Rozdział X - Wciry z Shino rodem!

37 4 0
                                    

- Mógłbyś teraz to przełożyć na ludzki? - Wysapali wszyscy.

- Jasne że mogę, ale teraz zaczynają się schodzić uczniowie. Wieczorem pod gobelinem Barnabasza Dzika. - Uciął Harry.

Ishin przyjrzał się sceptycznie strojom treningowym uczniów Hogwartu, po czym z teatralnym westchnięciem wyciągnął różdżkę i jednym jej machnięciem transmutował dresy i inne tego typu stroje w coś bardziej z Shino, ale mające w sobie coś Hogwarckiego. O ile w japońskiej akademii uczniowie, zwłaszcza podczas zajęć szermierczych mają ubrane proste białe bluzy - kosode i spodnie - hakama ( dziewczyny czerwone, chłopcy błękitne) to w Hogwarcie te stroje miały kolory takie jak godła poszczególnych domów :

Gryffindor - złota hakama i szkarłatne kosode

Slytherin - zielona hakama i srebrne kosode

Ravenclav - srebrna hakama i kosode w kolorze indygo

Hufflepuff - hakama w kolorze spiżu i złote kosode.


Gdy Kurosaki sensei schował swój magiczny kijek, rozległy się głosy zdumienia wśród uczniów. Zaklęcie nie oszczędziło nawet ekipy z wymiany i Gryfonów, którzy jeszcze chwilę temu rozmawiali z nauczycielami.

Hachi - sensei huknął głośno, aby uciszyć szmery, po czym oznajmił:

- Stroje które teraz macie na sobie obowiązywać was będą na tych zajęciach które będzie prowadzić którekolwiek z naszej trójki. Teraz proszę podzielić się w pary i porządnie się rozgrzać ponieważ jak pragnę przypomnieć pierwsze kategorie będą bardzo fizyczne. Test z hoho, był bardzo prosty jeśli idzie o formę ale już wykonanie go, zwłaszcza tym uczniom którzy nie grają nawet w quiditha, a o innych formach aktywności nie wspomnę, przysporzył mnóstwa bólu. Był on podzielony na dwa etapy, pierwszy szybkościowo-wytrzymałościowy polegał na przebiegnięciu w wyznaczonym czasie jak najdłuższego dystansu, natomiast drugi zręcznościowy - tor przeszkód ( nazwa mówi sama za siebie).

Wyniki przedstawiały się następująco, oczywiście mocno orientacyjnie:

Goście przeniesieni z Shino.

Wyraźna, aczkolwiek niezbyt przeszkadzająca przerwa

Hermiona, Ginny, Harry, Luna i Ron oraz o dziwo kilka innych osób* w tym Draco, Blaise, Dafne i Astoria.

Długo, długo nikt i umiejscowiły się reprezentacje domów w Quiditha.

Naprawdę bardzo długo nikt i powoli, systematycznie grupkami po kilkanaście osób pojawiali się pozostali uczniowie. Po ukończeniu swojej części, Shihoin przekazała pałeczkę Kurosakiemu a.k.a Shibie.

Ishin wyszedł na środek i oznajmił:

- w jednym momencie będą się toczyć trzy starcia. Każdy z nas sędziuje jedno ( w tym czasie błonia w trzech miejscach zmieniły kolor tworząc okrągłe place o średnicy dwudziestu metrów). Przed starciem każda para podchodzi do sędziego aby nałożyć na nich Kidō zabezpieczające przed prawdziwym zranieniem - będą siniaki i stłuczenia, w najgorszym razie zwichnięcie lub złamanie, ale nie chce tu widzieć krwawiących ran lub odciętych kończyn, dlatego nie chcę nawet słyszeć o wchodzeniu na ring bez zabezpieczeń. Pierwsze walki zaczną osoby z najlepszej grupy z poprzedniego testu. Na początek każde z was będzie się musiało zmierzyć z kimś z Shino, gdyż chcę mieć możliwość ewentualnego porównania, potem wybieracie między waszymi kolegami ze szkoły.

