25

3.6K 407 25
                                    

Chanyeol wrócił do pokoju, gdzie Baekhyun odrabiał dzisiejsze lekcje. Musi wszystko jak najszybciej ogarnąć, bo jutro musi wrócić na zajęcia.
-E Baekhyun -szturchnął go w głowę. Młodszy zdziwił się, że powiedział mu po imieniu.
-Co chcesz? -mruknął, odwracając się do niego na krześle.
-Jak wygląda twój telefon? -spytał, patrząc za Baekhyuna a nie na niego.
-Po ci to wiedzieć? -przymrużył oczy.
-Po prostu go opisz -przewrócił oczami.
-Samsung S7, biały, z różową pastelową brokatową obudową, gdzie przykleiłem naklejki z jednorożcami i gwiazdkami -myślał czy na pewno wszystko wymienił.
-Zdjęcie blokady? I w ogóle masz jakieś hasło? -starał się wszystko kodować.
-Sięgasz za bardzo w moje prywatne rzeczy -fuknął.
-Gadaj do cholery.
-Taka różowawa z gwiazdkami i nie mam -odpowiedział szybko. Już raz dostał.
-Nie próbuj nigdzie wychodzić -zagroził i wyszedł. Baekhyun wzruszył ramionami i wrócił do książek.

Chanyeol chodził tam i z powrotem szukając osoby która mogła coś widzieć. Poszedł też mniej więcej tak, jak biegł za Sehunem. Nie znalazł nawet śladu po nim. Aż dziwne. Zginął w czasoprzestrzeni?
Po korytarzu szła dziewczyna, co zdziwiło Chanyeola, bo co robi kobieta w męskim akademiku?
Patrzyła w telefon i szła bodajże do łazienki. Męskiej łazienki. Podejrzliwy poszedł za nią, a gdy ta zamknęła się w jednej z kabin, udawał, że myje dłonie.
Po chwili zastanowienia, doszedł do wniosku, że to mogła być czyjaś dziewczyna i po prostu szła opróżnić pęcherz. Niby nic dziwnego, ale coś Chanyeola przyciągało do niej. 
Wyszła, spojrzała na białowłosego, odłożyła telefon obok umywalki i zaczęła myć dłonie. Spojrzał na nią kątem oka i na jej telefon. Przekrzywił głowę przypatrując się trochę bardziej urządzeniowi. Różowa obudowa z paroma naklejkami. 
-Fajny telefon -mruknął.
-Taa...Dzięki -zmieszała się. Zabrała telefon i gdy chciała wyjść Chanyeol zablokował jej przejście.

-Jesteś pewna, że jest twój?
-Niby kogo? Dostałam go od chłopaka, więc raczej należy do mnie -przewróciła oczami.
-Samsung S7? Biały? -trzymał ją aby nie uciekła.
-Skąd ty to wiesz? -zdziwiła się.
-Jak go dostałaś miał różową blokadę? -pełno pytań a tak mało odpowiedzi.
-Mogę cię zapoznać z moim chłopakiem to ci powie skąd go ma -była troszkę wystraszona i chciała jak najszybciej wyjść z toalety. Znała Chanyeola tylko z opowieści.
-Prowadź -przepuścił ją przodem, bo choć jest chujem, to uczono go być dżentelmenem. Bo to wcale nie tak, że chciał popatrzeć na jej dupę w leginsach.

