Nie każ mi iść spać
Dla mnie jeszcze za wcześnie
Ostatnio kładę się do łóżka grubo po pierwszej
Kłopotów natłok nie pragnie snu, chce jawy więcej
Przez to czasem błagam los o narkolepsję
Problemy uciskam pod głazem doznań
Wmawiając sobie, że to jedyne, co spotkam
Mózg nie daje uciec, to by była zbrodnia
"Nawet nie myśl o tym, to cię czeka co dnia"
Tłumić to wszystko - kompletny bezsens
Lecz mówić o tym - rozmowy bezkres
Nie dzielę się żalami, wrzucam je w pamięci jaskinie
Szkoda twej psychiki
A mi i tak w końcu minie

CZYTASZ
Moje słoworzeźbiarstwo
PoetryChoć rzeźbi każdy pisarz To ja inaczej kroję Panicze i dziewoje Zapraszam na wernisaż