Gra w butelkę (Phichiyuu)

293 37 85
                                    

20.04.2017r.

Dla @xShorthair, @WielmoznyRivaille, @BlackieRoses i @Poduszkofil (i wszystkich tych osób, które chciały poznać okoliczności dokładniejsze poprzedniego Nikiroya).

Bankiet na zakończenie finałów Grand Prix zawsze był wyjątkowym wydarzeniem, w ciągu ostatnich trzech lat nawet bardziej niż w przeszłości... Zaczęło się od tańca na rurze Yuriego Katsukiego, a potem... poszło z górki. Dosłownie. W drugim roku JJ Leroy (w wielkim stylu i z tortem wysokim na prawie metr) oficjalnie ogłosił wydanie nowej płyty i odbył się  szalony konkurs tańca, zainicjowany (tym razem na trzeźwo) przez Katsukiego, który obiecał wielką dogrywkę Plisetskyemu po jego przegranej z poprzedniego bankietu... Na szczęście zanim rozpoczęło się totalne szaleństwo i ewentualne rękoczyny - rywalizujący duet został powstrzymany przez radosnego (z powodu częściowego negliżu partnera) Nikiforova oraz poważnego Altina... a owy trzeci rok, cóż, właśnie kolejny porąbany bankiet trwał. Wydawało się dosyć spokojnie, ale to tylko dlatego, że większość ludzi była od kilku minut w głębokim szoku po wyjątkowo erotycznym i pełnym podtekstów tańcu-przytulańcu Otabeka Altina i Jurija Plisetsky'ego, który skończył się na namiętnym, prawie dwuminutowym, pocałunku. Na środku parkietu. 

Dlaczego Victor ani Yuri nie powstrzymali swego adoptowanego - mentalnie - syna przed takim wyskokiem?

Ponieważ siedzieli sobie razem w jednym z hotelowych pokojów...

...grając w butelkę z Phichitem, Chrisem oraz jego facetem, którego nazwisko było zbyt skomplikowane, aby pijana osoba mogła je wymówić...

...i spożywając mocną, Rosyjską wódkę (chociaż Yuri tylko szampana).

- Yuri~ Co powiesz na małe wyzwanie? - zapytał przesłodzonym tonem blondyn, z satysfkacją patrząc w twarz wylosowanej przez siebie "ofiary".

- Wolałbym nie - zaprotestował słabo Katsuki, zerkając niespokojnie to na młodszego, to gdzieś w kierunku dna swojego kieliszka.

- Kochanie, to nie będzie takie złe, na pewno! - srebrnowłosy objął Japończyka, całując w kark.

- S-sam nie zgodzę na robienie czegoś, co rozkaże mi Chris!

- Ej! 

-Bez urazy - brunet posłał mu przepraszające, trochę skruszone  spojrzenie.

-Zrobię dokładnie to, co ty - obiecał Nikiforov. - No... może prawie dokładnie, nie wiem co tu zostało wygłówkowane - zaśmiał się melodyjnie. 

-Naprawdę?

-Słowo największego fana pudli na świecie!

-D-dobrze. Chris, co wymyśliłeś? - czując, że to będzie coś ogromnego, Japończyk przycisnął do ust delikatne szkło kieliszka, aby wysączyć kilka łyków musującego napoju.

-Moim błyskotliwym planem było kazanie ci przespać się z Phichitem - zaczął Giacometti. - i nadal chcę, abyś to zrobił, ale ponieważ Victor wyraził chęć współdzielenia  z tobą niedoli... Gratis on musi rozdziewiczyć Leroya!

Łyk szampana został gwałtownie wypluty.

-SŁUCHAM?!

-Mowy nie ma! - zawołał natychmiast Victor. - Ten oto Katsuki Yuri jest tylko mój.

-J-ja też... znaczy.. Victor.. ja - zakłopotany mężczyzna po prostu ściśle objął partnera, przytulając mocno. - Mój  - wydusił z siebie cicho.

-Ja tam nie protestuję - oznajmił wesoło Phichit. 

-Po czyjej jesteś stronie!? - zawołał przerażony  Japończyk, odwracając się ku niemu.

Łyżwiarski światekWhere stories live. Discover now