Baekhyun nawet nie miał zamiaru nigdzie iść. Po pierwsze nie chciało mu się, a po drugie wystarczy bolący nos. Leżał sobie na łóżku, wcześniej rysował męskie narządy w 3D oraz nie w 3D, a później ma zamiar posprzątać w półce. Ciekawiło go, co kombinuje Chanyeol. 
-Może odda mi telefon? -mówił sam do siebie -Byłoby super.
-Siema Pizdo -bez pukania, do pokoju wszedł Sehun. Widząc tylko Baekhyuna odrobinę się zdziwił.
-To do mnie? -spytał urażony.
-Nie, nie -szybko zaprzeczył, machając dłońmi -Znaczy jesteś Pizda, ale tym razem to nie do ciebie. Nie bierz sobie do ser...
-Dobra, przymknij się już -zirytował się -Jak zauważyłeś, Chanyeola nie ma.
-No widzę -przytaknął -Gdzie poszedł ten rak?
-Co? 
-Rak -powtórzył.
-Poszedł gdzieś i kazał mi tu czekać -Baekhyun nie drążył tematu. Sehun wydał niski dźwięk.
-Szykuje dla ciebie niespodziankę? -rzucił się na łóżko białowłosego.
-Że co? O co ci chodzi? -usiadł, myśląc przez jakąś chwilę.
-No bo jesteście razem, nie? -machał rękoma -Ale w sumie jakbyście byli razem, to byś go nie prankował chyba.
-Robił co? -Ani trochę go nie rozumiał.
-A nos już cię nie boli? -zmienił temat. Z nieznajomymi uwielbia dużo rozmawiać, nawet jeśli ta rozmowa nie ma sensu jak teraz.
-Skąd ty wiesz o moim nosie? -nie nadążał za rozumowaniem chłopaka.
-A mało ważne -machnął ręką -Poczekam na Parka, spoko? 

W tym samym momencie Chanyeol szedł do gościa, który prawdopodobnie ukradł telefon Baekhyunowi. Musieli kawałek przejść, więc w tym czasie Chanyeol mógł przemyśleć po co on to robi. Nie jest już nic winny Baekhyunowi, a jednak ma ogromną chęć sprawienia mu przyjemności. Nigdy takiego czegoś nie czuł i byłoby lepiej gdyby dalej tak było. 
Weszli do jakiegoś pokoju, gdzie na łóżku leżał wysoki chłopak.
-Wróciłaś koch... -przerwał, widząc Chanyeola. Zna go bardzo dobrze. Kto go nie zna? 
-Musimy chyba pogadać -mruknął i skrzyżował ręce. 
-To ja poczekam przed drzwiami -dziewczyna wyszła z pokoju a chłopak wstał.
-Skąd masz telefon? -spytał, nie czekając na żadne przywitanie.
-Jaki telefon? -albo udawał, że nie rozumie albo naprawdę nie wiedział o co chodzi.
-Telefon który dałeś swojej dziewczynie.
-Kupiłe...
-Nie okłamuj się -przerwał mu -Skąd go masz?
-Nie kłamie przecież -dalej brnął w kłamstwa.
-Mój lokator zgubił telefon -zaczął -i nie uwierzysz. Dokładnie taki sam jaki ma twoja kobieta.
-Musi ci się wydawać. Dużo osób ma Samsungi -skrzyżował ręce.
-Biały, obudowa różowa z jakimiś naklejkami jednorożców i gwiazdek, jak go wziąłeś miał różową blokadę też w gwiazdki i był bez blokady, racja? -warknął, chwytając go za koszulkę.
-Na...Naprawdę go nie wzią-łem -wyjąkał. Nigdy nie spotkał się z Chanyeolem a tym bardziej z jego pięścią.
-Po prostu go oddaj i będzie po sprawie -uśmiechnął się swoim ironicznym uśmiechem.
-Ale, że jak? Mam jej odebrać prezent?
-Jaki prezent? Pojebało cię? -prychnął -Zajebałeś bezczelnie telefon i dałeś go swojej loszce. Jak go zaraz nie oddasz to ci po prostu wpierdolę i sam go sobie wezmę.
-Dobra, dobra -wziął głęboki wdech -Zawołaj ją tu, pogadam z nią i ci go dam.
-I karta, bo na pewno ją masz -uznał, na pożegnanie i wyszedł z pokoju.
-Pogadaliście? -zagadała kobieta.
-Taa -przytaknął i oparł się o ścianę, czekając na dalsze wydarzenia.

=#=#=#=

SIEMANDEROOOOO

za każdym razem się przywitam joł

Majówki miłej życzę

Dormitory ➫ ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz