu sami nie mogliśmy tego zrobić? Wczoraj całą noc zastanawialiśmy się z Magnusem co dalej i pomyśleliśmy, że warto było by podrzucić ją do miasta, do naszego domu. W ten sposób zapewnimy sobie trochę więcej czasu.
-Ciekawe braciszku. -Izzy ciekawiło jak wyglądało to ich zastanawialiśmy. Reszta pokiwała twierdząco głową. Clave i cała reszta będą myśleć, że po prostu wrócili. Zanim się zorientują, że ich tam nie ma, oni może będą już coś mieli.
-Dobra, cieszę się, że się z nami zgadzacie, teraz mniej przyjemna część planu. Wy zostajecie tutaj, ja podrzucam torbę i wracam do was.
-Alec nie! Na pewno nie puścimy Cię tam samego.
-Izzy, oni nie znają naszych planów. Nie powinno się nic stać.
-No właśnie nie powinno! Magnus, Ty się na to zgodziłeś?
-Oczywiście, że nie..
-Ale ktoś musi to zrobić, a nie ma sensu żebyśmy jechali tam wszyscy. - Alec nie dawał za wygraną - wczoraj ustaliliśmy, że będziesz mnie wspierał Magnus.
-No przecież to robię, ale nie będę ukrywał, że nie podoba mi się ten pomysł.
-Dzięki Magnus. Dobra, koniec o tym. Izzy znalazłaś coś w bibliotece?
-Tak, szukaliśmy wczoraj razem z Simonem - Magnus z Raphaelem wymienili się spojrzeniami. - Omotanie Anioła jest możliwe. Ale to nie jest łatwe, mogą to zrobić tylko Panowie Przeklętych. I wymaga poświęceń.
-Jakich poświęceń?
-Im silniejszy Anioł tym więcej pochłonie to Przeklętych.
-Izzy co to znaczy pochłonie?
-Oni umierają. Są jakby wsysani w danego Anioła. Procesu nie można odwrócić. Przeklęci będą już na zawsze tkwić w Aniele. Potrzebna do tego jest moc Pana. Jeśli coś pójdzie nie tak Pan również traci życie. Więcej jest odnotowanych przypadków niepowodzeń.
-Czyli nie ma już ratunku dla dyrektora?
-Może on odnaleść w sobie dobro, ale nic więcej nie było tam na ten temat.
-Świetna robota Izzy!
-Kim są Panowie Przeklętych? - Magnusowi nie spodobała się to nazwa.
-Przeklęci to coś na zasadzie niewolników. Są to ludzie, umarli, którzy uciekli z piekła. Tracą swoje dotychczasowe ciało i przybierają te, które widzieliście. Dlatego wyczuwamy ich, czujemy zapach piekeł. - Magnus zastanawiał się dlaczego wcześniej nie zapytali co to są Ci Przeklęci. Chociaź z jednej strony wolałby chyba nie wiedzieć z czym mają do czynienia. - Ich Panowie to diabły, które mogą przebywać na ziemi. Oni pomagają im w ucieczce, w zamian za to Przeklęci muszą im służyć. Podpisują pakt, że Pan może z nimi wszystko zrobić. Na ziemi zostało około 10 Panów.
-Dlaczego na to się godzą? Ci Przeklęci?
-Większość umarłych uważa, że niesłusznie znaleźli się w Piekle. Diabły wykorzystują okazje, dają im możliwość zemsty. - nie brzmiało to zbyt kolorowo. - Dodatkowo kusi ich posiadanie mocy. Pan przekazuje im możliwość wchodzenia do głowy ludziom i omotania ich. Wtedy mogą im kazać zrobić im wszystko, a to dla nich ciekawa perspektywa. Zazwyczaj Panom chodziło tylko o czynienie zła, ale teraz jak mają kamień nie wiemy do czego się posuną.
YOU ARE READING
Uratować Anioła
FanfictionMALEC! Alec jest Aniołem zabijającym Przeklętych. Magnus jest zwykłym nastolatkiem. Dlaczego ich drogi się krzyżują? I co ma z tym wszystkim wspólnego Izzy?