Pierwsze trzy starcia :

-Yasutora Sado vs Ron Weasley

-Ichigo Kurosaki vs Ginny Weasley

-Inoue Orihime vs Luna Lovegood

Następnie:

-Uryu Ishida vs Draco Malfoy

-Karin Kurosaki vs Astoria Greengras

-Hermiona Kurosaki vs Rukia Kuchiki

W trzeciej rundzie:

-Ichigo Kurosaki vs Blaise Zabini

- Yasutora Sado vs Teodor Nott

- Inoue Orihime vs Dafne Greengras

Czwarta runda:

-Uryu Ishida vs Harry Potter

- Rukia Kuchiki vs Parvatti Patil

- Karin Kurosaki vs Cho Chang

(nie będę opisywał wszystkich potyczek, bo za długo by zeszło, wszystkie były bardzo zajmujące, ale najbardziej zapadła w pamięć walka Ichigo i Ginny)

Ginny VS Ichigo Ustawili się w polu sędziowanym przez Yoruichi. Zanim otrzymali znak do rozpoczęcia zaczęli krążyć po ringu próbując wybadać przeciwnika. Pozycja Weasleyówny była dość intrygująca dla ciemnoskórej, gdyż na pierwszy rzut oka widać w nim było elementy typowe dla onmitsukido - typowa postawa grup szybkiego reagowania oddziału drugiego, przywołała wiele wspomnień, i tych szczęśliwych i bolesnych - w tej jednostce osoby walczące dwoma ostrzami często w „atakującej ręce" stosują chwyt standardowy, a drugą bronią się chwytając miecz „odwrotnie". Krążyli już od jakichś dwóch minut szukając luk w obronie, gdy Ichigo przeszedł w shumpo by wyprowadzić swój „firmowy" cios którym kruszył obronę nie jednego przeciwnika. Jednego nie przewidział, a mianowicie; Ginny była bardzo drobną osóbką, a przez to jeszcze szybszą i zwinniejszą niż mogło by się to wydawać. W momencie zadawania ciosu, dziewczyna próbowała go skontrować w ostatniej chwili ulubionym „zagraniem" Kuchikich - senką, jej prędkość jest jednak jeszcze daleko w tyle za tą chłopaka, więc błyskawicznie została zablokowana, mimo to zdołała zadać marchewko-włosemu kilka ciosów, które w normalnej walce były by tylko irytującymi skaleczeniami. Jako że Ruda słynęła w całym Hogwarcie ze swojej gorącej głowy, bardzo szybko postanowiła podwyższyć poziom trudności pojedynku:- Bądź szybka i niewykrywalna! Anbu Sen'nyo! ** Teraz każdy nawet najmniejszy cień stanowił ucieczkę dla niej, oraz mogła z niego zaatakować. Dla Chłopaka który przywykł do otwartych starć stanowiło to nie lada problem. W efekcie spryt i technika pokonały czystą siłę. Po tej walce musiała nastąpić przerwa w pojedynkach, gdyż na niebie pojawiło się coś co przyprawiło wszystkich o ciarki, garganta z której zaczęli wychodzić puści wszystkich klas, dementory i o zgrozo krzyżówki tych dwóch gatunków potworów. Widząc zaistniałą sytuację Ushōda zawołał:- Tutaj mogą zostać tylko ci którzy zostali przydzieleni na pierwsze cztery sesje walk. Niech reszta uda się do zamku po nauczycieli, niech pomogą w obronie. Na co jeszcze czekacie? - zawołał, po czym zaczął rzucać wszystkie pieczęci jakie mogły być w tej sytuacji przydatne.- Expecto patronum! - wykrzyknęła Hermiona wysyłając w powietrze swoją dziewięcioogoniastą kotkę. W pewnym momencie ktoś zawołał:- Uwaga, zaraz wystrzeli cero! Uciekać! - Skupiona na utrzymywaniu zaklęcia Gryfonka odskoczyła za późno, przez co fala po eksplozji zdołała ją przewrócić i nabić kilka dość sporych stłuczeń. Zdezorientowana, po upadku rozglądała się po polu bitwy i nie zauważyła pustego, który chciał ją zaatakować. W ostatniej chwili usłyszała odgłos zderzających się szponów i stali. Gdy się odwróciła zobaczyła przed sobą jedną z tych osób której obecności nigdy by się tam nie spodziewała - Blaise'a Zabiniego.

* - Chodzi nieliczne osoby z GD

** - Anbu Sen'nyo - Mroczna elfka - Imię zanpakuto Ginny

Auror -Shinigami. Gdy Shino zawitało do Hogwartu (BARDZO WOLNO PISANE)Where stories live. Discover now